Temat: Związek z osoba biorąca narkotyki

Hej . :)

Poznałam na tinderze pewnego faceta. Spotykamy się , z wyglądu podoba mi się tak znośnie . Nie jest jakiś super przystojny ale ma świetny charakter, jest zabawny , dobry, pomocny ,  o co go nie poproszę nigdy nie odmówi , martwi się o mnie no i ogólnie mam z nim super kontakt i fajnie się z nim czuje. Problem jest w tym , że nadluzywa narkotyków .. i ogólnie jest dość ,, szemrany” tutaj coś załatwia , tu gdzieś jeździ. No raczej taki ,, niegrzeczny facet” . I sama nie wiem co z nim zrobić.. ja sama święta nie jestem i czasami przy jakieś okazji zdarza mi się tez bawić w taki sposób ale mam umiar a ten chłopak chyba średnio. Dziś z nim rozmawiałam i powiedziałam ze jeżeli sytuacja sie nie zmieni to miedzy nami nic nie będzie i zakończę znajomość . On powiedział , ze juz z tym kończy bo szkoda mu pieniędzy, czasu, zdrowia itp. Ogólnie nie miałabym wątpliwości co do znajomosci z nim bo to świetny facet tylko te narkotyki i jego tez taka ,, szemrana” przeszłość i życie. Powiedział żebym  dała czas , zebysmy spotykali sie , żebym g o poznała, obserwowała i sie przekonam albo nie. Wszystko idzie powoli , powiedziałam mu że nie jestem przekonana na co do niego, ze potrzebujesz czasu żeby wejśc w związek. Niby  nic nie szkodzi się spotykac ale ważne żeby nie wejście w dziwne towarzystwo

Odpuscilabym. Wiesz on teraz dużo obiecuje, bo pewnie jest zauroczony i być może faktycznie sam w to wierzy. Potem jak przyjdzie zwyczajne życie z problemami dnia codziennego to już nie będzie tak łatwo. Poza tym ktoś kto raz się uzależnił to jednak tykającą bomba. Nie mówię że nie da sie rzucic-da się, ale jednak taki czowiek zawsze jest już bardziej podatny i może się w pewnym momencie złamać. Może akurat wtedy gdy przerośnie go rodzicielstwo i co zrobisz? Poza tym jest jeszcze kwestia szemranego towarzystwa. Nie tak łatwo się odciąć szczególnie jeśli mieszka się po sąsiedzku i zna się to towarzystwo od dziecka. Tak jak już ktoś napisal- wyjściem jest spakowanie sie i wyprowadzenie w inne miejsce z dala o nich. Ale to w ogóle nie jest ten etap związku żeby coś takiego nawet proponować więc nadal jest wielka niewiadoma czy jak już się wkrecisz w to uczuciem , to czy on kiedyś tak zrobi, że z Tobą wyjedzie? Czy ty będziesz w stanie wyprowadzić się z nim gdzieś daleko z dala od swojej rodziny tylko dlatego zeby jego trzymać z dala od kłopotów.? Czy on się da utrzymać z dala od kłopotów? W każdym mieście jest szemrane towarzystwo i jeśli będzie chciał to prędzej czy później je znajdzie. Czy jesteś hazardzistką żeby postawić wszystko na jedną, niepewna kartę? Sama sobie musisz odpowiedzieć. Jest dużo wątpliwości a i tak nie masz pewności czy to jest TEN facet. 

Pasek wagi

Ten facet to PATOLOGIA. Jak można się w ogóle zastanawiać czy wejść z takim w związek???

To nie jest tak ze mi obiecywał . Po prostu stwierdził sam z siebie. Patologia ? Nie wiem. Ja mam dużo znajomych , którzy biorą i są to normalni ludzie 

Gosiaaak200 napisał(a):

To nie jest tak ze mi obiecywał . Po prostu stwierdził sam z siebie. Patologia ? Nie wiem. Ja mam dużo znajomych , którzy biorą i są to normalni ludzie 

normalni póki nie przyjdzie gorszy moment w życiu i nie zaśpają się na śmierć.. uzależnienie od narkotykow to coś strasznego, normalne dziewczyny potrafią na tyle "wdepnąć", że sprzedają swoje ciała za działke. mój kuzyn dalszy wynosił matce rzeczy z domu i sprzedawał by mieć na narkotyki.. nie wiem jak można tak lekko o tym pisać. zagrożenie jest wręcz ogromne.

moja koleżanka związała się z takim właśnie "bad boy'em" to kolejny etap był taki, że wpadli, urodziła mu dziecko, a on zaraz poszedł do więzienia.. 

Despacitoo napisał(a):

Gosiaaak200 napisał(a):

To nie jest tak ze mi obiecywał . Po prostu stwierdził sam z siebie. Patologia ? Nie wiem. Ja mam dużo znajomych , którzy biorą i są to normalni ludzie 
normalni póki nie przyjdzie gorszy moment w życiu i nie zaśpają się na śmierć.. uzależnienie od narkotykow to coś strasznego, normalne dziewczyny potrafią na tyle "wdepnąć", że sprzedają swoje ciała za działke. mój kuzyn dalszy wynosił matce rzeczy z domu i sprzedawał by mieć na narkotyki.. nie wiem jak można tak lekko o tym pisać. zagrożenie jest wręcz ogromne.moja koleżanka związała się z takim właśnie "bad boy'em" to kolejny etap był taki, że wpadli, urodziła mu dziecko, a on zaraz poszedł do więzienia.. 
mialam takiego kumpla co w amoku o mało by nie zabił własnej matki, potem wziął ”złoty strzał” i list pożegnalny zostawił ze zrobił to ze względu na matkę bo boi się ze ja zabije ..

Pasek wagi

No cóż...faceci z półświatka też mają jakieś dziunie, a nawet rodziny.. Jak ci to odpowiada- bo podobne środowisko, sama nie raz lubisz przyćpać i uważasz, że to rozrywka, to po co się pytasz na forum, gdzie większość jednak pewnie nie wciąga ani nie łyka? Dla mnie branie narkotyków nie jest synonimem dobrej zabawy i nie mam znajomych którzy by nawet okazjonalnie ćpali, więc dla mnie to też jest patologia społeczna.

ZuzaG. napisał(a):

Doma19 napisał(a):

a ja bym się spotykała co Ci szkodzi.
Co szkodzi? Na przykład groźba wyroku jeśli ją wmanewruje w szemrane narkotykowe interesiki. Albo współuzależnienie. Nie, facet z półświatka na prochach nie jest fajny. Ani trochę.

Popieram Zuze

A ile sie spotykacie? Ze 2 miesiace? 

Taki niegrzeczny chlopiec tó proszenie sie O klopoty.

Ale niestety, wiele lasek taki typ kreci.

współuzależnienia, związek idealny poprostu, moje gratulacje

Odpusciłabym. Nie biorę narkotyków o nie wyobrażam sobie być z kimś, kto to robi.

Pasek wagi

narkotyki i półświatek- wykluczają świetnego faceta

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.