Temat: Jakbyście zachowaly się, gdyby partner niechcialby, abyscie przyjmowały jego nazwiska.

Jestescie w kilkunastoletnim zwiazku. Partner proponuje ślub, ale od razu mowi, zebyscie zostaly przy swoim nazwisku. Jak reagujecie? Powód to to, ze on ma dzieci z pierwszego malzenstwa i w ten sposob, chce pokazac dzieciom, ze oni sa najwazniejsi.

To trolling czy kiepski zart?

Jeśli piszesz poważnie to przemyślalabym całą relację 

Ja osobiscie bardzo cieszylam sie na zmiane nazwiska, ale wiem, ze nie kazdemu to odpowiada. Jego argument nie ma dla mnie sensu, poniewaz zona z pierwszego malzenstwa tez ma jego nazwisko - chyba, ze wyszla ponownie za maz. Napewno nie bylabym zadowolona z takiej sytuacji i powiedziala bym my o tym, bo skoro piszesz o tym na forum to szczesliwa z tej wiadomosci nie jestes. 

Byłabym solidnie zaskoczona, że partner mi coś takiego narzuca. Argumentacją też byłabym zaskoczona bo przecież dzieci i partnerka to zupełnie inne relacje i takie wprost ustawianie "ważności" by mnie zabolało. Nie chciałabym nigdy rywalizować z dziećmi ale co do tego ma nazwisko to naprawdę nie rozumiem. 


To dobrze, że dzieci nie powiedziały, że się ma rozstać z partnerką bo się nie czują wystarczająco ważne. Dziwne to.


Nigdy nie zależało mi na przybieraniu nazwiska męża ale po takiej akcji poważnie bym się zastanowiła nad tym na ile jestem "ważna" w całej tej hierarchii. Może po prostu mam być kolejną żoną, z którą niewiadomo co będzie. 

To nie trolling. Dotyczy mijej osoby. Po tym zrezygnowalas z slubu choc na poczatku nie powiedzial mi co bylo przyczyna tego, iz bie chce abym przyjmowala jego nazwiska. Duzo poswiecilam dla jego dzieci. Byla zona zostala przy jego nazwisku. Po czym takim "wyluzowalam" relacje, choc on sie stara. 

dla mnie jego argument jest bezsensu. Co ma Twoje nazwisko do jego relacji z dziećmi? Czy jak przyjmiesz jego nazwisko lub nie przyjmiesz to dzieci będą czuły się lepiej lub gorzej? Czy według niego, Ty jako jego żona ale bez jego nazwiska będziesz w oczach jego dzieci mniej jego żoną? One będą bardziej jego dziećmi? Nie rozumiem tego jego rozumowania. Jeśli on jest dobrym ojcem, dba o relacje z dziećmi, dzieci wiedzą, że jego matka i ojciec nie będą już ze sobą razem, wiedzą, że jesteś Ty i bierzecie ślub, to zmiana Twojego nazwiska w ogóle nie powinna mieć znaczenia dla jego dzieci. Ja bym się ostro wkurzyła

Pasek wagi

Ja zostałam przy swoim nazwisku i to była moja decyzja, ale szczerze to brzmi to niefajnie jako propozycja od faceta. Poczułabym się mało ważna.

Pasek wagi

Była żona ma jego nazwisko, a nowa żona nie?! Jedne dzieci te ważne mają nazwisko ojca, a od drugiej matki już nie dostaną po tatusiu? Bardzo ciekawa relacja.

Nie zrobiłabym się na kontynuowanie relacji z kimś takim. Co to ma być? Dzieci mają się poczuć lepiej bo Ty nie przyjmiesz nazwiska? A to te dzieci tego chcą, potrzebują? Nie lubią Cię? Nawet jeśli to skoro niby Cię kocha, chce wziąć ślub to też powinnaś być ważna a nie wymyślać problemy z tyłka wziete

gdyby powiedział żebym została przy swoim nazwisku i miał jakąś rozsądną argumentację to spoko, ale takie uzasadnienie? 

1) po pierwsze to mąż/żona powinna być najważniejsza (oczywiście mówię o zdrowych relacjach)

2) w jaki sposób "nieudostępnienie" nazwiska przyszłej żonie ma pokazywać jakąkolwiek ważność czy nieważność dzieciom?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.