- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 kwietnia 2020, 10:20
Właśnie dowiedziałam się od partnera ze takowe ogląda. Na początku się nie przyznał bo było mu głupio ale później powiedział ze tak. Sama się zorientowałam bo zauwazylam ze od jakiegoś czasu podczas seksu wydziela mniej spermy niż kiedyś.
Zrobiło mi się przykro gdy mi powiedział. Jakbym ja mu nie wystarczala i jakby dostawały mi sie jakieś ‚resztki’ bo czasami mam wrażenie ze tej spermy nie ma prawie wcale. Poza tym jestem niezadowolona z pewnych partii swojego ciała i mam wrażenie ze on naogląda się np dużych biustów to przestane mu się podobać itp.
zapytałam go jak często to robi. Sama zgadłam ze ostatni raz był wczoraj bo zauwazylam to po ilości spermy po tym jak uprawialiśmy seks wczoraj wieczorem. Powiedział ze przed tym robił to w poniedziałek lub w zeszły piątek ale nie pamięta.
powiedzial tez ze jak tego nie robi to czuje się beznadziejny w łóżku bo bardzo szybko dochodzi. Ma racje ze szybko, bo czasami są to np 1-2 minuty ale dla mnie to nie problem bo możemy kochać się drugi raz i jest on dużo dłuższy.
Czy wasi partnerzy oglądają filmy pornograficzne? Co o tym sądzicie?
Edytowany przez Salamandera 10 kwietnia 2020, 10:23
10 kwietnia 2020, 15:17
Wolałabyś nie wiedzieć, całe szczęście nie mam tego problemu :PDla mnie porno i seks to dwie osobne rzeczy. Gdyby porno mialo zastapic seks - wtedy mialabym problem. A jak obejrze sobie taki film 5 razy w roku, to nie przeszkodzi nam w niczym :)Co zrobilabys swojemu partnerowi, gdyby okazalo sie, ze jednak kilka razy w roku obejrzy?I serio będąc w związku, mając męża , który wyszedł na kilka h, albo wyjechał na kilka dni wolisz porno niż poczekać na męża ? W sumie to ogólnie rozumiem, że nie chodzi o bliskość, ani o waszą relację tylko jakiś prymitywny odruch ?Wedlug mnie ogladanie porno, gdy nie jest sie singlem, nie jest niczym strasznym albo dziwnym. Nie ogladam porno, gdy maz jest w domu, bo wole seks. Ale gdy go nie ma, albo kilka razy w roku wyjedzie na kilka dni - to wtedy ogladam.Wy naprawdę masturbujecie się będąc w związku i mieszkając razem nie mówię tutaj o wspólnej zabawie w łóżku. I jak to wygląda wasz mąż siedzi w pokoju obok , albo wychodzi do pracy, a wy bierzecie się do dzieła ? I uważacie , że będąc w związku to jest normalne, naturalne i wszystko z tym związkiem, albo z wami ok ?
Ale to nie problem, przynajmniej nie dla mnie :D
Dlaczego jest wedlug ciebie porno az takie straszne? I mowie tutaj o ogladaniu od czasu do czasu, tak, ze nie zakloci to waszego zwiazku, seksu, nikogo nie zaniedba?
Edytowany przez mlodapanna2020 10 kwietnia 2020, 15:18
10 kwietnia 2020, 15:24
Źródłem pierwszego kolorowego wykresu jest sam Ponhub. Na podstawie czego utworzyli tę statystykę? Nie wiem, bo nie pracuję w Ponhubie. Ale nie mam żadnego powodu, żeby je podważać. To, że w większości porno oglądają mężczyźni jest oczywistością, co pokazuje stosunek 70:30. Może kiedyś się to zmieni i kobiet będzie tyle samo, nie wiadomo. Teraz jest, jak jest, tymczasem Ty uparcie nie przyjmujesz tego do wiadomości, co zaczyna być po prostu smieszne. Pomyliłaś się w swojej wypowiedzi, gdzie zarzuciłaś mi, że opieram się na tym, co mi się wydaje i nie chcesz tego przyznać haha.Drugi fragment - nie, nie jestem w stanie ocenić, dlatego nie wskazałam żadnej użytkowniczki konkretnie. Ale większość facetów ogląda, koniec, kropka. Pewnie tego też nie przyjmujesz do wiadomości, no cóż, nie musisz.ale o jakich statystykach firm mówisz? Z tego co wiem to wiele stron z porno logowania żadnego nie wymaga więc na podstawie czego stwierdzają płeć oglądającego? Tego czego szuka? Jest wiele badań statystycznych/ankiet - ale to tylko badania. Największą ułomność badań ankietowanych w sferze seksualności widać w przypadku badania liczby partnerów u kobiet i mężczyzn. Zazwyczaj są ogromne różnice, a przecież średnio to się powinno jakoś zbilansować. Nie bilansuje się hipotetycznie z dwóch powodów:1) źle dobranej próbybądź2) nieszczerości ankietowanych.I te same błędy są przy badaniach na temat porno.A mi chodzi jedynie o to, że nie jesteś w stanie ocenić czy partner danej osoby ogląda czy nie, a Ty z góry zakładasz że tak bo większość to na pewno robi a kobieta to na pewno naiwniara bo w to wierzy. A wcale tak być nie musi."Nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Jak rozumiem Ty dysponujesz lepszymi statystykami niż same strony pornograficzne, dobre, dobre. Po prostu przyznaj pomyłkę i tyle.Co do cytowanego fragmentu: no niech i będzie to, o czym pisałaś wyżej. A czy ja się do tego w jakikolwiek sposób odnosiłam, w którymś ze swoich postów? Nie i nie zamierzam, więc komentarz nieco od czapy.to nadal tylko badania a nie twarde dane. A jak już przytoczyłaś ten artykuł to polecam go przeczytać, np ten fragment: Trzeba być zazdrosnym o to, czego szuka nasza partnerka, nasz partner w sieci? To zależy od naszego życia seksualnego, tego, co ustalimy w związku. Część osób, wchodząc w relację, nie ustala kwestii, które stanowią dla nich przekroczenie granicy. Dla niektórych oglądanie porno będzie zdradą, dla innych nie.To jest dokładnie to, o czym wyżej pisałam.Co za bzdetyhttps://tvn24.pl/magazyn-tvn24/polak-i-polka-swiat... o do kolorowego wykresu. Albo w sumie nie musisz, przepisze Ci udział w widowni w Polsce: kobiety 29, mężczyźni 71. W sumie ich twórcy szacują, że kobiety stanowią teraz 20-25 proc. wszystkich globalnych użytkowników tego typu stron. (http://www.tvn24.pl)heh, to ciekawe na czym się opierasz. Tak samo jak nie wiesz ile kobiet ogląda to nie wiesz też ile mężczyzn ogląda. To tylko Twoje przekonanie mówi Ci, że faceci to na pewno a kobiety mniej. To są stereotypy i szufladkowanie ludzi. Dlatego od razu ocenianie, że jak kobieta twierdzi, że jej mężczyzna nie ogląda oznacza że ona po prostu o tym nie wie jest bardzo słabe. Obca osoba wie lepiej niż życiowa partnerka :/Myślę, że mniejszy.a kobiety? czy uważasz, że mniejszy odsetek kobiet ogląda porno aniżeli odsetek mężczyzn?Nie, nie każdy, ale zdecydowana większość. I jeśli zjawi się jeszcze 10-20 Vitalijek zaręczających, że "mój nie", to uważam, że nie wszystkie będą mieć rację.załóżmy że miałabyś rację, że kobieta nie może być pewna, że jej facet nie ogląda. Ale czy uważasz, że facet to każdy ogląda a kobieta nie każda?No bo pewnie nie każdy, wiadomo, ale jak nagle się zlatuje X lasek i wszystkie twierdzą, że "mój to na pewno nie", to idę o zakład, że jednak nie wszystkie mają rację. Tak jak z tą ciążą - X deklaruje, że nie chce mieć dzieci i na pewno nie będzie mieć, a jakaś część z tego jednak je potem maSkoro każdy facet ogląda porno to każda kobieta chce być matką . I nie dyskutować mi tu, bo JA wiem co myśli i czuje każda kobieta na Świecie. To naturalne pragnienie macierzyństwa!
pornhub nie ma wymogu logowania. No cóż, skoro wierzysz bezkrytycznie we wszystko co ktoś poda...
Ja Ci tylko pokazuję, że to że się Tobie coś wydaje nie znaczy że tak jest, zbyt łatwo oceniasz innych. Nie wiem czy większość ogląda czy nie - wiem czy ja i czy mój mąż ogląda. Ja nie oceniam dobrze czy źle że ktoś ogląda - ja mówię, że oglądanie bądź nie powinno być akceptowane przez obie strony w związku. Nie wpierajcie kobiecie, która się źle czuje że partner to robi - że musi się z tym pogodzić bo "większośc to robi". Otóż nie musi.
10 kwietnia 2020, 15:31
Ale to nie problem, przynajmniej nie dla mnie :DDlaczego jest wedlug ciebie porno az takie straszne? I mowie tutaj o ogladaniu od czasu do czasu, tak, ze nie zakloci to waszego zwiazku, seksu, nikogo nie zaniedba?Wolałabyś nie wiedzieć, całe szczęście nie mam tego problemu :PDla mnie porno i seks to dwie osobne rzeczy. Gdyby porno mialo zastapic seks - wtedy mialabym problem. A jak obejrze sobie taki film 5 razy w roku, to nie przeszkodzi nam w niczym :)Co zrobilabys swojemu partnerowi, gdyby okazalo sie, ze jednak kilka razy w roku obejrzy?I serio będąc w związku, mając męża , który wyszedł na kilka h, albo wyjechał na kilka dni wolisz porno niż poczekać na męża ? W sumie to ogólnie rozumiem, że nie chodzi o bliskość, ani o waszą relację tylko jakiś prymitywny odruch ?Wedlug mnie ogladanie porno, gdy nie jest sie singlem, nie jest niczym strasznym albo dziwnym. Nie ogladam porno, gdy maz jest w domu, bo wole seks. Ale gdy go nie ma, albo kilka razy w roku wyjedzie na kilka dni - to wtedy ogladam.Wy naprawdę masturbujecie się będąc w związku i mieszkając razem nie mówię tutaj o wspólnej zabawie w łóżku. I jak to wygląda wasz mąż siedzi w pokoju obok , albo wychodzi do pracy, a wy bierzecie się do dzieła ? I uważacie , że będąc w związku to jest normalne, naturalne i wszystko z tym związkiem, albo z wami ok ?
Porno to jest przecież oglądanie seksu , czyli oglądając seks realizuje się jakąś część swojej seksualności. Związek to realizowanie seksualności z partnerem, chyba że jest to luźny związek i każdy sobie może robić o chce. Dla mnie to jest po prostu obleśne i jest to te dla mnie element zdrady.
Rozumiem, że nastolatek musi sobie pooglądać, bo jest ciekawy, bo może ma to dla niego jakieś wartości edukacyjne hehe, albo sorry nie wiem trzydziestoletni facet mający żonę, spore doświadczenie łóżkowe co tam niby jeszcze chce zobaczyć ? Po co to niby ogląda ? Ogląda , bo chodzi właśnie o ten seks, czyli część seksualności realizuje bez udziału żony, a to wyklucza wzajemne oddanie. To samo jest z masturbacją.
Edytowany przez Noma_ 10 kwietnia 2020, 15:33
10 kwietnia 2020, 15:54
Porno to jest przecież oglądanie seksu , czyli oglądając seks realizuje się jakąś część swojej seksualności. Związek to realizowanie seksualności z partnerem, chyba że jest to luźny związek i każdy sobie może robić o chce. Dla mnie to jest po prostu obleśne i jest to te dla mnie element zdrady. Rozumiem, że nastolatek musi sobie pooglądać, bo jest ciekawy, bo może ma to dla niego jakieś wartości edukacyjne hehe, albo sorry nie wiem trzydziestoletni facet mający żonę, spore doświadczenie łóżkowe co tam niby jeszcze chce zobaczyć ? Po co to niby ogląda ? Ogląda , bo chodzi właśnie o ten seks, czyli część seksualności realizuje bez udziału żony, a to wyklucza wzajemne oddanie. To samo jest z masturbacją.Ale to nie problem, przynajmniej nie dla mnie :DDlaczego jest wedlug ciebie porno az takie straszne? I mowie tutaj o ogladaniu od czasu do czasu, tak, ze nie zakloci to waszego zwiazku, seksu, nikogo nie zaniedba?Wolałabyś nie wiedzieć, całe szczęście nie mam tego problemu :PDla mnie porno i seks to dwie osobne rzeczy. Gdyby porno mialo zastapic seks - wtedy mialabym problem. A jak obejrze sobie taki film 5 razy w roku, to nie przeszkodzi nam w niczym :)Co zrobilabys swojemu partnerowi, gdyby okazalo sie, ze jednak kilka razy w roku obejrzy?I serio będąc w związku, mając męża , który wyszedł na kilka h, albo wyjechał na kilka dni wolisz porno niż poczekać na męża ? W sumie to ogólnie rozumiem, że nie chodzi o bliskość, ani o waszą relację tylko jakiś prymitywny odruch ?Wedlug mnie ogladanie porno, gdy nie jest sie singlem, nie jest niczym strasznym albo dziwnym. Nie ogladam porno, gdy maz jest w domu, bo wole seks. Ale gdy go nie ma, albo kilka razy w roku wyjedzie na kilka dni - to wtedy ogladam.Wy naprawdę masturbujecie się będąc w związku i mieszkając razem nie mówię tutaj o wspólnej zabawie w łóżku. I jak to wygląda wasz mąż siedzi w pokoju obok , albo wychodzi do pracy, a wy bierzecie się do dzieła ? I uważacie , że będąc w związku to jest normalne, naturalne i wszystko z tym związkiem, albo z wami ok ?
Rozumiem. Po prostu patrzymy na porno inaczej.
A jesli chodzi o " co tam niby jeszcze chce zobaczyć?" - oj, zdziwilabys sie :D Jest sporo rzeczy, ktore nie mozna (ze wzgeldow fizycznych lub innych) albo nawet nie chce sie spelnic w rzeczywistosci... wiec pozostaja one w wyobrazni lub w porno.
Edytowany przez mlodapanna2020 10 kwietnia 2020, 15:55
10 kwietnia 2020, 15:55
pornhub nie ma wymogu logowania. No cóż, skoro wierzysz bezkrytycznie we wszystko co ktoś poda... Ja Ci tylko pokazuję, że to że się Tobie coś wydaje nie znaczy że tak jest, zbyt łatwo oceniasz innych. Nie wiem czy większość ogląda czy nie - wiem czy ja i czy mój mąż ogląda. Ja nie oceniam dobrze czy źle że ktoś ogląda - ja mówię, że oglądanie bądź nie powinno być akceptowane przez obie strony w związku. Nie wpierajcie kobiecie, która się źle czuje że partner to robi - że musi się z tym pogodzić bo "większośc to robi". Otóż nie musi.Źródłem pierwszego kolorowego wykresu jest sam Ponhub. Na podstawie czego utworzyli tę statystykę? Nie wiem, bo nie pracuję w Ponhubie. Ale nie mam żadnego powodu, żeby je podważać. To, że w większości porno oglądają mężczyźni jest oczywistością, co pokazuje stosunek 70:30. Może kiedyś się to zmieni i kobiet będzie tyle samo, nie wiadomo. Teraz jest, jak jest, tymczasem Ty uparcie nie przyjmujesz tego do wiadomości, co zaczyna być po prostu smieszne. Pomyliłaś się w swojej wypowiedzi, gdzie zarzuciłaś mi, że opieram się na tym, co mi się wydaje i nie chcesz tego przyznać haha.Drugi fragment - nie, nie jestem w stanie ocenić, dlatego nie wskazałam żadnej użytkowniczki konkretnie. Ale większość facetów ogląda, koniec, kropka. Pewnie tego też nie przyjmujesz do wiadomości, no cóż, nie musisz.ale o jakich statystykach firm mówisz? Z tego co wiem to wiele stron z porno logowania żadnego nie wymaga więc na podstawie czego stwierdzają płeć oglądającego? Tego czego szuka? Jest wiele badań statystycznych/ankiet - ale to tylko badania. Największą ułomność badań ankietowanych w sferze seksualności widać w przypadku badania liczby partnerów u kobiet i mężczyzn. Zazwyczaj są ogromne różnice, a przecież średnio to się powinno jakoś zbilansować. Nie bilansuje się hipotetycznie z dwóch powodów:1) źle dobranej próbybądź2) nieszczerości ankietowanych.I te same błędy są przy badaniach na temat porno.A mi chodzi jedynie o to, że nie jesteś w stanie ocenić czy partner danej osoby ogląda czy nie, a Ty z góry zakładasz że tak bo większość to na pewno robi a kobieta to na pewno naiwniara bo w to wierzy. A wcale tak być nie musi."Nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Jak rozumiem Ty dysponujesz lepszymi statystykami niż same strony pornograficzne, dobre, dobre. Po prostu przyznaj pomyłkę i tyle.Co do cytowanego fragmentu: no niech i będzie to, o czym pisałaś wyżej. A czy ja się do tego w jakikolwiek sposób odnosiłam, w którymś ze swoich postów? Nie i nie zamierzam, więc komentarz nieco od czapy.to nadal tylko badania a nie twarde dane. A jak już przytoczyłaś ten artykuł to polecam go przeczytać, np ten fragment: Trzeba być zazdrosnym o to, czego szuka nasza partnerka, nasz partner w sieci? To zależy od naszego życia seksualnego, tego, co ustalimy w związku. Część osób, wchodząc w relację, nie ustala kwestii, które stanowią dla nich przekroczenie granicy. Dla niektórych oglądanie porno będzie zdradą, dla innych nie.To jest dokładnie to, o czym wyżej pisałam.Co za bzdetyhttps://tvn24.pl/magazyn-tvn24/polak-i-polka-swiat... o do kolorowego wykresu. Albo w sumie nie musisz, przepisze Ci udział w widowni w Polsce: kobiety 29, mężczyźni 71. W sumie ich twórcy szacują, że kobiety stanowią teraz 20-25 proc. wszystkich globalnych użytkowników tego typu stron. (http://www.tvn24.pl)heh, to ciekawe na czym się opierasz. Tak samo jak nie wiesz ile kobiet ogląda to nie wiesz też ile mężczyzn ogląda. To tylko Twoje przekonanie mówi Ci, że faceci to na pewno a kobiety mniej. To są stereotypy i szufladkowanie ludzi. Dlatego od razu ocenianie, że jak kobieta twierdzi, że jej mężczyzna nie ogląda oznacza że ona po prostu o tym nie wie jest bardzo słabe. Obca osoba wie lepiej niż życiowa partnerka :/Myślę, że mniejszy.a kobiety? czy uważasz, że mniejszy odsetek kobiet ogląda porno aniżeli odsetek mężczyzn?Nie, nie każdy, ale zdecydowana większość. I jeśli zjawi się jeszcze 10-20 Vitalijek zaręczających, że "mój nie", to uważam, że nie wszystkie będą mieć rację.załóżmy że miałabyś rację, że kobieta nie może być pewna, że jej facet nie ogląda. Ale czy uważasz, że facet to każdy ogląda a kobieta nie każda?No bo pewnie nie każdy, wiadomo, ale jak nagle się zlatuje X lasek i wszystkie twierdzą, że "mój to na pewno nie", to idę o zakład, że jednak nie wszystkie mają rację. Tak jak z tą ciążą - X deklaruje, że nie chce mieć dzieci i na pewno nie będzie mieć, a jakaś część z tego jednak je potem maSkoro każdy facet ogląda porno to każda kobieta chce być matką . I nie dyskutować mi tu, bo JA wiem co myśli i czuje każda kobieta na Świecie. To naturalne pragnienie macierzyństwa!
Nie, jest dokładnie odwrotnie. Jedyną osobą, która pisze na podstawie tego, co jej się wydaje, jesteś Ty. Dlatego też nie przytoczysz żadnych argumentów popierających swoje zdanie, bo ich po prostu nie ma.
Tak w zasadzie, to jakie jest Twoje zdanie? Uważasz, że porno ogląda jednak więcej kobiet? Że tyle samo kobiet, co mężczyzn? Jeżeli tezę o tym, że jednak więcej mężczyzn odrzuciłaś, to przytocz, proszę, cokolwiek, co Twoją opinię potwierdzi. Tak, żebyś nie pisała, co Ci się tylko wydaje...
Edytowany przez it.girl 10 kwietnia 2020, 15:58
10 kwietnia 2020, 16:01
Nie, jest dokładnie odwrotnie. Jedyną osobą, która pisze na podstawie tego, co jej się wydaje, jesteś Ty. Dlatego też nie przytoczysz żadnych argumentów popierających swoje zdanie, bo ich po prostu nie ma.Tak w zasadzie, to jakie jest Twoje zdanie? Uważasz, że porno ogląda jednak więcej kobiet? Że tyle samo kobiet, co mężczyzn? Jeżeli tezę o tym, że jednak więcej mężczyzn odrzuciłaś, to przytocz, proszę, cokolwiek, co Twoje zdanie potwierdzi. Tak, żebyś nie pisała, co Ci się tylko wydaje...pornhub nie ma wymogu logowania. No cóż, skoro wierzysz bezkrytycznie we wszystko co ktoś poda... Ja Ci tylko pokazuję, że to że się Tobie coś wydaje nie znaczy że tak jest, zbyt łatwo oceniasz innych. Nie wiem czy większość ogląda czy nie - wiem czy ja i czy mój mąż ogląda. Ja nie oceniam dobrze czy źle że ktoś ogląda - ja mówię, że oglądanie bądź nie powinno być akceptowane przez obie strony w związku. Nie wpierajcie kobiecie, która się źle czuje że partner to robi - że musi się z tym pogodzić bo "większośc to robi". Otóż nie musi.Źródłem pierwszego kolorowego wykresu jest sam Ponhub. Na podstawie czego utworzyli tę statystykę? Nie wiem, bo nie pracuję w Ponhubie. Ale nie mam żadnego powodu, żeby je podważać. To, że w większości porno oglądają mężczyźni jest oczywistością, co pokazuje stosunek 70:30. Może kiedyś się to zmieni i kobiet będzie tyle samo, nie wiadomo. Teraz jest, jak jest, tymczasem Ty uparcie nie przyjmujesz tego do wiadomości, co zaczyna być po prostu smieszne. Pomyliłaś się w swojej wypowiedzi, gdzie zarzuciłaś mi, że opieram się na tym, co mi się wydaje i nie chcesz tego przyznać haha.Drugi fragment - nie, nie jestem w stanie ocenić, dlatego nie wskazałam żadnej użytkowniczki konkretnie. Ale większość facetów ogląda, koniec, kropka. Pewnie tego też nie przyjmujesz do wiadomości, no cóż, nie musisz.ale o jakich statystykach firm mówisz? Z tego co wiem to wiele stron z porno logowania żadnego nie wymaga więc na podstawie czego stwierdzają płeć oglądającego? Tego czego szuka? Jest wiele badań statystycznych/ankiet - ale to tylko badania. Największą ułomność badań ankietowanych w sferze seksualności widać w przypadku badania liczby partnerów u kobiet i mężczyzn. Zazwyczaj są ogromne różnice, a przecież średnio to się powinno jakoś zbilansować. Nie bilansuje się hipotetycznie z dwóch powodów:1) źle dobranej próbybądź2) nieszczerości ankietowanych.I te same błędy są przy badaniach na temat porno.A mi chodzi jedynie o to, że nie jesteś w stanie ocenić czy partner danej osoby ogląda czy nie, a Ty z góry zakładasz że tak bo większość to na pewno robi a kobieta to na pewno naiwniara bo w to wierzy. A wcale tak być nie musi."Nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Jak rozumiem Ty dysponujesz lepszymi statystykami niż same strony pornograficzne, dobre, dobre. Po prostu przyznaj pomyłkę i tyle.Co do cytowanego fragmentu: no niech i będzie to, o czym pisałaś wyżej. A czy ja się do tego w jakikolwiek sposób odnosiłam, w którymś ze swoich postów? Nie i nie zamierzam, więc komentarz nieco od czapy.to nadal tylko badania a nie twarde dane. A jak już przytoczyłaś ten artykuł to polecam go przeczytać, np ten fragment: Trzeba być zazdrosnym o to, czego szuka nasza partnerka, nasz partner w sieci? To zależy od naszego życia seksualnego, tego, co ustalimy w związku. Część osób, wchodząc w relację, nie ustala kwestii, które stanowią dla nich przekroczenie granicy. Dla niektórych oglądanie porno będzie zdradą, dla innych nie.To jest dokładnie to, o czym wyżej pisałam.Co za bzdetyhttps://tvn24.pl/magazyn-tvn24/polak-i-polka-swiat... o do kolorowego wykresu. Albo w sumie nie musisz, przepisze Ci udział w widowni w Polsce: kobiety 29, mężczyźni 71. W sumie ich twórcy szacują, że kobiety stanowią teraz 20-25 proc. wszystkich globalnych użytkowników tego typu stron. (http://www.tvn24.pl)heh, to ciekawe na czym się opierasz. Tak samo jak nie wiesz ile kobiet ogląda to nie wiesz też ile mężczyzn ogląda. To tylko Twoje przekonanie mówi Ci, że faceci to na pewno a kobiety mniej. To są stereotypy i szufladkowanie ludzi. Dlatego od razu ocenianie, że jak kobieta twierdzi, że jej mężczyzna nie ogląda oznacza że ona po prostu o tym nie wie jest bardzo słabe. Obca osoba wie lepiej niż życiowa partnerka :/Myślę, że mniejszy.a kobiety? czy uważasz, że mniejszy odsetek kobiet ogląda porno aniżeli odsetek mężczyzn?Nie, nie każdy, ale zdecydowana większość. I jeśli zjawi się jeszcze 10-20 Vitalijek zaręczających, że "mój nie", to uważam, że nie wszystkie będą mieć rację.załóżmy że miałabyś rację, że kobieta nie może być pewna, że jej facet nie ogląda. Ale czy uważasz, że facet to każdy ogląda a kobieta nie każda?No bo pewnie nie każdy, wiadomo, ale jak nagle się zlatuje X lasek i wszystkie twierdzą, że "mój to na pewno nie", to idę o zakład, że jednak nie wszystkie mają rację. Tak jak z tą ciążą - X deklaruje, że nie chce mieć dzieci i na pewno nie będzie mieć, a jakaś część z tego jednak je potem maSkoro każdy facet ogląda porno to każda kobieta chce być matką . I nie dyskutować mi tu, bo JA wiem co myśli i czuje każda kobieta na Świecie. To naturalne pragnienie macierzyństwa!
ja nie tyle odrzuciłam Twoją tezę o tym że więcej mężczyzn ogląda, co twierdzę że nie można tego stwierdzić. Że nie ma dowodów na jej potwierdzenie (żeby to stwierdzić musiałabyś mieć wiedzę o całej ludzkości). Sam serwis - zwłaszcza nie wymagający logowania - także tego stwierdzić nie może, już nie mówiąc o tym że płci swoich "widzów" nie są w stanie zidentyfikować to jeszcze nie mogą się wypowiadać o statystykach całej ludności.
Natomiast wiem na podstawie swoich doświadczeń - że facet nie musi oglądać porno. Że nie jest tak, że wszyscy to zawsze robią więc autorka musi się z tym pogodzić i tyle.
10 kwietnia 2020, 16:04
Rozumiem. Po prostu patrzymy na porno inaczej. A jesli chodzi o " co tam niby jeszcze chce zobaczyć?" - oj, zdziwilabys sie :D Jest sporo rzeczy, ktore nie mozna (ze wzgeldow fizycznych lub innych) albo nawet nie chce sie spelnic w rzeczywistosci... pozostaja te rzeczy fantazjami lub w porno.Porno to jest przecież oglądanie seksu , czyli oglądając seks realizuje się jakąś część swojej seksualności. Związek to realizowanie seksualności z partnerem, chyba że jest to luźny związek i każdy sobie może robić o chce. Dla mnie to jest po prostu obleśne i jest to te dla mnie element zdrady. Rozumiem, że nastolatek musi sobie pooglądać, bo jest ciekawy, bo może ma to dla niego jakieś wartości edukacyjne hehe, albo sorry nie wiem trzydziestoletni facet mający żonę, spore doświadczenie łóżkowe co tam niby jeszcze chce zobaczyć ? Po co to niby ogląda ? Ogląda , bo chodzi właśnie o ten seks, czyli część seksualności realizuje bez udziału żony, a to wyklucza wzajemne oddanie. To samo jest z masturbacją.Ale to nie problem, przynajmniej nie dla mnie :DDlaczego jest wedlug ciebie porno az takie straszne? I mowie tutaj o ogladaniu od czasu do czasu, tak, ze nie zakloci to waszego zwiazku, seksu, nikogo nie zaniedba?Wolałabyś nie wiedzieć, całe szczęście nie mam tego problemu :PDla mnie porno i seks to dwie osobne rzeczy. Gdyby porno mialo zastapic seks - wtedy mialabym problem. A jak obejrze sobie taki film 5 razy w roku, to nie przeszkodzi nam w niczym :)Co zrobilabys swojemu partnerowi, gdyby okazalo sie, ze jednak kilka razy w roku obejrzy?I serio będąc w związku, mając męża , który wyszedł na kilka h, albo wyjechał na kilka dni wolisz porno niż poczekać na męża ? W sumie to ogólnie rozumiem, że nie chodzi o bliskość, ani o waszą relację tylko jakiś prymitywny odruch ?Wedlug mnie ogladanie porno, gdy nie jest sie singlem, nie jest niczym strasznym albo dziwnym. Nie ogladam porno, gdy maz jest w domu, bo wole seks. Ale gdy go nie ma, albo kilka razy w roku wyjedzie na kilka dni - to wtedy ogladam.Wy naprawdę masturbujecie się będąc w związku i mieszkając razem nie mówię tutaj o wspólnej zabawie w łóżku. I jak to wygląda wasz mąż siedzi w pokoju obok , albo wychodzi do pracy, a wy bierzecie się do dzieła ? I uważacie , że będąc w związku to jest normalne, naturalne i wszystko z tym związkiem, albo z wami ok ?
Sporo naoglądałam się w młodości jako jeszcze nastolatka i naprawdę nie bardzo wiem co tam można jeszcze takiego ekstra zobaczyć. Fantazje to się z mężem spełnia , a jak się marzy o innych facetach, trójkątach itp. to dla mnie znak, ze jednak tworzę związek nie z tym facetem, albo nie jestem gotowa na związek. No takie mam podejście.
Mnie tylko bulwersuje, że mówi się większość ogląda itd. Nie wiem możne duża część osób w swoim życiu choć raz obejrzała, ale to nie znaczy że ogląda, bo nie każdy kto raz zapalił papierosa jest palaczem. Nie sądzę, że dla większości to w życiu niezbędne, albo chociaż potrzebne i to nie oznacza, że jak facet w domu nie ogląda to i tak to robi w pracy, w aucie itp. żeby tylko sobie pooglądać, bo musi, bo większość ogląda.
Co do kwestii fizycznych to nie wiem co masz na myśli ? Nie wiem kogoś rajcują jakieś pozycje rodem z akrobatyki ? Z seksem to już chyba ma niewiele wspólnego, a już bardziej z gimnastyką. Akurat jestem dość giętka, więc trudno mi sibie wyobrazić jakieś fizyczne przeszkody, ale może masz na myśli coś innego ?
Edytowany przez Noma_ 10 kwietnia 2020, 16:07
10 kwietnia 2020, 16:08
Sporo naoglądałam się w młodości jako jeszcze nastolatka i naprawdę nie bardzo wiem co tam można jeszcze takiego ekstra zobaczyć. Fantazje to się z mężem spełnia , a jak się marzy o innych facetach, trójkątach itp. to dla mnie znak, ze jednak tworzę związek nie z tym facetem, albo nie jestem gotowa na związek. No takie mam podejście. Mnie tylko bulwersuje, że mówi się większość ogląda itd. Nie wiem możne duża część osób w swoim życiu choć raz obejrzała, ale to nie znaczy że ogląda, bo nie każdy kto raz zapalił papierosa jest palaczem. Nie sądzę, że dla większości to w życiu niezbędne, albo chociaż potrzebne i to nie oznacza, że jak facet w domu nie ogląda to i tak to robi w pracy, w aucie itp. żeby tylko sobie pooglądać, bo musi, bo większość ogląda.Rozumiem. Po prostu patrzymy na porno inaczej. A jesli chodzi o " co tam niby jeszcze chce zobaczyć?" - oj, zdziwilabys sie :D Jest sporo rzeczy, ktore nie mozna (ze wzgeldow fizycznych lub innych) albo nawet nie chce sie spelnic w rzeczywistosci... pozostaja te rzeczy fantazjami lub w porno.Porno to jest przecież oglądanie seksu , czyli oglądając seks realizuje się jakąś część swojej seksualności. Związek to realizowanie seksualności z partnerem, chyba że jest to luźny związek i każdy sobie może robić o chce. Dla mnie to jest po prostu obleśne i jest to te dla mnie element zdrady. Rozumiem, że nastolatek musi sobie pooglądać, bo jest ciekawy, bo może ma to dla niego jakieś wartości edukacyjne hehe, albo sorry nie wiem trzydziestoletni facet mający żonę, spore doświadczenie łóżkowe co tam niby jeszcze chce zobaczyć ? Po co to niby ogląda ? Ogląda , bo chodzi właśnie o ten seks, czyli część seksualności realizuje bez udziału żony, a to wyklucza wzajemne oddanie. To samo jest z masturbacją.Ale to nie problem, przynajmniej nie dla mnie :DDlaczego jest wedlug ciebie porno az takie straszne? I mowie tutaj o ogladaniu od czasu do czasu, tak, ze nie zakloci to waszego zwiazku, seksu, nikogo nie zaniedba?Wolałabyś nie wiedzieć, całe szczęście nie mam tego problemu :PDla mnie porno i seks to dwie osobne rzeczy. Gdyby porno mialo zastapic seks - wtedy mialabym problem. A jak obejrze sobie taki film 5 razy w roku, to nie przeszkodzi nam w niczym :)Co zrobilabys swojemu partnerowi, gdyby okazalo sie, ze jednak kilka razy w roku obejrzy?I serio będąc w związku, mając męża , który wyszedł na kilka h, albo wyjechał na kilka dni wolisz porno niż poczekać na męża ? W sumie to ogólnie rozumiem, że nie chodzi o bliskość, ani o waszą relację tylko jakiś prymitywny odruch ?Wedlug mnie ogladanie porno, gdy nie jest sie singlem, nie jest niczym strasznym albo dziwnym. Nie ogladam porno, gdy maz jest w domu, bo wole seks. Ale gdy go nie ma, albo kilka razy w roku wyjedzie na kilka dni - to wtedy ogladam.Wy naprawdę masturbujecie się będąc w związku i mieszkając razem nie mówię tutaj o wspólnej zabawie w łóżku. I jak to wygląda wasz mąż siedzi w pokoju obok , albo wychodzi do pracy, a wy bierzecie się do dzieła ? I uważacie , że będąc w związku to jest normalne, naturalne i wszystko z tym związkiem, albo z wami ok ?
Dla mnie twierdzenie, ze "kazdy facet na 100% regularnie oglada" tez jest glupie. Jestem pewna, ze sa faceci, ktorzy nie potrzebuja porno i go nie ogladaja. Ja bez porno tez dalabym rade, ale nie widze w nim nic zlego, moj partner tez nie, wiec sie tutaj "dogadalismy" :D A fantazje typu trojkaty? ja akurat obejrzec lubie, wyobrazic sobie tez lubie - ale w zyciu nie chcialabym uprawiac seksu z 2 mezczyznami, albo z moim partnerem + dodatkowa osoba niezaleznie od plci. A partnera kocham bardzo. Po prostu odrozniam porno od seksu i odrozniam tez seks od milosci. Jak bylam singielka potrafilam czerpac przyjemnosc z seksu bez milosci. Ale to nie oznacza, ze teraz, majac kochanego partnera, mam dalej ochote na seks z innymi bez milosci.
Edytowany przez mlodapanna2020 10 kwietnia 2020, 16:09
10 kwietnia 2020, 16:11
ja nie tyle odrzuciłam Twoją tezę o tym że więcej mężczyzn ogląda, co twierdzę że nie można tego stwierdzić. Że nie ma dowodów na jej potwierdzenie (żeby to stwierdzić musiałabyś mieć wiedzę o całej ludzkości). Sam serwis - zwłaszcza nie wymagający logowania - także tego stwierdzić nie może, już nie mówiąc o tym że płci swoich "widzów" nie są w stanie zidentyfikować to jeszcze nie mogą się wypowiadać o statystykach całej ludności.Natomiast wiem na podstawie swoich doświadczeń - że facet nie musi oglądać porno. Że nie jest tak, że wszyscy to zawsze robią więc autorka musi się z tym pogodzić i tyle.Nie, jest dokładnie odwrotnie. Jedyną osobą, która pisze na podstawie tego, co jej się wydaje, jesteś Ty. Dlatego też nie przytoczysz żadnych argumentów popierających swoje zdanie, bo ich po prostu nie ma.Tak w zasadzie, to jakie jest Twoje zdanie? Uważasz, że porno ogląda jednak więcej kobiet? Że tyle samo kobiet, co mężczyzn? Jeżeli tezę o tym, że jednak więcej mężczyzn odrzuciłaś, to przytocz, proszę, cokolwiek, co Twoje zdanie potwierdzi. Tak, żebyś nie pisała, co Ci się tylko wydaje...pornhub nie ma wymogu logowania. No cóż, skoro wierzysz bezkrytycznie we wszystko co ktoś poda... Ja Ci tylko pokazuję, że to że się Tobie coś wydaje nie znaczy że tak jest, zbyt łatwo oceniasz innych. Nie wiem czy większość ogląda czy nie - wiem czy ja i czy mój mąż ogląda. Ja nie oceniam dobrze czy źle że ktoś ogląda - ja mówię, że oglądanie bądź nie powinno być akceptowane przez obie strony w związku. Nie wpierajcie kobiecie, która się źle czuje że partner to robi - że musi się z tym pogodzić bo "większośc to robi". Otóż nie musi.Źródłem pierwszego kolorowego wykresu jest sam Ponhub. Na podstawie czego utworzyli tę statystykę? Nie wiem, bo nie pracuję w Ponhubie. Ale nie mam żadnego powodu, żeby je podważać. To, że w większości porno oglądają mężczyźni jest oczywistością, co pokazuje stosunek 70:30. Może kiedyś się to zmieni i kobiet będzie tyle samo, nie wiadomo. Teraz jest, jak jest, tymczasem Ty uparcie nie przyjmujesz tego do wiadomości, co zaczyna być po prostu smieszne. Pomyliłaś się w swojej wypowiedzi, gdzie zarzuciłaś mi, że opieram się na tym, co mi się wydaje i nie chcesz tego przyznać haha.Drugi fragment - nie, nie jestem w stanie ocenić, dlatego nie wskazałam żadnej użytkowniczki konkretnie. Ale większość facetów ogląda, koniec, kropka. Pewnie tego też nie przyjmujesz do wiadomości, no cóż, nie musisz.ale o jakich statystykach firm mówisz? Z tego co wiem to wiele stron z porno logowania żadnego nie wymaga więc na podstawie czego stwierdzają płeć oglądającego? Tego czego szuka? Jest wiele badań statystycznych/ankiet - ale to tylko badania. Największą ułomność badań ankietowanych w sferze seksualności widać w przypadku badania liczby partnerów u kobiet i mężczyzn. Zazwyczaj są ogromne różnice, a przecież średnio to się powinno jakoś zbilansować. Nie bilansuje się hipotetycznie z dwóch powodów:1) źle dobranej próbybądź2) nieszczerości ankietowanych.I te same błędy są przy badaniach na temat porno.A mi chodzi jedynie o to, że nie jesteś w stanie ocenić czy partner danej osoby ogląda czy nie, a Ty z góry zakładasz że tak bo większość to na pewno robi a kobieta to na pewno naiwniara bo w to wierzy. A wcale tak być nie musi."Nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne". Jak rozumiem Ty dysponujesz lepszymi statystykami niż same strony pornograficzne, dobre, dobre. Po prostu przyznaj pomyłkę i tyle.Co do cytowanego fragmentu: no niech i będzie to, o czym pisałaś wyżej. A czy ja się do tego w jakikolwiek sposób odnosiłam, w którymś ze swoich postów? Nie i nie zamierzam, więc komentarz nieco od czapy.to nadal tylko badania a nie twarde dane. A jak już przytoczyłaś ten artykuł to polecam go przeczytać, np ten fragment: Trzeba być zazdrosnym o to, czego szuka nasza partnerka, nasz partner w sieci? To zależy od naszego życia seksualnego, tego, co ustalimy w związku. Część osób, wchodząc w relację, nie ustala kwestii, które stanowią dla nich przekroczenie granicy. Dla niektórych oglądanie porno będzie zdradą, dla innych nie.To jest dokładnie to, o czym wyżej pisałam.Co za bzdetyhttps://tvn24.pl/magazyn-tvn24/polak-i-polka-swiat... o do kolorowego wykresu. Albo w sumie nie musisz, przepisze Ci udział w widowni w Polsce: kobiety 29, mężczyźni 71. W sumie ich twórcy szacują, że kobiety stanowią teraz 20-25 proc. wszystkich globalnych użytkowników tego typu stron. (http://www.tvn24.pl)heh, to ciekawe na czym się opierasz. Tak samo jak nie wiesz ile kobiet ogląda to nie wiesz też ile mężczyzn ogląda. To tylko Twoje przekonanie mówi Ci, że faceci to na pewno a kobiety mniej. To są stereotypy i szufladkowanie ludzi. Dlatego od razu ocenianie, że jak kobieta twierdzi, że jej mężczyzna nie ogląda oznacza że ona po prostu o tym nie wie jest bardzo słabe. Obca osoba wie lepiej niż życiowa partnerka :/Myślę, że mniejszy.a kobiety? czy uważasz, że mniejszy odsetek kobiet ogląda porno aniżeli odsetek mężczyzn?Nie, nie każdy, ale zdecydowana większość. I jeśli zjawi się jeszcze 10-20 Vitalijek zaręczających, że "mój nie", to uważam, że nie wszystkie będą mieć rację.załóżmy że miałabyś rację, że kobieta nie może być pewna, że jej facet nie ogląda. Ale czy uważasz, że facet to każdy ogląda a kobieta nie każda?No bo pewnie nie każdy, wiadomo, ale jak nagle się zlatuje X lasek i wszystkie twierdzą, że "mój to na pewno nie", to idę o zakład, że jednak nie wszystkie mają rację. Tak jak z tą ciążą - X deklaruje, że nie chce mieć dzieci i na pewno nie będzie mieć, a jakaś część z tego jednak je potem maSkoro każdy facet ogląda porno to każda kobieta chce być matką . I nie dyskutować mi tu, bo JA wiem co myśli i czuje każda kobieta na Świecie. To naturalne pragnienie macierzyństwa!
Czyli nie masz swojego zdania, a na wszelki wypadek nie zgadzasz się z tym, co prezentują sami zainteresowani. Można i tak.
Edytowany przez it.girl 10 kwietnia 2020, 16:11
10 kwietnia 2020, 16:11
Dla mnie twierdzenie, ze "kazdy facet na 100% regularnie oglada" tez jest glupie. Jestem pewna, ze sa faceci, ktorzy nie potrzebuja porno i go nie ogladaja. Ja bez porno tez dalabym rade, ale nie widze w nim nic zlego, moj partner tez nie, wiec sie tutaj "dogadalismy" :D A fantazje typu trojkaty? ja akurat obejrzec lubie, wyobrazic sobie tez lubie - ale w zyciu nie chcialabym uprawiac seksu z 2 mezczyznami, albo z moim partnerem + dodatkowa osoba niezaleznie od plci. A partnera kocham bardzo. Po prostu odrozniam porno od seksu i odrozniam tez seks od milosci. Jak bylam singielka potrafilam czerpac przyjemnosc z seksu bez milosci. Ale to nie oznacza, ze teraz, majac kochanego partnera, mam dalej ochote na seks z innymi bez milosci.Sporo naoglądałam się w młodości jako jeszcze nastolatka i naprawdę nie bardzo wiem co tam można jeszcze takiego ekstra zobaczyć. Fantazje to się z mężem spełnia , a jak się marzy o innych facetach, trójkątach itp. to dla mnie znak, ze jednak tworzę związek nie z tym facetem, albo nie jestem gotowa na związek. No takie mam podejście. Mnie tylko bulwersuje, że mówi się większość ogląda itd. Nie wiem możne duża część osób w swoim życiu choć raz obejrzała, ale to nie znaczy że ogląda, bo nie każdy kto raz zapalił papierosa jest palaczem. Nie sądzę, że dla większości to w życiu niezbędne, albo chociaż potrzebne i to nie oznacza, że jak facet w domu nie ogląda to i tak to robi w pracy, w aucie itp. żeby tylko sobie pooglądać, bo musi, bo większość ogląda.Rozumiem. Po prostu patrzymy na porno inaczej. A jesli chodzi o " co tam niby jeszcze chce zobaczyć?" - oj, zdziwilabys sie :D Jest sporo rzeczy, ktore nie mozna (ze wzgeldow fizycznych lub innych) albo nawet nie chce sie spelnic w rzeczywistosci... pozostaja te rzeczy fantazjami lub w porno.Porno to jest przecież oglądanie seksu , czyli oglądając seks realizuje się jakąś część swojej seksualności. Związek to realizowanie seksualności z partnerem, chyba że jest to luźny związek i każdy sobie może robić o chce. Dla mnie to jest po prostu obleśne i jest to te dla mnie element zdrady. Rozumiem, że nastolatek musi sobie pooglądać, bo jest ciekawy, bo może ma to dla niego jakieś wartości edukacyjne hehe, albo sorry nie wiem trzydziestoletni facet mający żonę, spore doświadczenie łóżkowe co tam niby jeszcze chce zobaczyć ? Po co to niby ogląda ? Ogląda , bo chodzi właśnie o ten seks, czyli część seksualności realizuje bez udziału żony, a to wyklucza wzajemne oddanie. To samo jest z masturbacją.Ale to nie problem, przynajmniej nie dla mnie :DDlaczego jest wedlug ciebie porno az takie straszne? I mowie tutaj o ogladaniu od czasu do czasu, tak, ze nie zakloci to waszego zwiazku, seksu, nikogo nie zaniedba?Wolałabyś nie wiedzieć, całe szczęście nie mam tego problemu :PDla mnie porno i seks to dwie osobne rzeczy. Gdyby porno mialo zastapic seks - wtedy mialabym problem. A jak obejrze sobie taki film 5 razy w roku, to nie przeszkodzi nam w niczym :)Co zrobilabys swojemu partnerowi, gdyby okazalo sie, ze jednak kilka razy w roku obejrzy?I serio będąc w związku, mając męża , który wyszedł na kilka h, albo wyjechał na kilka dni wolisz porno niż poczekać na męża ? W sumie to ogólnie rozumiem, że nie chodzi o bliskość, ani o waszą relację tylko jakiś prymitywny odruch ?Wedlug mnie ogladanie porno, gdy nie jest sie singlem, nie jest niczym strasznym albo dziwnym. Nie ogladam porno, gdy maz jest w domu, bo wole seks. Ale gdy go nie ma, albo kilka razy w roku wyjedzie na kilka dni - to wtedy ogladam.Wy naprawdę masturbujecie się będąc w związku i mieszkając razem nie mówię tutaj o wspólnej zabawie w łóżku. I jak to wygląda wasz mąż siedzi w pokoju obok , albo wychodzi do pracy, a wy bierzecie się do dzieła ? I uważacie , że będąc w związku to jest normalne, naturalne i wszystko z tym związkiem, albo z wami ok ?
Co do kwestii fizycznych to nie wiem co masz na myśli ? Nie wiem kogoś rajcują jakieś pozycje rodem z akrobatyki ? Z seksem to już chyba ma niewiele wspólnego, a już bardziej z gimnastyką. Akurat jestem dość giętka, więc trudno mi sobie wyobrazić jakieś fizyczne przeszkody, ale może masz na myśli coś innego ?