Temat: Problem z mamą.

Przykre to czytać. Mam dwójkę dzieci i czego jak czego, ale jedzenia im nie żałuję. Oczywiście, że Ty masz rację i wszystko z Tobą ok. Jak Ci następnym razem dogryzie, że za dużo jesz czy coś, to jej powiedz, że od tej pory niech Tobie daje kasę z 500+, alimenty i co tam jeszcze dostaje za Ciebie, Ty sobie będziesz sam kupował jedzenie i z tej kasy jej będziesz płacił jak na wynajmie czyli 1/6 rachunków + coś tam. Wiej chłopie jak tylko się da, bo dla mnie nie jest normalne takie zachowanie matki - to jest jakieś chore. I nie masz się czego wstydzić - gadaj właśnie ojcu i rodzinie. Na niektórych działa tylko fakt, że ktos sobie coś o nich złego pomyśli/będzie wstyd przed ludźmi itp. Może to ja utemperuje trochę

Ona nie ma żadnych skrupułów ani wstydu. Zdradzała ojca kilkukrotnie, a w sądzie się chwaliła zdjęciami z kochankami, więc czego nie po niej spodziewać?? 

A ojciec jakie ma podejście do sytuacji ?

Nie pomóc i nie zaszkodzić. Siedzi cicho, bo matka mu zagroziła podniesieniem alimentów.

wyprowadź się do ojca i to ona będzie płaciła alimenty i zniknie jej twoje 500+

Nienormalne. Ale u mnie było niestety podobnie...

Radze Ci wytrzymac do 18stki ten absurd a pozniej pobierac alimenty, zwroty i inne takie na swoje konto. Za wychowanie oplat sie nie pobiera. 

Dokładnie. Plus usamodzielnij się jak najszybciej, wynajmuj coś jak będzie trzeba i tyle. Jak się wyprowadziłam z domu od niezbyt normalnego ojca, to tylko sobie plułam w brodę że tak późno

Serio myślisz że takie sytuacje nie mają miejsca? Ja tam jestem w stanie uwierzyć w tą sytuację, np. mojej koleżance z klasy z gimnazjum mama pozwalała się myć tylko w soboty, koleżanka wychodziła na lekcjach się podmywać, bo matka darła się o każde dłuższe puszczanie wody w łazience. Wydaje się niemożliwe? A jednak... Różni psychole chodzą po świecie, a takie traktowanie to moim zdaniem znęcanie się nad dzieckiem... Autorze, staraj się może kupować sobie te droższe rzeczy sam? A po skończeniu 18 przepisz alimenty na siebie? Dziwne że matka kupiła 3 jabłka, skoro w domu jest Was piątka.. Chyba że kupuje dla każdego po jednym, zostały trzy w tym jedno dla Ciebie a Ty wziąłeś dwa,czyli zjadłeś czyjąś porcję, no to też bym się trochę wkurzyła na miejscu mamy. U nas w domu jak były biedniejsze czasy mama właśnie kupowała po sztuce dla każdego..

Tylko sęk w tym, ze u nas nie ma biedniejszych czasów. Nie rozumiem, ze ludzie, którzy maja kasę są skąpi, a ci biedniejsi bardziej szczerzy.