22 kwietnia 2011, 00:26
... na wieść że są z Wami w ciąży.
Od mamy mojej mamy (czyli babci) dowiedziałam się, że moja mama uznała to za nieszczęście, że mnie urodzi (miała 27lat, rok po ślubie) :( ... bardzo to przeżyłam
Gdy w wieku 41 lat znów zaszła w ciążę strasznie rozpaczała i ciągle płakała.
Ja rozumiem, że to może być szok, ale nie rozumiem po co moja własna babcia mi to powiedziała. Ja swojej małej siostrze bym nie mogła tego powiedzieć ...
Edytowany przez schudnacdo18 22 kwietnia 2011, 00:27
22 kwietnia 2011, 13:57
Ja urodziłam się 12 lat po mojej siostrze, rodzice mieli wtedy 35 i 37 lat. Gdy pytałam, czy byłam wpadką rodzice oznajmili, że chcieli sobie przedłużyć młodość, a był to już ostatni dzwonek.
Mimo wszystko bardzo zazdroszczę mojej siostrze, że dorastała, gdy rodzice byli młodzi i więcej im się chciało- jeździli z nią na nartach, łyżwach, pływali. Teraz pomagają jej przy jej dzieciach, a ja mam świadomość, że moich dzieci mogą nie doczekać.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
22 kwietnia 2011, 14:22
Ja byłam podobno bardzo planowana, bo urodziłam się 9 lat po bracie, a rodzice chcieli mieć parke ;)
Nieplanowane nie znaczy niechciane, a czasem wręcz przeciwnie i doskonałym przykładem jest moja mama i jej siostra.
Babcia urodziła ją w wieku jakich 23 lat i z dziadkiem bardzo chcieli mieć drugie dziecko, przez lata się nie udawało i w końcu dali sobie spokój, minęło jeszcze kilka latek i nagle na świecie pojawiła się mamy siostra :D podobno dziadek jak się dowiedział obleciał z radości całą wieś, pukał do wszystkich i chwalił się, że znów będzie ojcem. Różnica wieku między nimi to 15 lat.
22 kwietnia 2011, 15:15
Ja byłam niespodzianką, rodzice mieli już za sobą poprzednie małżeństwa i dzieci, a mama myślała, że po trudnej ciąży i operacji już nie może mieć ich więcej i oboje się z tym pogodzili. A tu pewnego razu niespodzianka, w wieku 36 lat :) I to w trakcie zapalenia płuc. Na moje szczęście, mimo brania końskich dawek antybiotyków, nie dała mnie usunąć. I jestem cała i zdrowa.
Edytowany przez wefelek 22 kwietnia 2011, 15:16
- Dołączył: 2006-05-04
- Miasto: Babska
- Liczba postów: 573
22 kwietnia 2011, 17:11
> Ja urodziłam się 12 lat po mojej siostrze, rodzice
> mieli wtedy 35 i 37 lat. Gdy pytałam, czy byłam
> wpadką rodzice oznajmili, że chcieli sobie
> przedłużyć młodość, a był to już ostatni dzwonek.
> Mimo wszystko bardzo zazdroszczę mojej siostrze,
> że dorastała, gdy rodzice byli młodzi i więcej im
> się chciało- jeździli z nią na nartach, łyżwach,
> pływali. Teraz pomagają jej przy jej dzieciach, a
> ja mam świadomość, że moich dzieci mogą nie
> doczekać.
kuurde ja mam takie samo uczucie co ty...ja bylam planowana,moja mama miala 33 lata a moj tata 42.Miedzy mna a moja siostra jest 11 lat roznicy. Moj tata zmarl 9 lat temu,moja mama w tym roku konczy 60 lat,czuje sie swietnie,ale ja mam ciagle wrazenie ze byc moze nie bedzie jej dane zobaczyc moje dzieci:( nie wiem skad to uczucie i nie moge sie go pozbyc. Mojej siostrze pomagala w wychowaniu dzieci,nawet tata przez 3 lata pomagal(jeszcze wtedy zył)...
bardzo chce miec teraz dziecko,ale wiem,ze na razie musze poczekac,w sumie mam dopiero 25 lat i mam czas,a z drugiej strony ta obawa...
- Dołączył: 2011-02-20
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 214
22 kwietnia 2011, 17:58
Ja byłam planowanym dzieckiem, moja siostra która urodziła się półtora roku po mnie już nie:)
Kiedy moja siostra miała 3 latka moja mama jeszcze raz zaszła w ciążę ,ale niestety mój brat umarł jeszcze zanim się urodził.
Moi rodzice nigdy nie powiedzieli mojej siostrze że była nieplanowana, bo i po co, przeciez najważniejsze że ją kochają:)))
Ja planowałam tylko starszego syna a kiedy maluch miał dwa lata wpadłam i choć bardzo chciałam drugie dzieciątko to ze względu na naszą tragiczną sytuację finansową straszliwie się bałam jak to będzie, ale jakoś sobie poradziliśmy.
W tej chwili moi chłopcy mają prawie 11 i 8 lat i doskonale wiedzą że są naszym największym szczęściem:)))
22 kwietnia 2011, 18:17
Ja byłam nieplanowana. Mama urodziła mnie gdy miała 22 lata, tata miał wtedy 20. Mama mi opowiadała, że babcia (od taty strony) namawiała ją na aborcję, niby nie chciała się zgodzić, a jednak poszli do tego lekarza. Akurat było zamknięte i nigdy już tam nie wrócili. Całe szczęście... No ale z drugiej strony ciekawe "jakby to było gdyby mnie nie było"...
22 kwietnia 2011, 18:28
ja byłam niechciana i nieplanowana ... planowali jedynie mnie usunąć kiedys mi to matka powiedziala, ze zaluje, ze mnie urodzila ;(
22 kwietnia 2011, 19:40
Moi rodzice nie planowali jeszcze dziecka, ale się ucieszyli, stwierdzili, że gdyby wtedy się taka niespodzianka nie przytrafiła, to już nigdy by się nie zdecydowali na dziecko, bo myśleli głównie o pracy :)
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
23 kwietnia 2011, 14:17
Nie wiem czy jeszcze ktoś tu zajrzy, ale tak sobie czytam o planowanym dziecku i nieplanowanym i tak się zastanawiam CO TO ZA RÓŻNICA ?! Nieplanowany nierówna się niechciany, ja pierwszego syna nie planowałam, drugiego tak, kocham ich oboje bardzo mocno, są największym moim szczęściem, oddałabym wszystko za ich szczęście... a gdybym teraz planowała dziecko, to nie była by to duża różnica, bo niestety moje dzieci wiele dzieli, a dokładnie 10 lat, kolosalna różnica, mam dwóch jedynaków :)
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
23 kwietnia 2011, 18:37
ja nie wiem jak moja zareagowala, nigdy o to nie nie pytałam, ale wiem ze urodzilam sie 2 lata po slubie