Temat: futro naturalne z drugiej reki

Co sadzicie na temat kupowania futer naturalnych z drugiej reki?

Pasek wagi

stokrotka900 napisał(a):

dla mnie jest jednak różnica między nowym futrem a futrem z drugiej ręki. To futro i tak już jest w obiegu bo zostało kiedyś przez kogoś kupione. Ja nie widzę w tym nic złego. Zresztą te sztuczne futra to wcale takie przyjazne dla przyrody nie są (mam na myśli ich produkcję).

no wlasnie do tego zmierzam ze nigdy nie kupiłabym futra ze sklepu ale uważam ze wyrzucenie dobrego na smietnik to tez nic dobrego.Powinno znosic je się do końca,czyli wiele wiele lat

Pasek wagi

kropka36 napisał(a):

stokrotka900 napisał(a):

dla mnie jest jednak różnica między nowym futrem a futrem z drugiej ręki. To futro i tak już jest w obiegu bo zostało kiedyś przez kogoś kupione. Ja nie widzę w tym nic złego. Zresztą te sztuczne futra to wcale takie przyjazne dla przyrody nie są (mam na myśli ich produkcję).
A to w sklepie nie jest w obiegu? Jak nikt nie kupi, to te zwierzątka nagle ożyją?

to w sklepie wlasnie nie jest w obiegu zostało wyprodukowane owszem i oczywiście nic już nie wróci zycia zwierzętom ale to wlasnie kupowanie nowych futer nakreca produkcje,uzywane kupowane z 2 reki nie zachecaja do hodowli bo ograniczają lub mam nadzieje całkowicie wyeliminują produkcje nat.futer.

Pasek wagi

Agnezia5 napisał(a):

Co sadzicie na temat kupowania futer naturalnych z drugiej reki?

Myślę, że mogą być w gorszym stanie niż te nowe ;)

A tak poważnie, wszystko mi jedno, nie mam nic do ludzi noszących futra, skóry, itd. Mnie futra się nie podobają, nie mam nic futrzanego i nieważne czy to futro naturalne czy sztuczne. Skórzanego też nic nie mam, bo nie lubię wydawać wielkich pieniędzy na ubrania, kupuję raczej tańsze. Ale moje dzieci mają paputki ze skóry i nie widzę w tym nic złego.

Agnezia5 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

stokrotka900 napisał(a):

dla mnie jest jednak różnica między nowym futrem a futrem z drugiej ręki. To futro i tak już jest w obiegu bo zostało kiedyś przez kogoś kupione. Ja nie widzę w tym nic złego. Zresztą te sztuczne futra to wcale takie przyjazne dla przyrody nie są (mam na myśli ich produkcję).
A to w sklepie nie jest w obiegu? Jak nikt nie kupi, to te zwierzątka nagle ożyją?
to w sklepie wlasnie nie jest w obiegu zostało wyprodukowane owszem i oczywiście nic już nie wróci zycia zwierzętom ale to wlasnie kupowanie nowych futer nakreca produkcje,uzywane kupowane z 2 reki nie zachecaja do hodowli bo ograniczają lub mam nadzieje całkowicie wyeliminują produkcje nat.futer.

Pobożne życzenia... Nie ma takiej opcji, żeby całkowicie wyeliminować handel naturalnymi futrami. Zawsze będą chętni, żeby je kupić, choćby nie wiem ile kampanii było. A futra nie są robione na specjalne zamówienie dla kogoś chętnego, tylko po prostu, całą partią idą do sklepu. Ja wiem, że popyt nakręca podaż, ale w drugą stronę trochę też to działa. Gdyby nie zostało wyprodukowane, to prawdopodobnie kupujący machnąłby ręką i kupił co innego. A że już wisi, to weźmie naturalne. Dlatego dla mnie nie ma wielkiej różnicy między używane a nowe.

kropka36 napisał(a):

Agnezia5 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

stokrotka900 napisał(a):

dla mnie jest jednak różnica między nowym futrem a futrem z drugiej ręki. To futro i tak już jest w obiegu bo zostało kiedyś przez kogoś kupione. Ja nie widzę w tym nic złego. Zresztą te sztuczne futra to wcale takie przyjazne dla przyrody nie są (mam na myśli ich produkcję).
A to w sklepie nie jest w obiegu? Jak nikt nie kupi, to te zwierzątka nagle ożyją?
to w sklepie wlasnie nie jest w obiegu zostało wyprodukowane owszem i oczywiście nic już nie wróci zycia zwierzętom ale to wlasnie kupowanie nowych futer nakreca produkcje,uzywane kupowane z 2 reki nie zachecaja do hodowli bo ograniczają lub mam nadzieje całkowicie wyeliminują produkcje nat.futer.
Pobożne życzenia... Nie ma takiej opcji, żeby całkowicie wyeliminować handel naturalnymi futrami. Zawsze będą chętni, żeby je kupić, choćby nie wiem ile kampanii było. A futra nie są robione na specjalne zamówienie dla kogoś chętnego, tylko po prostu, całą partią idą do sklepu. Ja wiem, że popyt nakręca podaż, ale w drugą stronę trochę też to działa. Gdyby nie zostało wyprodukowane, to prawdopodobnie kupujący machnąłby ręką i kupił co innego. A że już wisi, to weźmie naturalne. Dlatego dla mnie nie ma wielkiej różnicy między używane a nowe.

hmm no niby tak ale czy nie uważasz za marnotrawstwo wyrzucanie futer które sa bardzo długowieczne i zadbane mogą sluzyc pewnie kilkadziesiąt lat.

Pasek wagi

Agnezia5 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

Agnezia5 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

stokrotka900 napisał(a):

dla mnie jest jednak różnica między nowym futrem a futrem z drugiej ręki. To futro i tak już jest w obiegu bo zostało kiedyś przez kogoś kupione. Ja nie widzę w tym nic złego. Zresztą te sztuczne futra to wcale takie przyjazne dla przyrody nie są (mam na myśli ich produkcję).
A to w sklepie nie jest w obiegu? Jak nikt nie kupi, to te zwierzątka nagle ożyją?
to w sklepie wlasnie nie jest w obiegu zostało wyprodukowane owszem i oczywiście nic już nie wróci zycia zwierzętom ale to wlasnie kupowanie nowych futer nakreca produkcje,uzywane kupowane z 2 reki nie zachecaja do hodowli bo ograniczają lub mam nadzieje całkowicie wyeliminują produkcje nat.futer.
Pobożne życzenia... Nie ma takiej opcji, żeby całkowicie wyeliminować handel naturalnymi futrami. Zawsze będą chętni, żeby je kupić, choćby nie wiem ile kampanii było. A futra nie są robione na specjalne zamówienie dla kogoś chętnego, tylko po prostu, całą partią idą do sklepu. Ja wiem, że popyt nakręca podaż, ale w drugą stronę trochę też to działa. Gdyby nie zostało wyprodukowane, to prawdopodobnie kupujący machnąłby ręką i kupił co innego. A że już wisi, to weźmie naturalne. Dlatego dla mnie nie ma wielkiej różnicy między używane a nowe.
hmm no niby tak ale czy nie uważasz za marnotrawstwo wyrzucanie futer które sa bardzo długowieczne i zadbane mogą sluzyc pewnie kilkadziesiąt lat.

Może i szkoda, ale w ten sposób nie likwidujesz popytu, mimo że kupujesz z drugiej ręki.

bo każdy ma inne priorytety i inaczej uwzględnia jakąś tam troske o otocznie. Jedni beda przeciwko marnotrawstwu i nadprodukcji która jest w sposób oczywisty szkodliwa, a innym bedzie bardziej zależeć na wyraźnym sygnale że nie powinniśmy zakładać zabijanych zwierząt. Ja się nie zdecyduję ocenić która z postaw jest bardziej słuszna. 

Martulleczka napisał(a):

Agnezia5 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

Agnezia5 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

stokrotka900 napisał(a):

dla mnie jest jednak różnica między nowym futrem a futrem z drugiej ręki. To futro i tak już jest w obiegu bo zostało kiedyś przez kogoś kupione. Ja nie widzę w tym nic złego. Zresztą te sztuczne futra to wcale takie przyjazne dla przyrody nie są (mam na myśli ich produkcję).
A to w sklepie nie jest w obiegu? Jak nikt nie kupi, to te zwierzątka nagle ożyją?
to w sklepie wlasnie nie jest w obiegu zostało wyprodukowane owszem i oczywiście nic już nie wróci zycia zwierzętom ale to wlasnie kupowanie nowych futer nakreca produkcje,uzywane kupowane z 2 reki nie zachecaja do hodowli bo ograniczają lub mam nadzieje całkowicie wyeliminują produkcje nat.futer.
Pobożne życzenia... Nie ma takiej opcji, żeby całkowicie wyeliminować handel naturalnymi futrami. Zawsze będą chętni, żeby je kupić, choćby nie wiem ile kampanii było. A futra nie są robione na specjalne zamówienie dla kogoś chętnego, tylko po prostu, całą partią idą do sklepu. Ja wiem, że popyt nakręca podaż, ale w drugą stronę trochę też to działa. Gdyby nie zostało wyprodukowane, to prawdopodobnie kupujący machnąłby ręką i kupił co innego. A że już wisi, to weźmie naturalne. Dlatego dla mnie nie ma wielkiej różnicy między używane a nowe.
hmm no niby tak ale czy nie uważasz za marnotrawstwo wyrzucanie futer które sa bardzo długowieczne i zadbane mogą sluzyc pewnie kilkadziesiąt lat.
Może i szkoda, ale w ten sposób nie likwidujesz popytu, mimo że kupujesz z drugiej ręki.

A wlasnie kiedys niebyło sklepow z futrami szylo sie je na osobiste zamowienie,teraz wszystko robi sie na wielka skale.Mysle jednak ze era naturalnych futer z norek,lisow itp.przeminie.Coz pewnie każdy zostanie przy swoim ale ja jednak jestem całkowicie przeciwna hodowli zwierzat tylko dla pozyskania futer czy skor,ale to co już zostało wyprodukowane powinno zostać zużyte a nie wyrzucone (to tez chroni srodowisko).Oczywiście co innego jeśli chodzi o skory zwierzat przeznaczonych na ubój

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

bo każdy ma inne priorytety i inaczej uwzględnia jakąś tam troske o otocznie. Jedni beda przeciwko marnotrawstwu i nadprodukcji która jest w sposób oczywisty szkodliwa, a innym bedzie bardziej zależeć na wyraźnym sygnale że nie powinniśmy zakładać zabijanych zwierząt. Ja się nie zdecyduję ocenić która z postaw jest bardziej słuszna. 

wlasnie oglądam dokument na temat farbiarni odzieży H&M w Bangladeszu woda odprowadzana do sciekow przekracza 50000 razy dop.normy zawartości metali ciężkich i innego syfu i ludzie którzy tam się myja.Kiedys więcej odzieży kupowałam w sekendhendach teraz raczej kupuje w sklepach ale nie tych firmowych bo jakos nic mi się tam nie podoba.Ale chyba wrocę do kupowania odzieży używanej. 

Pasek wagi

Agnezia5 napisał(a):

Martulleczka napisał(a):

Agnezia5 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

Agnezia5 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

stokrotka900 napisał(a):

dla mnie jest jednak różnica między nowym futrem a futrem z drugiej ręki. To futro i tak już jest w obiegu bo zostało kiedyś przez kogoś kupione. Ja nie widzę w tym nic złego. Zresztą te sztuczne futra to wcale takie przyjazne dla przyrody nie są (mam na myśli ich produkcję).
A to w sklepie nie jest w obiegu? Jak nikt nie kupi, to te zwierzątka nagle ożyją?
to w sklepie wlasnie nie jest w obiegu zostało wyprodukowane owszem i oczywiście nic już nie wróci zycia zwierzętom ale to wlasnie kupowanie nowych futer nakreca produkcje,uzywane kupowane z 2 reki nie zachecaja do hodowli bo ograniczają lub mam nadzieje całkowicie wyeliminują produkcje nat.futer.
Pobożne życzenia... Nie ma takiej opcji, żeby całkowicie wyeliminować handel naturalnymi futrami. Zawsze będą chętni, żeby je kupić, choćby nie wiem ile kampanii było. A futra nie są robione na specjalne zamówienie dla kogoś chętnego, tylko po prostu, całą partią idą do sklepu. Ja wiem, że popyt nakręca podaż, ale w drugą stronę trochę też to działa. Gdyby nie zostało wyprodukowane, to prawdopodobnie kupujący machnąłby ręką i kupił co innego. A że już wisi, to weźmie naturalne. Dlatego dla mnie nie ma wielkiej różnicy między używane a nowe.
hmm no niby tak ale czy nie uważasz za marnotrawstwo wyrzucanie futer które sa bardzo długowieczne i zadbane mogą sluzyc pewnie kilkadziesiąt lat.
Może i szkoda, ale w ten sposób nie likwidujesz popytu, mimo że kupujesz z drugiej ręki.
A wlasnie kiedys niebyło sklepow z futrami szylo sie je na osobiste zamowienie,teraz wszystko robi sie na wielka skale.Mysle jednak ze era naturalnych futer z norek,lisow itp.przeminie.Coz pewnie każdy zostanie przy swoim ale ja jednak jestem całkowicie przeciwna hodowli zwierzat tylko dla pozyskania futer czy skor,ale to co już zostało wyprodukowane powinno zostać zużyte a nie wyrzucone (to tez chroni srodowisko).Oczywiście co innego jeśli chodzi o skory zwierzat przeznaczonych na ubój

Po pierwsze - nigdzie nie napisałam, że futro używane należy wyrzucić i lepiej kupić nowe, uważam wręcz przeciwnie, jeśli już. Tak czy inaczej ja sama nie noszę i nosić nie będę. Nawet do skóry mam awersję.

A porównywanie sytuacji kiedyś - dzisiaj nie ma najmniejszego sensu. Zaczynając od tego, że dawniej sztucznych tkanin zwyczajnie nie było, więc noszenie naturalnych skór, futer i tkanin było koniecznością. Poza tym trochę się zapętlasz, bo ja - powtórzę to raz jeszcze - nigdzie nie napisałam, że trzeba kupić nowe ze sklepu, zamiast starego. Po prostu dla mnie nie ma znaczenia, czy jest nowe czy używane wyłącznie z tego względu, że te zwierzęta i tak już nie żyją. A piękne idee, że jak ktoś (czy ja) nie kupi w sklepie, to przestaną istnieć hodowle, można sobie o kant dupy potłuc. Trudna prawda, ale jednak tak jest. Świat wygląda jak wygląda i tego nie zmienisz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.