Temat: Jak zareagowały Wasze mamy ...

... na wieść że są z Wami w ciąży.

Od mamy mojej mamy (czyli babci) dowiedziałam się, że moja mama uznała to za nieszczęście, że mnie urodzi (miała 27lat, rok po ślubie) :( ... bardzo to przeżyłam

Gdy w wieku 41 lat znów zaszła w ciążę strasznie rozpaczała i ciągle płakała.

Ja rozumiem, że to może być szok, ale nie rozumiem po co moja własna babcia mi to powiedziała. Ja swojej małej siostrze bym nie mogła tego powiedzieć  ...
ja byłam wpadką;P kiedyś się zapytałam mamy i odpowiedziała, że ani mnie ani mojego starszego brata nie planowali. Co nie znaczy oczywiście, że się nie cieszyli ;)
Myślę, że większym szokiem dla rodziców jest wpadka jeżeli nie są małżeństwem bądź jeżeli są w młodym wieku. Jak moja mama zaszła w ciążę z moim bratem miała 23 lata, 2 lata po ślubie, ze mną miała lat 31 więc myślę, że to był i tak ostatni rzut aby mieć dzidziusia.
Ja byłam raczej planowana, urodziłam się niecałe 9 miesięcy po ślubie, ale inie roztrząsam tego, że niecałe. ;P
Byłam ukochaną córeczką, dopóki 10 lat później nie urodził się brat i wydaje mi się, ze rodzice niezbyt się cieszyli, ale teraz i tak ja jestem tą gorszą, a on pupilem. ;)
nasza mama płakała, a dopiero w 6 miesiącu dowiedziała się, że nie dość, że pierwsze dzieci to jeszcze dwoje na raz;p Nie wiedziala jak sobie poradzi, ciaglew przezywala, miala 25 lat. Mlodsza planowala dopiero po 10 latach po naszych urodzinach ale wpadła i urodzila prawie 3 lata pozniej po nas- również rozpaczala, ale sobie poradzili;)
Moja mama urodziła mnie w wieku 25 lat. Nie wiem czy byłam planowana czy nie, muszę dopytać :P ale obydwoje rodzice bardzo się cieszyli. Ale rozumiem Cię, że tak się czujesz. Gdybym teraz dowiedziała się, że byłam nie do końca chcianym dzieckiem też pewnie byłoby mi dziwnie i przykro. Niektóre wiadomości powinno się zachowywać tylko dla siebie...
Ja się urodziłam dzień przed rocznicą ślubu rodziców - byłam wyczekana i wypracowana (hihi:)) - o czym poinformowała mnie swego czasu siostra mamy, która miała pecha mieć  pokój koło nowożeńców, ale mama nie ukrywała potem przede mną, że liczyli na to, że będą mieli syna, nawet imienia dla dziewczynki nie przygotowali. A urodzenie syna im się udało 6 lat po urodzeniu mnie. 

Brat jest rozpieszczony i wygłaskany, ja byłam tą silną i ze wszystkim sobie radzącą starszą siostrą. 

Oj ile jest dzieciaków nieplanowanych. Ile nocy matki przepłaczą, że "wpadły". . Potem przychodzi czas w którym matka oswaja się z myślą, że bedzie miała dzidzie. A dziecko to największe szczęście i dopiero potem to się docenia. Ja osobiście jak bym miała dzidzie z moim narzeczonym to bym się cieszyła, bo on bardzo by chciał dzidzie chodzi jesteśmy jeszcze młodzi.

Ja jestem dzieckiem niepanowanym, ale nie sądzę, ze niechcianym.

 

karmelkowa masz racje...jest roznica miedzy dzieckiem nieplanowanym a niechcianym...
wiesz co... to że była na poczatku  nieszczęśliwa nie znaczy że Cię nie kocha!
ja już mam jedno dziecko. Gdybym teraz znów zaszła w ciąży chyba bym się pochlastała ;) (prosze tą wypowiedź traktować z przymrużeniem oka ;)
Moja córka ma 2,5 roku, dopiero co wychodzimy z pieluch, dopiero co zaczyna się robić samodzielna i znów miała bym zacząć wszystko od początku? nocne wstawanie, płacz, kolki, karmienie piersią, tony pieluch... ale koniec końców cieszyła bym się każdym dniem z maluszkiem... i kochała bym je   :)


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.