Temat: Czy wasi partnerzy oglądają filmy pornograficzne?

Właśnie dowiedziałam się od partnera ze takowe ogląda. Na początku się nie przyznał bo było mu głupio ale później powiedział ze tak. Sama się zorientowałam bo zauwazylam ze od jakiegoś czasu podczas seksu wydziela mniej spermy niż kiedyś.

Zrobiło mi się przykro gdy mi powiedział. Jakbym ja mu nie wystarczala i jakby dostawały mi sie jakieś ‚resztki’ bo czasami mam wrażenie ze tej spermy nie ma prawie wcale. Poza tym jestem niezadowolona z pewnych partii swojego ciała i mam wrażenie ze on naogląda się np dużych biustów to przestane mu się podobać itp.


zapytałam go jak często to robi. Sama zgadłam ze ostatni raz był wczoraj bo zauwazylam to po ilości spermy po tym jak uprawialiśmy seks wczoraj wieczorem. Powiedział ze przed tym robił to w poniedziałek lub w zeszły piątek ale nie pamięta. 
powiedzial tez ze jak tego nie robi to czuje się beznadziejny w łóżku bo bardzo szybko dochodzi. Ma racje ze szybko, bo czasami są to np 1-2 minuty ale dla mnie to nie problem bo możemy kochać się drugi raz i jest on dużo dłuższy. 


Czy wasi partnerzy oglądają filmy pornograficzne? Co o tym sądzicie? 

Noma_ napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Wy naprawdę masturbujecie się będąc w związku i mieszkając razem nie mówię tutaj o wspólnej zabawie w łóżku.  I jak to wygląda wasz mąż siedzi w pokoju obok , albo wychodzi do pracy, a wy bierzecie się do dzieła ? I uważacie , że będąc w związku to jest normalne, naturalne i wszystko z tym związkiem, albo z wami ok ? 
Wedlug mnie ogladanie porno, gdy nie jest sie singlem, nie jest niczym strasznym albo dziwnym. Nie ogladam porno, gdy maz jest w domu, bo wole seks. Ale gdy go nie ma, albo kilka razy w roku wyjedzie na kilka dni - to wtedy ogladam.
I serio będąc w związku, mając męża , który wyszedł na kilka h, albo wyjechał na kilka dni wolisz porno niż poczekać na męża ? W sumie to ogólnie rozumiem, że nie chodzi o bliskość, ani o waszą relację tylko jakiś prymitywny odruch ? 
Dla mnie porno i seks to dwie osobne rzeczy. Gdyby porno mialo zastapic seks - wtedy mialabym problem. A jak obejrze sobie taki film 5 razy w roku, to nie przeszkodzi nam w niczym :)Co zrobilabys swojemu partnerowi, gdyby okazalo sie, ze jednak kilka razy w roku obejrzy?
Wolałabyś nie wiedzieć, całe szczęście nie mam tego problemu :P
Ale to nie problem, przynajmniej nie dla mnie :DDlaczego jest wedlug ciebie porno az takie straszne? I mowie tutaj o ogladaniu od czasu do czasu, tak, ze nie zakloci to waszego zwiazku, seksu, nikogo nie zaniedba?
Porno to jest przecież oglądanie seksu , czyli oglądając seks realizuje się jakąś część swojej seksualności. Związek  to realizowanie seksualności z partnerem, chyba że jest to luźny związek i każdy sobie może robić o chce. Dla mnie to jest po prostu obleśne i jest to te dla mnie element zdrady. Rozumiem, że nastolatek musi sobie pooglądać, bo jest ciekawy, bo może ma to dla niego jakieś wartości edukacyjne hehe, albo sorry nie wiem trzydziestoletni facet mający żonę, spore doświadczenie łóżkowe co tam niby jeszcze chce zobaczyć ? Po co to niby ogląda ? Ogląda , bo chodzi właśnie o ten seks, czyli część seksualności realizuje bez udziału żony, a to wyklucza wzajemne oddanie. To samo jest z masturbacją.
Rozumiem. Po prostu patrzymy na porno inaczej. A jesli chodzi o " co tam niby jeszcze chce zobaczyć?" - oj, zdziwilabys sie :D Jest sporo rzeczy, ktore nie mozna (ze wzgeldow fizycznych lub innych) albo nawet nie chce sie spelnic w rzeczywistosci... pozostaja te rzeczy fantazjami lub w porno.
Sporo naoglądałam się w młodości jako jeszcze nastolatka  i  naprawdę nie bardzo wiem co tam można jeszcze takiego ekstra zobaczyć. Fantazje to się z mężem spełnia , a jak się marzy o innych facetach, trójkątach itp. to dla mnie znak, ze jednak tworzę związek nie z tym facetem, albo nie jestem gotowa na związek. No takie mam podejście. Mnie tylko bulwersuje, że mówi się większość ogląda itd. Nie wiem możne duża część osób w swoim życiu choć raz obejrzała, ale to nie znaczy że ogląda, bo nie każdy kto raz zapalił papierosa jest palaczem. Nie sądzę, że dla większości to w życiu niezbędne, albo chociaż potrzebne i to nie oznacza, że jak facet w domu nie ogląda to i tak to robi w pracy, w aucie itp. żeby tylko sobie pooglądać, bo musi, bo większość ogląda. 
Dla mnie twierdzenie, ze "kazdy facet na 100% regularnie oglada" tez jest glupie. Jestem pewna, ze sa faceci, ktorzy nie potrzebuja porno i go nie ogladaja. Ja bez porno tez dalabym rade, ale nie widze w nim nic zlego, moj partner tez nie, wiec sie tutaj "dogadalismy" :D A fantazje typu trojkaty? ja akurat obejrzec lubie, wyobrazic sobie tez lubie - ale w zyciu nie chcialabym uprawiac seksu z 2 mezczyznami, albo z moim partnerem + dodatkowa osoba niezaleznie od plci. A partnera kocham bardzo. Po prostu odrozniam porno od seksu i odrozniam tez seks od milosci. Jak bylam singielka potrafilam czerpac przyjemnosc z seksu bez milosci. Ale to nie oznacza, ze teraz, majac kochanego partnera, mam dalej ochote na seks z innymi bez milosci.
Co do kwestii fizycznych to nie wiem co masz na myśli ? Nie wiem kogoś rajcują jakieś pozycje rodem z akrobatyki ? Z seksem to już chyba ma niewiele wspólnego, a już bardziej z gimnastyką. Akurat jestem dość giętka, więc trudno mi sobie wyobrazić jakieś fizyczne przeszkody, ale może masz na myśli coś innego ?

Wiesz, sa rozne obrzydliwe rzeczy do wyboru w kategoriach takich filmow. Nie wiem co kto lubi i nie chce nikogo oceniac, ale skoro te obrzydliwe filmy istnieja, to jednak ktos to oglada.

A to, ze sie oglada film ale nie chce/nie moze spelnic tego w rzeczywistosci to np trojkaty. Lubie obejrzec, plec obojetna, ale w rzeczywistosci tego bym nie chciala. Ryzyko jest zbyt duze (nasz zwiazek moglby sie calkiem zmienic, a tego nie chce).

A ogladajac film nic zlego sie nie stanie. Osoba wlaczy film, obejrzy, zamknie komputer i zapomina o tym.

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Mój nie ogląda. (Do tych co mi zaraz napiszą "KAŻDY OGLĄDA NAIWNIARO!!1" - jestem z mężem non stop w domu, a do wc nie bierze telefonu.)

Haha, mój chyba też nie ogląda :D
Bo prawie zawsze jak jest w domu, to jestem i ja. A telefon trzyma na biurku, nie chodzi z nim po domu. No, może raz na 3 tygodnie by mu się udało. Ale jak chce, to niech ogląda na zdrowie :)

Ja natomiast mam większe możliwości i co jakiś czas coś sobie obejrzę ;)

Pasek wagi

Ja mam jeszcze lepsze niusy dla wszytkich myslacych ze kazdy facet oglada. Moj nie oglada i ja tez mam zakaz(smiech) a tak serio- tez mamy poglady, ze on jest moj ja jego, jak napisala wsczesniej jedna dziewczyna (piateczka,tak trzymajcie). Szczerze, sama bym mu czasem cos odpalila bo tak mi daje popalic, ze szok napisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>"> chyba duzo zalezy od tego do jakiej stymulacji chlopak jest przyzwyczajony- moj predzej zasnie niz dojdzie przy robotkach recznych, a przy normalnym wspolzyciu nie ma zadnego problemu. Mysle, ze to jest jakis rodzaj uzaleznienia od bodzcow fizycznych pomijajac juz, ze ktostam lubi sobie odpalic film itp. Ja tam nic nie mam do potrzeb innych ludzi ale jak decyduja sie na zwiazek to fajnie jakby sie zgrali jakos upodobaniami z partnerka bo po co ktos ma cierpiec czy sie meczyc, kazdy ma inna tolerancje itp. Do autorki- pogadajcie. Moze on ma wieksze potrzeby, Ty masz za to jakies oczekiwania- najlepiej obgadajcie kompromis. Albo go dorwij, zeby nie mial sily na glupoty (smiech) 

Pasek wagi

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Skoro każdy facet ogląda porno to każda kobieta chce być matką . I nie dyskutować mi tu, bo JA wiem co myśli i czuje każda kobieta na Świecie. To naturalne pragnienie macierzyństwa! 
No bo pewnie nie każdy, wiadomo, ale jak nagle się zlatuje X lasek i wszystkie twierdzą, że "mój to na pewno nie", to idę o zakład, że jednak nie wszystkie mają rację. Tak jak z tą ciążą - X deklaruje, że nie chce mieć dzieci i na pewno nie będzie mieć, a jakaś część z tego jednak je potem ma
załóżmy że miałabyś rację, że kobieta nie może być pewna, że jej facet nie ogląda. Ale czy uważasz, że facet to każdy ogląda a kobieta nie każda?
Nie, nie każdy, ale zdecydowana większość. I jeśli  zjawi się jeszcze 10-20 Vitalijek zaręczających, że "mój nie", to uważam, że nie wszystkie będą mieć rację. 
a kobiety? czy uważasz, że mniejszy odsetek kobiet ogląda porno aniżeli odsetek mężczyzn?
Myślę, że mniejszy. 
heh, to ciekawe na czym się opierasz. Tak samo jak nie wiesz ile kobiet ogląda to nie wiesz też ile mężczyzn ogląda. To tylko Twoje przekonanie mówi Ci, że faceci to na pewno a kobiety mniej. To są stereotypy i szufladkowanie ludzi. Dlatego od razu ocenianie, że jak kobieta twierdzi, że jej mężczyzna nie ogląda oznacza że ona po prostu o tym nie wie jest bardzo słabe. Obca osoba wie lepiej niż życiowa partnerka :/
Co za bzdetyhttps://tvn24.pl/magazyn-tvn24/polak-i-polka-swiat... o do kolorowego wykresu. Albo w sumie nie musisz, przepisze Ci udział w widowni w Polsce: kobiety 29, mężczyźni 71. W sumie ich twórcy szacują, że kobiety stanowią teraz 20-25 proc. wszystkich globalnych użytkowników tego typu stron. (http://www.tvn24.pl)
to nadal tylko badania a nie twarde dane. A jak już przytoczyłaś ten artykuł to polecam go przeczytać, np ten fragment: Trzeba być zazdrosnym o to, czego szuka nasza partnerka, nasz partner w sieci? To zależy od naszego życia seksualnego, tego, co ustalimy w związku. Część osób, wchodząc w relację, nie ustala kwestii, które stanowią dla nich przekroczenie granicy. Dla niektórych oglądanie porno będzie zdradą, dla innych nie.To jest dokładnie to, o czym wyżej pisałam.
"Nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Jak rozumiem Ty dysponujesz lepszymi statystykami niż same strony pornograficzne, dobre, dobre. Po prostu przyznaj pomyłkę i tyle.Co do cytowanego fragmentu: no niech i będzie to, o czym pisałaś wyżej.  A czy ja się do tego w jakikolwiek sposób odnosiłam, w którymś ze swoich postów? Nie i nie zamierzam, więc komentarz nieco od czapy.
ale o jakich statystykach firm mówisz? Z tego co wiem to wiele stron z porno logowania żadnego nie wymaga więc na podstawie czego stwierdzają płeć oglądającego? Tego czego szuka?  Jest wiele badań statystycznych/ankiet - ale to tylko badania. Największą ułomność badań ankietowanych w sferze seksualności widać w przypadku badania liczby partnerów u kobiet i mężczyzn. Zazwyczaj są ogromne różnice, a przecież średnio to się powinno jakoś zbilansować. Nie bilansuje się hipotetycznie z dwóch powodów:1) źle dobranej próbybądź2) nieszczerości ankietowanych.I te same błędy są przy badaniach na temat porno.A mi chodzi jedynie o to, że nie jesteś w stanie ocenić czy partner danej osoby ogląda czy nie, a Ty z góry zakładasz że tak bo większość to na pewno robi a kobieta to na pewno naiwniara bo w to wierzy. A wcale tak być nie musi.
Źródłem pierwszego kolorowego wykresu jest sam Ponhub. Na podstawie czego utworzyli tę statystykę? Nie wiem, bo nie pracuję w Ponhubie. Ale nie mam żadnego powodu, żeby je podważać. To, że w większości porno oglądają mężczyźni jest oczywistością, co pokazuje stosunek 70:30. Może kiedyś się to zmieni i kobiet będzie tyle samo, nie wiadomo. Teraz jest, jak jest, tymczasem Ty uparcie nie przyjmujesz tego do wiadomości, co zaczyna być po prostu smieszne. Pomyliłaś się w swojej wypowiedzi, gdzie zarzuciłaś mi, że opieram się na tym, co mi się wydaje i nie chcesz tego przyznać haha.Drugi fragment - nie, nie jestem w stanie ocenić, dlatego nie wskazałam żadnej użytkowniczki konkretnie. Ale większość facetów ogląda, koniec, kropka. Pewnie tego też nie przyjmujesz do wiadomości, no cóż, nie musisz.
pornhub nie ma wymogu logowania. No cóż, skoro wierzysz bezkrytycznie we wszystko co ktoś poda... Ja Ci tylko pokazuję, że to że się Tobie coś wydaje nie znaczy że tak jest, zbyt łatwo oceniasz innych. Nie wiem czy większość ogląda czy nie - wiem czy ja i czy mój mąż ogląda. Ja nie oceniam dobrze czy źle że ktoś ogląda - ja mówię, że oglądanie bądź nie powinno być akceptowane przez obie strony w związku. Nie wpierajcie kobiecie, która się źle czuje że partner to robi - że musi się z tym pogodzić bo "większośc to robi". Otóż nie musi.
Nie, jest dokładnie odwrotnie. Jedyną osobą, która pisze na podstawie tego, co jej się wydaje, jesteś Ty. Dlatego też nie przytoczysz żadnych argumentów popierających swoje zdanie, bo ich po prostu nie ma.Tak w zasadzie, to jakie jest Twoje zdanie? Uważasz, że porno ogląda jednak więcej kobiet? Że tyle samo kobiet, co mężczyzn? Jeżeli tezę o tym, że jednak więcej mężczyzn odrzuciłaś, to przytocz, proszę, cokolwiek, co Twoje zdanie potwierdzi. Tak, żebyś nie pisała, co Ci się tylko wydaje...
ja nie tyle odrzuciłam Twoją tezę o tym że więcej mężczyzn ogląda, co twierdzę że nie można tego stwierdzić. Że nie ma dowodów na jej potwierdzenie (żeby to stwierdzić musiałabyś mieć wiedzę o całej ludzkości). Sam serwis - zwłaszcza nie wymagający logowania - także tego stwierdzić nie może, już nie mówiąc o tym że płci swoich "widzów" nie są w stanie zidentyfikować to jeszcze nie mogą się wypowiadać o statystykach całej ludności.Natomiast wiem na podstawie swoich doświadczeń - że facet nie musi oglądać porno. Że nie jest tak, że wszyscy to zawsze robią więc autorka musi się z tym pogodzić i tyle.
Czyli nie masz swojego zdania, a na wszelki wypadek nie zgadzasz się z tym, co prezentują sami zainteresowani. Można i tak.

Wręcz przeciwnie. Mam swoje zdanie i uważam że nikt nie powinien oceniać innych, a dodatkowo jeszcze szufladkować ich bez PEWNEJ wiedzy o danym zjawisku i zachowaniu tej konkretnie jednostki.

Pasek wagi

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Wy naprawdę masturbujecie się będąc w związku i mieszkając razem nie mówię tutaj o wspólnej zabawie w łóżku.  I jak to wygląda wasz mąż siedzi w pokoju obok , albo wychodzi do pracy, a wy bierzecie się do dzieła ? I uważacie , że będąc w związku to jest normalne, naturalne i wszystko z tym związkiem, albo z wami ok ? 
Wedlug mnie ogladanie porno, gdy nie jest sie singlem, nie jest niczym strasznym albo dziwnym. Nie ogladam porno, gdy maz jest w domu, bo wole seks. Ale gdy go nie ma, albo kilka razy w roku wyjedzie na kilka dni - to wtedy ogladam.
I serio będąc w związku, mając męża , który wyszedł na kilka h, albo wyjechał na kilka dni wolisz porno niż poczekać na męża ? W sumie to ogólnie rozumiem, że nie chodzi o bliskość, ani o waszą relację tylko jakiś prymitywny odruch ? 
Dla mnie porno i seks to dwie osobne rzeczy. Gdyby porno mialo zastapic seks - wtedy mialabym problem. A jak obejrze sobie taki film 5 razy w roku, to nie przeszkodzi nam w niczym :)Co zrobilabys swojemu partnerowi, gdyby okazalo sie, ze jednak kilka razy w roku obejrzy?
Wolałabyś nie wiedzieć, całe szczęście nie mam tego problemu :P
Ale to nie problem, przynajmniej nie dla mnie :DDlaczego jest wedlug ciebie porno az takie straszne? I mowie tutaj o ogladaniu od czasu do czasu, tak, ze nie zakloci to waszego zwiazku, seksu, nikogo nie zaniedba?
Porno to jest przecież oglądanie seksu , czyli oglądając seks realizuje się jakąś część swojej seksualności. Związek  to realizowanie seksualności z partnerem, chyba że jest to luźny związek i każdy sobie może robić o chce. Dla mnie to jest po prostu obleśne i jest to te dla mnie element zdrady. Rozumiem, że nastolatek musi sobie pooglądać, bo jest ciekawy, bo może ma to dla niego jakieś wartości edukacyjne hehe, albo sorry nie wiem trzydziestoletni facet mający żonę, spore doświadczenie łóżkowe co tam niby jeszcze chce zobaczyć ? Po co to niby ogląda ? Ogląda , bo chodzi właśnie o ten seks, czyli część seksualności realizuje bez udziału żony, a to wyklucza wzajemne oddanie. To samo jest z masturbacją.
Rozumiem. Po prostu patrzymy na porno inaczej. A jesli chodzi o " co tam niby jeszcze chce zobaczyć?" - oj, zdziwilabys sie :D Jest sporo rzeczy, ktore nie mozna (ze wzgeldow fizycznych lub innych) albo nawet nie chce sie spelnic w rzeczywistosci... pozostaja te rzeczy fantazjami lub w porno.
Sporo naoglądałam się w młodości jako jeszcze nastolatka  i  naprawdę nie bardzo wiem co tam można jeszcze takiego ekstra zobaczyć. Fantazje to się z mężem spełnia , a jak się marzy o innych facetach, trójkątach itp. to dla mnie znak, ze jednak tworzę związek nie z tym facetem, albo nie jestem gotowa na związek. No takie mam podejście. Mnie tylko bulwersuje, że mówi się większość ogląda itd. Nie wiem możne duża część osób w swoim życiu choć raz obejrzała, ale to nie znaczy że ogląda, bo nie każdy kto raz zapalił papierosa jest palaczem. Nie sądzę, że dla większości to w życiu niezbędne, albo chociaż potrzebne i to nie oznacza, że jak facet w domu nie ogląda to i tak to robi w pracy, w aucie itp. żeby tylko sobie pooglądać, bo musi, bo większość ogląda. 
Dla mnie twierdzenie, ze "kazdy facet na 100% regularnie oglada" tez jest glupie. Jestem pewna, ze sa faceci, ktorzy nie potrzebuja porno i go nie ogladaja. Ja bez porno tez dalabym rade, ale nie widze w nim nic zlego, moj partner tez nie, wiec sie tutaj "dogadalismy" :D A fantazje typu trojkaty? ja akurat obejrzec lubie, wyobrazic sobie tez lubie - ale w zyciu nie chcialabym uprawiac seksu z 2 mezczyznami, albo z moim partnerem + dodatkowa osoba niezaleznie od plci. A partnera kocham bardzo. Po prostu odrozniam porno od seksu i odrozniam tez seks od milosci. Jak bylam singielka potrafilam czerpac przyjemnosc z seksu bez milosci. Ale to nie oznacza, ze teraz, majac kochanego partnera, mam dalej ochote na seks z innymi bez milosci.
Co do kwestii fizycznych to nie wiem co masz na myśli ? Nie wiem kogoś rajcują jakieś pozycje rodem z akrobatyki ? Z seksem to już chyba ma niewiele wspólnego, a już bardziej z gimnastyką. Akurat jestem dość giętka, więc trudno mi sobie wyobrazić jakieś fizyczne przeszkody, ale może masz na myśli coś innego ?
Wiesz, sa rozne obrzydliwe rzeczy do wyboru w kategoriach takich filmow. Nie wiem co kto lubi i nie chce nikogo oceniac, ale skoro te obrzydliwe filmy istnieja, to jednak ktos to oglada.A to, ze sie oglada film ale nie chce/nie moze spelnic tego w rzeczywistosci to np trojkaty. Lubie obejrzec, plec obojetna, ale w rzeczywistosci tego bym nie chciala. Ryzyko jest zbyt duze (nasz zwiazek moglby sie calkiem zmienic, a tego nie chce).A ogladajac film nic zlego sie nie stanie. Osoba wlaczy film, obejrzy, zamknie komputer i zapomina o tym.

Nie do końca. W momencie oglądania właśnie realizuje się seksualność bez udziału partnera i myśli koncentrują się na tym konkretnym obrazie i przeżywaniu go, wyobrażaniu sobie czegoś z kimś czasem nie tylko z partnerem , czyli zdrada. Myślenie o kimś innym, oglądanie kogoś innego to dla mnie po prostu zdrada . Oglądając porno oglądasz i chcesz oglądać (wiesz po co to załączasz i co tam zobaczysz) innego faceta, taki jest fakt. I to jest trochę dziwne, że porno daje przyzwolenie na zdradę i mówi, się ze to nic takiego, bo ta druga osoba jest na ekranie. 

Też można iść pozażywać uciech z kochanką, a potem powiedzieć żonie, że to nie ważne, ze już się zapomniało. Zamknąłem drzwi domu kochanki i po sprawie. 

Piszesz o ryzyku i tylko konsekwencje Cię powstrzymują, konsekwencje, a nie samo poszanowanie dla miłości, intymności, drugiej osoby. Wyszło na to, że zrobiłabyś to gdybyś miała pewność, że to niczego nie zmieni w Twoim życiu na minus. Nie wiem, ja po prostu szanuję też siebie i własne oddanie. Ja sama czułabym że nie tylko zdradziłam męza, ale samą siebie i swoje uczucia. Jasne nie będąc w poważnych związkach rożne rzeczy robiłam, ale jak już zdecydowałam się pójść jakąś drogą życia, jak już komuś oddałam swoje serce nie nie tylko :P to klamka zapadła. Innych mężczyzn nie ma ani aktorów, ani piosenkarzy, modeli na okładkach panów z filmu porno nie ma i koniec i nawet nie dlatego, że jakoś to kontroluje po prostu nie istnieje to dla mnie , nie jest mi to do niczego potrzebne. Natomiast jak wiemy są osoby, które potrafią być w kilku związkach jednocześnie ....

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Skoro każdy facet ogląda porno to każda kobieta chce być matką . I nie dyskutować mi tu, bo JA wiem co myśli i czuje każda kobieta na Świecie. To naturalne pragnienie macierzyństwa! 
No bo pewnie nie każdy, wiadomo, ale jak nagle się zlatuje X lasek i wszystkie twierdzą, że "mój to na pewno nie", to idę o zakład, że jednak nie wszystkie mają rację. Tak jak z tą ciążą - X deklaruje, że nie chce mieć dzieci i na pewno nie będzie mieć, a jakaś część z tego jednak je potem ma
załóżmy że miałabyś rację, że kobieta nie może być pewna, że jej facet nie ogląda. Ale czy uważasz, że facet to każdy ogląda a kobieta nie każda?
Nie, nie każdy, ale zdecydowana większość. I jeśli  zjawi się jeszcze 10-20 Vitalijek zaręczających, że "mój nie", to uważam, że nie wszystkie będą mieć rację. 
a kobiety? czy uważasz, że mniejszy odsetek kobiet ogląda porno aniżeli odsetek mężczyzn?
Myślę, że mniejszy. 
heh, to ciekawe na czym się opierasz. Tak samo jak nie wiesz ile kobiet ogląda to nie wiesz też ile mężczyzn ogląda. To tylko Twoje przekonanie mówi Ci, że faceci to na pewno a kobiety mniej. To są stereotypy i szufladkowanie ludzi. Dlatego od razu ocenianie, że jak kobieta twierdzi, że jej mężczyzna nie ogląda oznacza że ona po prostu o tym nie wie jest bardzo słabe. Obca osoba wie lepiej niż życiowa partnerka :/
Co za bzdetyhttps://tvn24.pl/magazyn-tvn24/polak-i-polka-swiat... o do kolorowego wykresu. Albo w sumie nie musisz, przepisze Ci udział w widowni w Polsce: kobiety 29, mężczyźni 71. W sumie ich twórcy szacują, że kobiety stanowią teraz 20-25 proc. wszystkich globalnych użytkowników tego typu stron. (http://www.tvn24.pl)
to nadal tylko badania a nie twarde dane. A jak już przytoczyłaś ten artykuł to polecam go przeczytać, np ten fragment: Trzeba być zazdrosnym o to, czego szuka nasza partnerka, nasz partner w sieci? To zależy od naszego życia seksualnego, tego, co ustalimy w związku. Część osób, wchodząc w relację, nie ustala kwestii, które stanowią dla nich przekroczenie granicy. Dla niektórych oglądanie porno będzie zdradą, dla innych nie.To jest dokładnie to, o czym wyżej pisałam.
"Nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Jak rozumiem Ty dysponujesz lepszymi statystykami niż same strony pornograficzne, dobre, dobre. Po prostu przyznaj pomyłkę i tyle.Co do cytowanego fragmentu: no niech i będzie to, o czym pisałaś wyżej.  A czy ja się do tego w jakikolwiek sposób odnosiłam, w którymś ze swoich postów? Nie i nie zamierzam, więc komentarz nieco od czapy.
ale o jakich statystykach firm mówisz? Z tego co wiem to wiele stron z porno logowania żadnego nie wymaga więc na podstawie czego stwierdzają płeć oglądającego? Tego czego szuka?  Jest wiele badań statystycznych/ankiet - ale to tylko badania. Największą ułomność badań ankietowanych w sferze seksualności widać w przypadku badania liczby partnerów u kobiet i mężczyzn. Zazwyczaj są ogromne różnice, a przecież średnio to się powinno jakoś zbilansować. Nie bilansuje się hipotetycznie z dwóch powodów:1) źle dobranej próbybądź2) nieszczerości ankietowanych.I te same błędy są przy badaniach na temat porno.A mi chodzi jedynie o to, że nie jesteś w stanie ocenić czy partner danej osoby ogląda czy nie, a Ty z góry zakładasz że tak bo większość to na pewno robi a kobieta to na pewno naiwniara bo w to wierzy. A wcale tak być nie musi.
Źródłem pierwszego kolorowego wykresu jest sam Ponhub. Na podstawie czego utworzyli tę statystykę? Nie wiem, bo nie pracuję w Ponhubie. Ale nie mam żadnego powodu, żeby je podważać. To, że w większości porno oglądają mężczyźni jest oczywistością, co pokazuje stosunek 70:30. Może kiedyś się to zmieni i kobiet będzie tyle samo, nie wiadomo. Teraz jest, jak jest, tymczasem Ty uparcie nie przyjmujesz tego do wiadomości, co zaczyna być po prostu smieszne. Pomyliłaś się w swojej wypowiedzi, gdzie zarzuciłaś mi, że opieram się na tym, co mi się wydaje i nie chcesz tego przyznać haha.Drugi fragment - nie, nie jestem w stanie ocenić, dlatego nie wskazałam żadnej użytkowniczki konkretnie. Ale większość facetów ogląda, koniec, kropka. Pewnie tego też nie przyjmujesz do wiadomości, no cóż, nie musisz.
pornhub nie ma wymogu logowania. No cóż, skoro wierzysz bezkrytycznie we wszystko co ktoś poda... Ja Ci tylko pokazuję, że to że się Tobie coś wydaje nie znaczy że tak jest, zbyt łatwo oceniasz innych. Nie wiem czy większość ogląda czy nie - wiem czy ja i czy mój mąż ogląda. Ja nie oceniam dobrze czy źle że ktoś ogląda - ja mówię, że oglądanie bądź nie powinno być akceptowane przez obie strony w związku. Nie wpierajcie kobiecie, która się źle czuje że partner to robi - że musi się z tym pogodzić bo "większośc to robi". Otóż nie musi.
Nie, jest dokładnie odwrotnie. Jedyną osobą, która pisze na podstawie tego, co jej się wydaje, jesteś Ty. Dlatego też nie przytoczysz żadnych argumentów popierających swoje zdanie, bo ich po prostu nie ma.Tak w zasadzie, to jakie jest Twoje zdanie? Uważasz, że porno ogląda jednak więcej kobiet? Że tyle samo kobiet, co mężczyzn? Jeżeli tezę o tym, że jednak więcej mężczyzn odrzuciłaś, to przytocz, proszę, cokolwiek, co Twoje zdanie potwierdzi. Tak, żebyś nie pisała, co Ci się tylko wydaje...
ja nie tyle odrzuciłam Twoją tezę o tym że więcej mężczyzn ogląda, co twierdzę że nie można tego stwierdzić. Że nie ma dowodów na jej potwierdzenie (żeby to stwierdzić musiałabyś mieć wiedzę o całej ludzkości). Sam serwis - zwłaszcza nie wymagający logowania - także tego stwierdzić nie może, już nie mówiąc o tym że płci swoich "widzów" nie są w stanie zidentyfikować to jeszcze nie mogą się wypowiadać o statystykach całej ludności.Natomiast wiem na podstawie swoich doświadczeń - że facet nie musi oglądać porno. Że nie jest tak, że wszyscy to zawsze robią więc autorka musi się z tym pogodzić i tyle.
Czyli nie masz swojego zdania, a na wszelki wypadek nie zgadzasz się z tym, co prezentują sami zainteresowani. Można i tak.
Wręcz przeciwnie. Mam swoje zdanie i uważam że nikt nie powinien oceniać innych, a dodatkowo jeszcze szufladkować ich bez PEWNEJ wiedzy o danym zjawisku i zachowaniu tej konkretnie jednostki.

Nigdzie  nie odniosłam się do żadnej konkretnej jednostki. 

Zarzuciłaś mi szufladkowanie i napisałaś "To tylko Twoje przekonanie mówi Ci, że faceci to na pewno a kobiety mniej. To są stereotypy i szufladkowanie ludzi", więc udowodniłam, ze nie opieram się na tym, co mi się wydaje, a na konkretnych źródłach. A że Ty ich nie uznajesz i szukasz dziury w całym - Twój problem.

Pasek wagi

Noma_ napisał(a):

ByleDo60 napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

mirabilis1 napisał(a):

Mia900 napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Mój nie ogląda. (Do tych co mi zaraz napiszą "KAŻDY OGLĄDA NAIWNIARO!!1" - jestem z mężem non stop w domu, a do wc nie bierze telefonu.)
Wtf  non stop z mężem w domu... Nie zdarzyło ci się nigdy wyjść samej na zakupy, do lekarza, czy na kawę do koleżanki? 
No, a chłop spróbowałby wziąć telefon do WC. Nieszczęście gotowe! ?
Czemu usilnie pr?bujecie robić ze mnie tyrana? Ja mu niczego nie zabraniam. Po prostu nie bierze telefonu, bo to niehigeniczne. Ja z resztą też nie biore. 
no sorry ale twój związek jest trochę patologiczny, zero oddechu, i uwierz mi ze gdyby chciał to o tak by Cię ograł choćby w kiblu w pracy z telefonem (tak tak znam taki przypadek ) wiec jesteś trochę naiwna ps kapiecie się tez zawsze razem ?, uwierz ze te 10 min mu wystarczy ...
To jest obleśnie kobieto. Jak bawi Cię życie z takimi obleśnymi facetami to Twoja sprawa, nie każda kobieta wybiera oblecha na męża. Ja pikole już sobie wyobrażam swojego męża w łazience sąsiadującej z otwartym salonem, w którym bawi się dziecko. I mój mąż trzepiący konia w kąpieli. Patologiczne to jest to co Wy opisujecie. A Ty co sama praktykujesz takie rzeczy, ze wiesz ile czasu na co wystarczy. Serio tak nisko cenicie facetów, że wszystkich uważacie za prymitywów, których celem nadrzędnym jest trzepnąć sobie konia, albo obejrzeć porno byle gdzie byle dopiąć swego. W takim razie kobiety to ameby , które zamiast wydać ostatnią złotówkę jaką mają na jedzenie dla dziecka kupią sobie najnowszy model torebki. 
gdzie ja napisałam ze to mój facet tak robi ? To ze napisałam ze znam taki przypadek nie oznacza ze chodzi o mojego faceta. Ja rozumiem Twoje oburzenie bo dla mnie to tez jest obrzydliwe i tez tego pojąć nie mogę ale wiem ze da się oszukać każdego , partnerka tego gaszka co to się zabawia w toalecie w pracy napisala by tu na forum dokładnie to co wy „mój? Nigdy w życiu, nie miałby kiedy bo tylko praca dom” a niestety znam tego gaszka (chcąc niechcąc) i wiem co robi bo nie szczególnie się z tym kryje ... poprostu uświadamiam ze da się oszukać każdego a nie napisałam ani razu ze to popieram

Pasek wagi

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

staram_sie napisał(a):

it.girl napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Skoro każdy facet ogląda porno to każda kobieta chce być matką . I nie dyskutować mi tu, bo JA wiem co myśli i czuje każda kobieta na Świecie. To naturalne pragnienie macierzyństwa! 
No bo pewnie nie każdy, wiadomo, ale jak nagle się zlatuje X lasek i wszystkie twierdzą, że "mój to na pewno nie", to idę o zakład, że jednak nie wszystkie mają rację. Tak jak z tą ciążą - X deklaruje, że nie chce mieć dzieci i na pewno nie będzie mieć, a jakaś część z tego jednak je potem ma
załóżmy że miałabyś rację, że kobieta nie może być pewna, że jej facet nie ogląda. Ale czy uważasz, że facet to każdy ogląda a kobieta nie każda?
Nie, nie każdy, ale zdecydowana większość. I jeśli  zjawi się jeszcze 10-20 Vitalijek zaręczających, że "mój nie", to uważam, że nie wszystkie będą mieć rację. 
a kobiety? czy uważasz, że mniejszy odsetek kobiet ogląda porno aniżeli odsetek mężczyzn?
Myślę, że mniejszy. 
heh, to ciekawe na czym się opierasz. Tak samo jak nie wiesz ile kobiet ogląda to nie wiesz też ile mężczyzn ogląda. To tylko Twoje przekonanie mówi Ci, że faceci to na pewno a kobiety mniej. To są stereotypy i szufladkowanie ludzi. Dlatego od razu ocenianie, że jak kobieta twierdzi, że jej mężczyzna nie ogląda oznacza że ona po prostu o tym nie wie jest bardzo słabe. Obca osoba wie lepiej niż życiowa partnerka :/
Co za bzdetyhttps://tvn24.pl/magazyn-tvn24/polak-i-polka-swiat... o do kolorowego wykresu. Albo w sumie nie musisz, przepisze Ci udział w widowni w Polsce: kobiety 29, mężczyźni 71. W sumie ich twórcy szacują, że kobiety stanowią teraz 20-25 proc. wszystkich globalnych użytkowników tego typu stron. (http://www.tvn24.pl)
to nadal tylko badania a nie twarde dane. A jak już przytoczyłaś ten artykuł to polecam go przeczytać, np ten fragment: Trzeba być zazdrosnym o to, czego szuka nasza partnerka, nasz partner w sieci? To zależy od naszego życia seksualnego, tego, co ustalimy w związku. Część osób, wchodząc w relację, nie ustala kwestii, które stanowią dla nich przekroczenie granicy. Dla niektórych oglądanie porno będzie zdradą, dla innych nie.To jest dokładnie to, o czym wyżej pisałam.
"Nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Jak rozumiem Ty dysponujesz lepszymi statystykami niż same strony pornograficzne, dobre, dobre. Po prostu przyznaj pomyłkę i tyle.Co do cytowanego fragmentu: no niech i będzie to, o czym pisałaś wyżej.  A czy ja się do tego w jakikolwiek sposób odnosiłam, w którymś ze swoich postów? Nie i nie zamierzam, więc komentarz nieco od czapy.
ale o jakich statystykach firm mówisz? Z tego co wiem to wiele stron z porno logowania żadnego nie wymaga więc na podstawie czego stwierdzają płeć oglądającego? Tego czego szuka?  Jest wiele badań statystycznych/ankiet - ale to tylko badania. Największą ułomność badań ankietowanych w sferze seksualności widać w przypadku badania liczby partnerów u kobiet i mężczyzn. Zazwyczaj są ogromne różnice, a przecież średnio to się powinno jakoś zbilansować. Nie bilansuje się hipotetycznie z dwóch powodów:1) źle dobranej próbybądź2) nieszczerości ankietowanych.I te same błędy są przy badaniach na temat porno.A mi chodzi jedynie o to, że nie jesteś w stanie ocenić czy partner danej osoby ogląda czy nie, a Ty z góry zakładasz że tak bo większość to na pewno robi a kobieta to na pewno naiwniara bo w to wierzy. A wcale tak być nie musi.
Źródłem pierwszego kolorowego wykresu jest sam Ponhub. Na podstawie czego utworzyli tę statystykę? Nie wiem, bo nie pracuję w Ponhubie. Ale nie mam żadnego powodu, żeby je podważać. To, że w większości porno oglądają mężczyźni jest oczywistością, co pokazuje stosunek 70:30. Może kiedyś się to zmieni i kobiet będzie tyle samo, nie wiadomo. Teraz jest, jak jest, tymczasem Ty uparcie nie przyjmujesz tego do wiadomości, co zaczyna być po prostu smieszne. Pomyliłaś się w swojej wypowiedzi, gdzie zarzuciłaś mi, że opieram się na tym, co mi się wydaje i nie chcesz tego przyznać haha.Drugi fragment - nie, nie jestem w stanie ocenić, dlatego nie wskazałam żadnej użytkowniczki konkretnie. Ale większość facetów ogląda, koniec, kropka. Pewnie tego też nie przyjmujesz do wiadomości, no cóż, nie musisz.
pornhub nie ma wymogu logowania. No cóż, skoro wierzysz bezkrytycznie we wszystko co ktoś poda... Ja Ci tylko pokazuję, że to że się Tobie coś wydaje nie znaczy że tak jest, zbyt łatwo oceniasz innych. Nie wiem czy większość ogląda czy nie - wiem czy ja i czy mój mąż ogląda. Ja nie oceniam dobrze czy źle że ktoś ogląda - ja mówię, że oglądanie bądź nie powinno być akceptowane przez obie strony w związku. Nie wpierajcie kobiecie, która się źle czuje że partner to robi - że musi się z tym pogodzić bo "większośc to robi". Otóż nie musi.
Nie, jest dokładnie odwrotnie. Jedyną osobą, która pisze na podstawie tego, co jej się wydaje, jesteś Ty. Dlatego też nie przytoczysz żadnych argumentów popierających swoje zdanie, bo ich po prostu nie ma.Tak w zasadzie, to jakie jest Twoje zdanie? Uważasz, że porno ogląda jednak więcej kobiet? Że tyle samo kobiet, co mężczyzn? Jeżeli tezę o tym, że jednak więcej mężczyzn odrzuciłaś, to przytocz, proszę, cokolwiek, co Twoje zdanie potwierdzi. Tak, żebyś nie pisała, co Ci się tylko wydaje...
ja nie tyle odrzuciłam Twoją tezę o tym że więcej mężczyzn ogląda, co twierdzę że nie można tego stwierdzić. Że nie ma dowodów na jej potwierdzenie (żeby to stwierdzić musiałabyś mieć wiedzę o całej ludzkości). Sam serwis - zwłaszcza nie wymagający logowania - także tego stwierdzić nie może, już nie mówiąc o tym że płci swoich "widzów" nie są w stanie zidentyfikować to jeszcze nie mogą się wypowiadać o statystykach całej ludności.Natomiast wiem na podstawie swoich doświadczeń - że facet nie musi oglądać porno. Że nie jest tak, że wszyscy to zawsze robią więc autorka musi się z tym pogodzić i tyle.
Czyli nie masz swojego zdania, a na wszelki wypadek nie zgadzasz się z tym, co prezentują sami zainteresowani. Można i tak.
Wręcz przeciwnie. Mam swoje zdanie i uważam że nikt nie powinien oceniać innych, a dodatkowo jeszcze szufladkować ich bez PEWNEJ wiedzy o danym zjawisku i zachowaniu tej konkretnie jednostki.
Nigdzie  nie odniosłam się do żadnej konkretnej jednostki. Zarzuciłaś mi szufladkowanie i napisałaś "To tylko Twoje przekonanie mówi Ci, że faceci to na pewno a kobiety mniej. To są stereotypy i szufladkowanie ludzi", więc udowodniłam, ze nie opieram się na tym, co mi się wydaje, a na konkretnych źródłach. A że Ty ich nie uznajesz i szukasz dziury w całym - Twój problem.

Napisałaś, że z tych co tu piszą że ich partner nie ogląda na pewno są takie co po prostu o tym nie wiedzą. A skąd możesz to wiedzieć?

Pasek wagi

staram_sie - nie odwracaj kota ogonem i nie zmieniaj sedna sprawy; powinnaś wrócić do początku naszej dyskusji i sprawdzić, od czego się zaczęła i do czego się przyczepiłaś. "To tylko Twoje przekonanie mówi Ci, że faceci to na pewno a kobiety mniej". Guzik prawda....ja cały czas piszę konkretnie o tym, udowadniając absurdalność Twoich słów (np. wyżej cytowanych), a Ty krążysz wkoło tematu, czepiając się czego możesz: nierzetelności statystyk, fragmentów swoich wypowiedzi, o których nie pisałam, jednostek, którym rzekomo wmawiam, że na pewno ich faceci porno oglądają. Tymczasem ja do żadnej konkretnej użytkowniczki tego nie skierowałam.

Ale, odpowiadając na Twoje kolejne już wypowiedzi, krążące wkoło tematu: spodziewałam się jeszcze co najmniej kilkunastu takich samych zapewnień w stylu: "mój na pewno nie". I wtedy pojawia się ogromna szansa, że jednak któraś z pań by się w tym względzie myliła. 

Pasek wagi

A, no i jeszcze to (zaznaczę cudzysłowem, nie chce mi się ciągle cytować tych postów): "ja nie tyle odrzuciłam Twoją tezę o tym że więcej mężczyzn ogląda, co twierdzę że nie można tego stwierdzić. Że nie ma dowodów na jej potwierdzenie (żeby to stwierdzić musiałabyś mieć wiedzę o całej ludzkości)". 

Istnieje coś takiego jak statystyka. Jedne są gorsze, drugie lepsze, wiadomo. Ale jeżeli w policyjnych statystykach np. 3/4 ofiar przemocy, to kobiety, to nie muszę zaglądać do każdego przemocowego domu, żeby stwierdzić, że w większości ofiarami jednak są kobiety. Jeżeli widzę w sondażu, że 52% osób chce głosować na Dudę, to nie twierdzę, że trzeba zapytać wszystkich głosujących, żeby się przekonać, że faktycznie on ma największe poparcie (choć mam nadzieję, że nie aż takie), tylko dociera do mnie, że zapewne ma; a jeżeli widzę w statystykach serwisu porno, że stosunek kobiet do mężczyzn to jest 30:70 %, to nie toczę głupkowatej dyskusji przez kolejne nie wiadomo ile stron, tylko przyjmuję to do wiadomości. Tyle. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.