Temat: Problem z komunikacją

Czy:

1. Układanie w głowie dokładnie zdań zanim się je wypowie, a następnie próba ich cytowania.

2. Skłonność do uczenia się na pamięć, na 100% np. dokładne zapamiętywanie zdań i szczegółów zamiast jedynie ogólnego zarysu tematu.

3. Próba odpowiedzi na pytanie poprzez dokładne recytowanie nauczonego materiału.

Mogą świadczyć o problemach natury emocjonalnej, czy raczej - potocznie mówiąc - "ten typ tak ma"? Dot. dziecka w okresie wczesno-szkolnym. 

Zanim wyślecie mnie po fachową konsultację - temat założony z ciekawości jakie odpowiedzi uzyskam (potem może wytłumaczę nieco więcej). :)

Edit: dziecko należące do bystrych z dobrą pamięcią. Problemów w nauce brak poza specyficznym sposobem przyswajania wiedzy. W komunikacji z rówieśnikami również tendencja do przygotowywania gotowych "formułek".

ja nie uwazam by to swiadczylo o problemach, raczej o inteligencji, ludzie dorosli ucza sie na wiele roznych sposobow, niestety polska szkola glownie uczy pamieciowek... dzieci sa bardzo kreatywne widzialam to u dzieciakow w 4 klasie podstawowki, ale juz w 6 byla masakra. Nie chcialy sie udzielac i wydaje mi sie ze to wlasnie przez mierna metodyke w szkole.

to nie są dane do diagnozy, lepiej zreszta się w takie rzeczy nie bawić, ale...

sposób wysławiania się dziecka zalezy od tego, jak się z nim rozmawiało. Jeśli najbliżsi formułowali powoli pełnie zdania wielokrotnie złożone, bez zdrobnien i elementów dźwiękonasladowczych, to takim sposobem dziecko moze mówić. 

W sumie od razu napiszę o co chodzi. :)

To dziecko, to ja. :D 

Ostatnio rozmawiając o okresie szkolnym ktoś zasugerował mi, że "coś chyba było ze mną nie tak" (w kontekście tego, o czym napisałam wyżej). Byłam bardzo zaskoczona, stąd ten wątek.

Dla mnie 3 powyższe punkt świadczą o dziecku wspaniale tresowanym (przypuszczam, że nikt nie jest tego świadom - ani rodzice, ani dziecko, ani nauczyciel).

Skąd ten wniosek? Dziecko nie werbalizuje myśli i uczuć, tylko deklamuje pięknie ułożone zdania - to raz. Dwa- uczy się na pamięć, a nie przez wnioskowanie ... Założę się, że ma same piątki i szóstki, co niestety o inteligencji nie świadczy. 

Pasek wagi

Szuruburuu napisał(a):

W sumie od razu napiszę o co chodzi. :)To dziecko, to ja. :D Ostatnio rozmawiając o okresie szkolnym ktoś zasugerował mi, że "coś chyba było ze mną nie tak" (w kontekście tego, o czym napisałam wyżej). Byłam bardzo zaskoczona, stąd ten wątek.

No to nieźle ... przepraszam za powyższe ... tak to wygląda 🙁

Pasek wagi

Clarks napisał(a):

Szuruburuu napisał(a):

W sumie od razu napiszę o co chodzi. :)To dziecko, to ja. :D Ostatnio rozmawiając o okresie szkolnym ktoś zasugerował mi, że "coś chyba było ze mną nie tak" (w kontekście tego, o czym napisałam wyżej). Byłam bardzo zaskoczona, stąd ten wątek.
No to nieźle ... przepraszam za powyższe ... tak to wygląda ?

Przecież takie rzeczy są wręcz wymagane przez polskie szkolnictwo wiec jak dziecko,  a potem osoba dorosła ma się komunikować inaczej?  

Pasek wagi

Szuruburuu napisał(a):

W sumie od razu napiszę o co chodzi. :)To dziecko, to ja. :D Ostatnio rozmawiając o okresie szkolnym ktoś zasugerował mi, że "coś chyba było ze mną nie tak" (w kontekście tego, o czym napisałam wyżej). Byłam bardzo zaskoczona, stąd ten wątek.

tak, zostałaś opetana przez profesora Miodka. Pewnie nadal jesteś bo nie piszesz bd, nwm, sm, dz, cb xxxxD

Może byłąś nieśmiałą?

Cyrica napisał(a):

Szuruburuu napisał(a):

W sumie od razu napiszę o co chodzi. :)To dziecko, to ja. :D Ostatnio rozmawiając o okresie szkolnym ktoś zasugerował mi, że "coś chyba było ze mną nie tak" (w kontekście tego, o czym napisałam wyżej). Byłam bardzo zaskoczona, stąd ten wątek.
tak, zostałaś opetana przez profesora Miodka. Pewnie nadal jesteś bo nie piszesz bd, nwm, sm, dz, cb xxxxD

Najgorsze są "wonsze". ;)

agazur57 napisał(a):

Może byłąś nieśmiałą?

W stosunku do rówieśników - bardzo. Natomiast z dorosłymi miałam dużo lepszy kontakt.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.