- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 399
4 kwietnia 2011, 19:33
Wstydzicie się przed swoimi partnerami ? Wstydzicie się rozebrać? Boicie się, że im się nie podobacie? Boicie się tego, że nawet, że jeśli mówią, że akceptują wasze ciało to jest to nieprawda? Domagacie się tego, żeby mówili wam, że jesteście ładne? No i na koniec czy wstydzicie się przed sobą i jak sobie z tym radzicie?
4 kwietnia 2011, 19:55
ja bardzo się wstydze ... ;( eh ... jestem taka tłusta..tyle chudych dziewczyn a ja taka gruba i on jeszcze patrzec musi...;/
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
4 kwietnia 2011, 19:57
kiedyś się wstydziłam, ale były chłopak wyleczył mnie z kompleksów. teraz się nie wstydzę i mogę nawet powiedzieć, że lubię swoje ciało oO
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
4 kwietnia 2011, 20:00
Ja jestem w 6 miesiącu ciąży i wstydzę się rozebrać przy mężu.
- Dołączył: 2007-09-24
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 316
4 kwietnia 2011, 20:13
Ja się bardziej wstydzę przed kobietami niż facetami. To kobiety oceniają, patrzą krytycznie, porównują i skupiają się na najmniejszych szczególikach. A faceci patrzą na całokształt, jak się kobieta prezentuje. Nie zauważą celulitu, fałdek, rozstępów, jeśli dziewczyna jest seksi. A seksi oznacza, że jest pewna siebie i potrafi podkreślić swoje walory, czy to dekoltem, czy za pomocą ładnej bielizny, pończoch, itp. A całkiem nago? Nago to już zupełnie inna bajka. Myślicie, że facet koncentruje się na Waszych niedoskonałościach, jak się rozbierzecie? Otóż nie! Zapewniam Was, że dla każdego faceta podniecający jest widok własnej dziewczyny. Bo oni są z Wami właśnie dlatego, że im się podobacie. Najmniej seksi są kompleksy.
- Dołączył: 2009-02-17
- Miasto: Den Haag
- Liczba postów: 5635
4 kwietnia 2011, 20:36
Przy żadnym z byłych, stałych facetów się nie wstydziłam... Wręcz przeciwnie - w końcu fajnie się biega na golasa :p
Przy innych ludziach z tym moim wstydem jest już gorzej, acz w zeszłym tygodniu się przełamałam i poszłam na basen w dwuczęściowym stroju :p Kumpel, który mnie tam wyciągnął bynajmniej nie krępował się ze mną pokazać (mimo, że sam jest chudy i wysoki), więc chyba najgorzej ze mną nie jest :p
5 kwietnia 2011, 08:47
chłopaka nie mam, więc nie mam jeszcze czego się wstydzić. Chociaż i tak idąc ulica spuszczam wzrok jak idzie przede mną grupka chłopaków. Nawet jak idzie jeden, to i tak patrze w chodnik :(
5 kwietnia 2011, 09:13
Teraz juz sie wstydze! Wiem rowniez,ze to sie mojemu mezowi juz nie podoba,gdyz slysze to kazdego dnia.Nie oczekuje zeby mi slodzil....zreszta mam lustro i sama widze,ze wygladam juz zle!!!! Oczywiscie wstydze sie najbardziej wlasnie przed sama soba,ze w ciagu roku z laski zmienilam sie w smoka
5 kwietnia 2011, 09:38
Nie wstydzę się :) Kocha mnie taką jaka jestem :) A zmiany akceptuje dla mojego kręgosłupa biednego :)