- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 kwietnia 2019, 11:52
Biorę psychotropy, mniejsza o to co i na co. Te leki w ulotce mają napisane, że mogą powodować wzrost masy ciała częściej niż u 1 osoby na 10. Kilka lat temu brałam te same leki i na nich schudłam sporo kilogramów odchudzając się i w tamtym czasie w ulotce NIE PISAŁO, że powodują tycie. Nie było takiej informacji. Podejrzewam, że wtedy tycia nie powodowały, bo w ogóle nie miałam zwiększonego apetytu i bez problemu się odchudzałam. Teraz ta informacja jest w ulotce i na tym leku regularnie tyję. Muszę bardzo się starać, żeby nie przytyć, a schudnąć to jest wyczyn. Mam dietę Vitalii 2100kcal i po 1,5 h od posiłku odczuwam mocne ssanie w żołądku. Pytanie czy to dieta jest źle zbilansowana, czy te leki powodują nadmierny apetyt w dalszym ciągu. Byłam ostatnio u psychiatry i powiedziała, że nie zmieni mi leku-nie ma szans. I co ja mam zrobić? Już mam otyłość, a co będzie dalej? Ważę 83 kg przy 165cm. Proszę poradźcie mi czy zmienić lekarza, czy wziąć większą kaloryczność diety Vitalii i powoli chudnąć ćwicząc byleby nie czuć głodu czy co mam zrobić? Nie dość, że choruję to jeszcze te leki muszą powodować tycie. Jest to już trzeci lekarz, który powiedział, że nie zmieni mi tego leku, bo wg nich dobrze na nim funkcjonuje (i prawdopodobnie lepszego leku nie dostanę. ) Dieta Vitalii jest zdrowa, ma dużo warzyw i owoców. Może powinnam jeść więcej, a i tak schudnę i przestanę tyć? Ciekawe, że żadnego lekarza, nie obchodziło, że mam otyłość. Przecież to jest niezdrowe i wpędzają mnie przez leki w kolejną chorobę, czyli otyłość. Same leki nie powodują tycia, ale powodują nadmierny apetyt, który ciężko poskromić. Każdy chory tyje, a lekarzy to nie obchodzi.
24 kwietnia 2019, 13:33
no niestety tu by sie rzeczywiście przydał ktoś, kto rozumie pod jaki problem ma diete ułożyc. Wierze, ze taka osoba jest do znalezienia wsród dietetyków pracujących na gotowcach. Podzwoń najpierw, przedstaw zagadnienie, jak bedziesz szukac przez net po hasłach to może wpisz "psychodietetyka", "dietetyka kliniczna", po prostu ktoś, kto ma rzetelna usługe do zaoferowania.
24 kwietnia 2019, 13:39
Tylko czy dietetyk uwzględni zwiększone zapotrzebowanie na mięso i tłuszcz? Taka dieta chyba nie jest zbyt zdrowa, jeśli nie zjada się do "mięsno-tłuszczowego posiłku" kopy warzyw. Większość dietetyków daje gotową rozpiskę, dla każdego to samo, dieta 1500kcal i mnóstwo warzyw, nabiału, którymi nie pojem.własnie dlatego Ci mówię, ze nie leki powodują tycie, tylko zmieniaja poczucie łaknienia i sytości. Szukaj rozwiązania tego problemu i nie zakładaj sie o to co ja bym, bo ja to mam za soba i wiem co zrobiłam. Dobrze kombinujesz ze zmiana makr, ale ważne jest też, żeby jedzenie było satysfakcjonujące, więc odgórnie rozpisana dieta Vitalii jest gorszym pomysłem, niz ułożony wspólnie z dietetykiem, który uwzględni Twoje preferencje, plan.
Rozumiem że gdy jesz takie posiłki to nie masz problemu by do nich pominąć ziemniaki, ryż, frytki, pieczywo czy inne źródła węglowodanów?
24 kwietnia 2019, 14:39
Rozumiem że gdy jesz takie posiłki to nie masz problemu by do nich pominąć ziemniaki, ryż, frytki, pieczywo czy inne źródła węglowodanów?Tylko czy dietetyk uwzględni zwiększone zapotrzebowanie na mięso i tłuszcz? Taka dieta chyba nie jest zbyt zdrowa, jeśli nie zjada się do "mięsno-tłuszczowego posiłku" kopy warzyw. Większość dietetyków daje gotową rozpiskę, dla każdego to samo, dieta 1500kcal i mnóstwo warzyw, nabiału, którymi nie pojem.własnie dlatego Ci mówię, ze nie leki powodują tycie, tylko zmieniaja poczucie łaknienia i sytości. Szukaj rozwiązania tego problemu i nie zakładaj sie o to co ja bym, bo ja to mam za soba i wiem co zrobiłam. Dobrze kombinujesz ze zmiana makr, ale ważne jest też, żeby jedzenie było satysfakcjonujące, więc odgórnie rozpisana dieta Vitalii jest gorszym pomysłem, niz ułożony wspólnie z dietetykiem, który uwzględni Twoje preferencje, plan.
Lubię jeść do mięcha ziemniaki pieczone, gotowane, ryż basmati, do jajek czy kiełbasy pieczywo.
24 kwietnia 2019, 14:55
Kiedyś w ulotce "nie pisało", że leki powodują tycie, to schudłaś. Teraz w ulotce "pisze", że leki powodują tycie, to utyłaś. Efekt placebo normalnie.
PS. Pisze to Vitalianka na forum Vitalii. A w ulotce jest napisane.
24 kwietnia 2019, 15:01
Nie da się zjeść ciastka I mieć ciastka. Chcesz schudnąć to coś musisz redukować. Na diecie typu vitalia masz dość wysoka ilość protein (zazwyczaj 1,5 g na kilogram wagi) I spora ilość węglowodanów, ale mniej tluszczy. Jeżeli chcesz jeść bardziej proteinowo-tluszczowo, to jak najbardziej istnieją takie diety ale ograniczają one węglowodany. To co Ty tak naprawdę napisalas to że jesteś syta nie po proteinowo-tluszczowym posiłku tylko po zjedzeniu pełnego posiłku... O ile "lubie" oznacza że nie widzisz siebie rezygnującej z tych dodatków.
Edytowany przez Deadrethh 24 kwietnia 2019, 15:04
24 kwietnia 2019, 16:09
Lat temu mnóstwo, kiedy mocno po czasie zaczęlam leczyć OCD, stara, dobra, ludzka lekarz psychiatra dobrała mi cudne tableteczki, które nie dość że działały, to jeszcze zaczełam samoistnie chudnąć. Wypisując receptę powiedziała, że dobrała je tak, żebym nie tyła. Jedynym objawem ubocznym było lekkie wypadanie włosów. Jako że mogłam wtedy włosami obdzielic kilka głów, to mi kompletnie nie przeszkadzało. Niestety pani skierowała mnie na leczenie stacjonarne, gdzie ordynator miała inne zdanie na temat leków dla nastolatek z nadwagą. Dostałam stary, wyjątkowo syfiarski lek anafranil, po którym ludzie albo lądowali na zamkniętym z psychozą, albo przypominali warzywa - mentalnie, emocjonalnie i społecznie. Po niecałym miesiacu zażywania tego badziewia miałam pod oczami granatowe sińce, na lini od brwi do rzęs głeboki brąz, jeszcze większy problem z zasypianiem, lęki społeczne wykręcone w kosmos i myśli samobójcze. Oczywiście przytyłam, niemniej OCD się zmniejszyło. Fajnie.
W trakcie rozmowy z ordynatorką (tętno chyba 200 i pragnienie śmierci) wykrztusiłam, że źle się czuję na anafranilu. Jaka była odpowiedź? Oczywiście - jak wiem lepiej, to moge sobie wracać do domu. Przez nastepny rok wyjmowałam z lekowego opłatka anafranil i spuszczałam go w kiblu, potem dołączył do tego tranksen i xanax. Zamulały a działań pożądanych brak. Jako lek przeciwdziałający skutkom ubocznym anafranilu dostałam fluoxetin, który był strzałem w 10 i który brałam w sumie przez 8 lat.
Na OCD jest niewiele skutecznych leków a dało sie dobrać (choć niechcący) taki, który nie wywoływał tycia ani objawów gorszych od choroby. Po prostu musiałam brac większą dawke od standarowo stosowanych.
Konowały mają gdzieś twoje samopoczucie i wygląd, bo to nie ich dupa. Oni są od zlikwidowania objawów z którymi się zgłosilaś. Żeby było jasne - te środki niczego nie leczą, one tylko maskują ojawy. Działają, dopóki je bierzesz a skutki uboczne bywa, zostają na lata. Mi dopiero po 20 latach mniej więcej udało sie doprowadzić okolice oczu do jako takiego wyglądu (skutek niecałego miesiąca zażywania anafranilu).
Więc tak - jesli masz schizofrenię lub jakąś pokrewną chorobę, znalezienie leku, który nie wywołuje tycia, będzie bardzo trudne, choć pewnie coś by się ustrzeliło. Jesli nie masz żadnej psychozy, bez większego problemu powinno się udać. Nawet widziałam leki na padaczkę, których skutkiem ubocznym jest chudnięcie ;)
Polecam znaleźć lekarza zorientowanego na całośiowe dobro pacjenta. To jest duże wyzwanie ale jesli będziesz wytrwała to się uda.
24 kwietnia 2019, 16:10
Zgadzam się co do leków i przyczyn tycia i łączę się w bólu, bo sama brałam. Niełatwo "walczyć" z organizmem, gdy leki wpływają na ośrodek głodu w mózgu (i nie tylko na to). Niby rozumiesz, że na 2100 powinnaś być syta, ale tak nie jest.
Dziewczyny dobrze radzą - spróbuj z zamianą makr, białka i tłuszcze sycą na dłużej, a to, że mięso jest niezdrowe, to nieprawda. Niezdrowe jest dopiero w nadmiarze, ale to się tyczy wszystkiego, bo nawet od nadmiaru wody można umrzeć.
24 kwietnia 2019, 16:39
Z tego co piszesz to nie leki powoduja tycie tylko łaknienie, piszesz, ze robisz się głodna, wiec ja bym doszukiwała sie winy w braku zbilansowanej diety, a nie lekach. Moge tylko obstawiac, ze jest za duzo węgli prostych, a mało sycacych zdrowych tluszczy.
24 kwietnia 2019, 16:41
Cyrica Samo to, ze po lekach mam zwiększony apetyt jest powodem do tycia. Założę się, że jakbyś ciągle odczuwała głód to byś jadła i ciężko by ci było przestać. Mając dawkę tego leku 200mg miałam większy apetyt niż na 300mg, więc jest poprawa, otoczenie to widzi. Ja wiem, że schudnąć nie jest łatwo, zdrowi ludzie sami tak twierdzą, ale jedząc 2100kcal nadal jestem głodna. Jak jem dużo białka, tłuszczy to jestem duże mniej głodna niż na samych weglowodanach, a dieta Vitalii to same weglowodany i minimalna ilość mięsa, trochę nabiału. Może jednak się rozjadłam po wcześniejszych, źle dobranych dawkach leku i teraz mam problem z sytością? Jedząc duże ilości mięcha, tłuszczu nie mam problemu z głodem.
Co prawda nie biorę żadnych leków ale mam coś takiego ze często jestem głodna,czasem nawet po zjedzeniu sporego posiłku czuję głód.Postanowiłam to zaakceptować i nie poddawać się gdyby nie to z pewnością dziś ważyłabym koło 80 kg.
24 kwietnia 2019, 17:09
Co prawda nie biorę żadnych leków ale mam coś takiego ze często jestem głodna,czasem nawet po zjedzeniu sporego posiłku czuję głód.Postanowiłam to zaakceptować i nie poddawać się gdyby nie to z pewnością dziś ważyłabym koło 80 kg.Cyrica Samo to, ze po lekach mam zwiększony apetyt jest powodem do tycia. Założę się, że jakbyś ciągle odczuwała głód to byś jadła i ciężko by ci było przestać. Mając dawkę tego leku 200mg miałam większy apetyt niż na 300mg, więc jest poprawa, otoczenie to widzi. Ja wiem, że schudnąć nie jest łatwo, zdrowi ludzie sami tak twierdzą, ale jedząc 2100kcal nadal jestem głodna. Jak jem dużo białka, tłuszczy to jestem duże mniej głodna niż na samych weglowodanach, a dieta Vitalii to same weglowodany i minimalna ilość mięsa, trochę nabiału. Może jednak się rozjadłam po wcześniejszych, źle dobranych dawkach leku i teraz mam problem z sytością? Jedząc duże ilości mięcha, tłuszczu nie mam problemu z głodem.
Partner zaleca mi to samo, zaakceptować głód i nauczyć się z tym żyć. Inaczej będzie coraz gorzej.