- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lutego 2020, 16:31
Jestescie w kilkunastoletnim zwiazku. Partner proponuje ślub, ale od razu mowi, zebyscie zostaly przy swoim nazwisku. Jak reagujecie? Powód to to, ze on ma dzieci z pierwszego malzenstwa i w ten sposob, chce pokazac dzieciom, ze oni sa najwazniejsi.
3 lutego 2020, 17:17
o_O Nie wyobrażam sobie tego. Poczułabym się zdradzona, odtrącona i nie traktowana poważnie. Myślę, że to by mógł być początek końca związku, a już na pewno nie byłoby mowy o ślubie.
3 lutego 2020, 17:58
Jestescie w kilkunastoletnim zwiazku. Partner proponuje ślub, ale od razu mowi, zebyscie zostaly przy swoim nazwisku. Jak reagujecie? Powód to to, ze on ma dzieci z pierwszego malzenstwa i w ten sposob, chce pokazac dzieciom, ze oni sa najwazniejsi.
Powiedziałabym, żeby w takim razie żenił się ze swoimi dziećmi.
3 lutego 2020, 18:18
Powiedz, że Wasze przyszłe dzieci będą nosiły Twoje nazwisko. Może mu się coś w głowie poukłada. Dziwny człowiek i dziwna argumentacja.
3 lutego 2020, 18:19
Najgorsze jest w tym wszystkim, ze on nie widzi problemu.
Ale co to kogo obchodzi co on widzi? Ważne jest, że dla ciebie to jest problem i tak bym mu powiedziała. Co on z tym zrobi przesądziło by o przyszłości tego związku chociaż już propozycja mocno go stawia pod znakiem zapytania.
3 lutego 2020, 18:29
o_O Nie wyobrażam sobie tego. Poczułabym się zdradzona, odtrącona i nie traktowana poważnie. Myślę, że to by mógł być początek końca związku, a już na pewno nie byłoby mowy o ślubie.
widze ze odbieramy wiele emocji podobnie , ja bym poczula sie jakbym dostala w twarz, po kilkunastu latach? cos takiego? Mi akurat na przyjmowaniu badz nie przyjmowaniu nazwiska akurat mocno nie zalezy , dobrze czulabym sie ze swoim, ale gdyby to byla tylko moja decyzja - a juz napewno nie takie argumenty. Na dodatek poprzednia nos jego nazwisko - jakis cyrk.
Zuza_91 - przykro mi i prawie ze sie pobeczalam (jestem tez w dlugoletnim zwiazku , wiec sie wczulam) , szczerze mi przykro.
Edytowany przez Berchen 3 lutego 2020, 18:30
3 lutego 2020, 19:06
A mnie by to zwisało i powiewało.... nigdy nie przyjmowałam cudzego nazwiska po ślubie- nie jestem niczyją własnością, żebym musiała "odcinać się" od swojej przeszłości/nazwiska i przejmować nazwisko nowego pana. A już w momencie kiedy jego była żona takie nosi...wykluczone. Absolutnie nie rozumiem tego archaicznego zwyczaju z czasów gdy kobieta była niewiele warta i przywiązania kobiet współczesnych do tego. To jakie nazwisko będą nosiły dzieci to kwestia osobno ustalana w urzędzie.
3 lutego 2020, 19:10
Pewnie którys bombelek powiedział mu że sobie nie życzy. On zapewne myśli, że tak trzeba - że jak dzieciątko złamie paznokieć to jest ważniejsze niż kiedy narzeczona wpadnie pod samochód. I to jest jedyny powód - ten błąd poznawczy jako wyjaśnienie, które uznałabym za punkt wyjścia dla dalszych dyskusji. Pozostałe powody niestety oznaczają, że źle sie dzieje w państwie Duńskim. Swoja drogą ten kult dzieci teraz coraz częsciej spotykam w patologicznej postaci. Może Twój też sie nim zaraził.
Po czymś takim wyniosłabym się ze wspólnego mieszkania, dopóki nie naprawi co spieprzył. Nie byłabym w stanie na niego patrzeć ani z nim rozmawiać. Ale to ja, mam skłonność do skrajnych reakcji.
Tak czy tak, trzymaj się.