- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 czerwca 2019, 10:10
Bedac mala dziewczynka pamietam kilka sytuacji gdzie po jakiejs zakrapianem alkoholem imprezie ojciec mnie dotykal. Ja bylam wtedy bardzo przestraszona wiec udawalam ze spie. Nie pamietam ile razy sie to zdarzylo. 2? 3? moze wiecej. Nie pamietam nawet ile mialam lat. Moze cos okolo 10.
Na poczatku wyparlam z siebie te zdarzenia i przez lata o nich nie myslalam, tak mi sie przynajmniej wydaje.
Przez okolo 10 miesiecy i wspomnialam rowniez miedzy innymi o tym co mnie spotkalo. Nie przepracowalismy tematu bo z powodu przeprowadzki musialam przerwac terapie rok temu.
Glownie skupialismy sie na terapii na mnie i moich problemach z samoakceptacja itp wiec nie za bardzo poruszylismy temat sytuacji z dziecinstwa.
Z tata zawsze mialam kontakt jako taki. Pisalismy/rozmawialismy zawsze o pogodzie i nic wiecej. Nigdy zadnych powaznych tematow. Rowniez na temate tego co sie kiedys wydarzylo.
Moi rodzicie sie rozwiedli kiedy mialam 15 lat ale przez dlugie lata wszyscy mieszkalismy razem w jednym domu (tata na parterze mama na pietrze)
Od zawsze mialam do niego w pewnym sensie wstret. Zapewne spowodowany moimi wspomnieniami. Bedac w gimnazjum czesto widzialam w komputerze zdjecia ojca z jakimis kobietami, czasami zdjecia tych kobiet w bieliznie itp. Oprocz tego filmy pornograficzne i tego typu pliki. Niedobrze mi kiedy przyjezdzam w odwiedziny do polski i musze mu dac buziaka i sie przytulic na przywitanie.
Ostatnio jednak przestalam myslec o tej sytuacji i kontakt z ojcem troche sie poprawil. Ktos z rodziny mowil mi ze ojciec po kilku drinkach plakal i mowil jak za mna teskni. Zrobilo mi sie przykro i zaprosilam go do siebie do Anglii na kilka dni we wrzesniu.
Kilka dni temu jednak baaaardzo tego pozalowalam. Pewnego dnia ojciec rzekomo PRZEZ PRZYPADEK wyslala mi zdjecie swojego przyrodzenia.
Zatkalo mnie. Bylo mi niedobrze. Po prostu mnie sparalizowalo. Nawet nie odpisalam i szybko usunelam zdjecie z okna rozmowy zeby na nie nie patrzec. Ojciec nic nie napisal. Ja rowniez milczalam. Dzien pozniej napisal ze to nie mialo byc do mnie i do tego usmieszek. NIC WIECEJ.
Pozniej myslac o tej sytuacji i o sytuacjach ktore mialy miejsce w przeszlosci zaczelam nawet myslec ze on to zrobil celowo. Pomyslalam ze moze go to rajcuje, nie wiem. Moze wypil kilka drinkow i mial ochote to zrobic - przeciez zawsze moze powiedziec ze to byl przypadek. Mam do niego jeszcze wiekszy wstret i nie mam ochoty nawet odpisywac na jego wiadomosci. Posyla mi zdjecia swojego obiadku, albo jak piesek lezy na sloncu, albo ze akurat wedzi pyszna szyneczke itp...
Ostatnio rozmawiajac z moja mama przez telefon o jakichs sprawach ktore musza zalatwic (nie sprzedali jeszcze wspolnego domu) powiedzial do mamy pod koniec 'noo, idz umyj sobie ta ci*ke'. Po prostu rece opadaja... :(
Dodam ze pamietam sytuacje kiedy mialam moze 11 lat i mama wieczorem usiadla ze mna i pytala czy tata mnie kiedys dotykal. Ciagle sie tego wypieralam i mowilam ze nic takiego sie nigdy nie stalo. Obie plakalysmy bo ona naciskala przez dlugi czas, ale nigdy jej nie powiedzialam prawdy. Teraz tego zaluje. Nie chce nikomu mowic teraz, bo wiem ze mama rozpeta pieklo a jej to w tej chwili niepotrzebne, bo niedawno wrocila ze szpitala i sama ma mnostwo swoich problemow.
Nie wiem co mam teraz zrobic. Za 2 tygodnie bede w polsce na kilka dni i nie chce go nawet widziec. Chce rowniez odwolac jego wizyte u mnie mimo tego, ze bilety sa juz kupione. Z drugiej strony boje sie konfrontacji :(
9 czerwca 2019, 10:38
wiem, ze mamie należy się prawda. Nie chce jej jednak tym zamartwiać po tydzień temu wyszła ze szpitala. Ma poważne problemy z piciem i trafiła tam wycieńczona. Teraz jest już u siebie w domu i jak na razie nie pije i czuje się coraz lepiej. Wraca jej apetyt itp. Boje się, ze po takiej informacji załamie się i znowu zacznie pic. Do tego od niedawna bierze jakieś antydepresanty. Naprawdę nie chce jej teraz denerwować.
Nie znam sie na psychologii ale chyba nie powinnas brac na swoje barki czyichś problemow, kiedy sama nie jestes rozliczona ze swoimi....
9 czerwca 2019, 10:38
wysłanie zdjęcia penisa to kontynuacja molestowania; pozwalanie abyś zobaczyła na jego kompie pornograficzne pliki też; teksty o ?myciu ci*ki? - tak samo! Obleśny, wstrętny dziad. Bezdyskusyjnie - napisz mu, że właśnie za wysłanie Tobie tego zdjęcia odwołujesz zaproszenie: BO PRZYPOMNIAŁO CI ONO JEGO ZACHOWANIE JAK BYŁAŚ DZIECKIEM
Te pliki były ‚ukryte’ w jakims tam in my folderze, ale ze używaliśmy kiedyś jednego komputera to jakoś się na nie natknęłam. Co do tekstu o c*pce to wiem to od mojej mamy. Była bardzo zniesmaczona i mi o tym powiedziała - było to kilka tygodni temu.
Ja sama mieszkam w Anglii wiec kontaktuje się z nimi tylko przez messengera i pewnie wiele ‚ciekawostek’ mnie omija.
9 czerwca 2019, 10:52
Rozumiem Cię, mam Trochę podobne doświadczenia, ale nie chce o tym mówić. Dla własnego zdrowia - wybacz, ale odetnij się, najdalej jak możesz.
9 czerwca 2019, 11:00
Na pewno musisz kontynuować terapię, bez tego sobie nie poradzisz.
A ojca, potwora i zwyrodnialca, bym się wyrzekła, nigdy więcej nie chciałabym go widzieć na oczy, nie miałabym nawet chwili zawahania gdyby umierał w męczarniach i o mnie wspomniał.
Jeśli z matką masz dobry kontakt, to powiedziałabym dlaczego zrywam z nim kontakt. Jeśli nie to nie podałabym powodów, jednocześnie zaznaczając, że jeśli swiadomie doprowadzi do sytuacji, że go spotkam, to jej też nie będę chciała widzieć.
Edit: a jeśli matką mieszka z ojcem, to w życiu w tym domu moja noga by nie stanęła, dopóki żyję ta kreatura.
Edytowany przez karlsdatter 9 czerwca 2019, 11:02
9 czerwca 2019, 11:09
ja mialam toksyczną relację z ojcem, nie molestował mnie, ale znęcał się fizycznie i psychicznie. natomiast wg mnie póki "oprawca" nie widzi, że cokolwiek zrobił źle, nie ma żadnej autorefleksji, a wręcz dalej pojawia się w życiu tylko jak Ci nie idzie by Cię dobić to nie ma sensu utrzymywanie takich kontaktów. ja z ojcem w ogóle nie rozmawiam i jest mi z tym bardzo dobrze. dla swojego spokoju możesz napisać mu "list" o tym jak bardzo Cię skrzywdził, jak zawiódł Twoje zaufanie i zostaw go z tym, niech przemyśli. natomiast sama skup się na jakiejś terapii, swoim zdrowiu. widać, że jesteś z patologicznej rodziny uważasz, że musisz wszystkich "ratować", ale.. nie musisz. skup się na sobie i swoich uczuciach, a nie wszystkich dookoła...
9 czerwca 2019, 11:09
koszmar, cos okropnego - inne powiedzialy chyba wszystko co moglabym powiedziec, odwolaj wszelkie kontakty z nim a mamie powiedz dlaczego, skoro cie kiedys pytaa to widocznie miala powod, moze widziala albo sam jej powiedzial. Powiedz jej ze ci bardzo zalezy na niej i na tym by nie pila, ze nie chcesz jej stracic, ze temat jest zamkniety i ona nie ma z tym nic wspolnego (tez balabym sie ze bedzie sie obciazac). Odcielabym sie i podjela dalsza terapie.
9 czerwca 2019, 11:25
W wieku 12stu lat byłam molestowana przez dziadka. Dziadek nie żyje od 6 lat, nigdy nie powiedziałam nikomu z rodziny, najpierw byłam zbyt młoda, a po jego śmierci bałam się ze mi nie uwierzą no i "o zmarłych źle się nie mówi". Dziś wiem, że zrobił mi ogromną krzywdę i wpłynął na postrzeganie mojego ciała w wieku nastoletnim i dorosłym. Wydaje mi się, że masz PTSD (zespół stresu pourazowego) na tle tych doświadczeń). Idź na terapię. I odetnij się od ojca. Nie usprawiedliwiaj go, po alkoholu czy nie, nikt nie powinien robić takich rzeczy dziecku, a już na pewno nie własny ojciec. Trzymaj się ciepło.
9 czerwca 2019, 12:53
Bilet kupione, ale mozesz je sprzedac, albo zmienic na siebie. W zyciu nie zapraszalabym faceta, ktory mi wysyla jako wizytowke zdjecie przyrodzenia. To tylko dawca spermy, a nie ojciec.