Temat: Fatkini?

Ostatnio popularne w mediach społecznościowych stało się #fatkini. Co myślicie na ten temat?

HopeSolo napisał(a):

niewidzialna0902 napisał(a):

No cóż, osoby otyłe nie schudną w tydzień. Każdy szczupły czy chudy chce na wakacje się trochę popluskać. Każdy może jechać na wakacje.Mam wrażenie że niektórzy myślą:  "siedź zamknięty w domu w 30 stopniowym upale i nie wychodź z domu bo jesteś gruby". Bez przesady. O wiele bardziej podobają mi się osoby otyłe w fatkini, moim zdaniem fajnie maskuje to co ma maskować. Wolałabym na plaży zobaczyć te dziewczyny ze zdjęć ubrane właśnie tak niż np. w zwykłym bikini.Zupełnie osobną sprawą jest to że otyłość to choroba i powinny schudnąć. Myślę że mają tego świadomość. Skąd wiecie, że osoba z nadwagą czy otyła nie jest w trakcie odchudzania? Skąd wiecie że np. dziewczyna na pierwszym zdjęciu nie schudła już kilkunastu kilogramów? Skąd wiecie że nic nie robi z tym jak jest? Takie ocenianie innych ludzi jest strasznie bezlitosne.Sama wzięłam się za odchudzanie w październiku. Nie dałam rady zrzucić wszystkiego do wakacji. Nadal mam dużo nadprogramowych kilogramów. Jem zdrowo i ćwiczę i pracuje nad tym jak wyglądam. Fakt zapuściłam się, ale każdy ma prawo popełniać błędy zwłaszcza wtedy gdy je dostrzega i walczy żeby je naprawić. Chcialabym w tym roku pójść nad jezioro pomimo tego że nie wyglądam jeszcze idealnie. Mam z tym duży problem bo wiem że będę oceniania przez ludzi takich jak niektóre koleżanki które się wypowiadają tutaj. Komentarze typu "taka gruba a przychodzi na plażę" albo "tłuszcz jej się wylewa, co ona tu robi" z ust ludzi jedzących śmieciowe żarcie w stosunku do osoby która walczy od kilku miesięcy i chudnie są totalnie nie na miejscu. Bardzo rzadko się tutaj wypowiadam ale dzisiaj jestem naprawdę przerażona. Niektóre z was zachowują się jakby pozjadały wszystkie rozumy. Wszystko wiecie, wszystkich oceniacie nie wiedząc o tych ludziach nic. Powtarzam pytanie skąd wiecie czy Pani na zdjęciu 1 czy 2 nie ważyła jeszcze pół roku temu 20kg więcej? Skąd wiecie że na wakacje za rok nie będą mniejsze? Jakim prawem uważacie że siedzą na kanapie i nic nie robią? Może ćwiczą, może są na diecie, może walczą i budują swoją pewność siebie ale w międzyczasie pojawiły się wakacje? Ta dyskusja nie powinna dotyczyć tego że wyglądają jak "wieloryby"  ani tego czy siedzą na kanapie czy są obrzydliwe tylko tego czy strój "fatkini" jest dopasowany dla takich osób, czy wyglądają w nim korzystniej niż w zwykłym bikini itd. Przestańcie tak bezlitośnie oceniać innych LUDZI nie wieloryby tylko ludzi.
Fajnie jeśli taka dziewczyna idzie na plaże, trochę pogra w siatkówkę, trochę popływa - generalnie rusza się, widać, że jest na takim etapie, że zmienia swoje życie i dla niej +100 do zajebistości. Co innego jak przyjdzie taka i posadzi swój wielki tyłek na kocu - w jednej ręce hamburger w drugiej paczka Laysów - tego nie zniosę. Nie oszukujmy się. O akceptacji i kobiecych możemy mówić, gdy ktoś ma 10, no 15 kg nadwagi nosi rozmiar 44 jest w pełni sprawny i ma gdzieś, co kto o nim myśli. Te dziewczyny na zdjęciu to już jest otyłość - u jednej mniejsza, u drugiej większa ale otyłość. Teraz część osób tutaj krzyczy jacy to jesteśmy nietolerancyjni i że każdemu należy się szacunek. Ok. Tylko weźcie pod uwagę na to, że na taką wagę ponad 100 kg to trzeba zapracować. Samemu. Dobra mogą być jakieś problemy hormonalne, czy przyjmowane leki. Ale to też do pewnego momentu. Poza tym, jest kupa chorób, których leczenie kosztuje społeczeństwo miliony, o ile nie miliardy rocznie, które są bezpośrednim efektem otyłości - 3/4 osób leżących na ortopedii po wymianach stawów w ogóle by się tam nie znalazła gdyby nie były takie spasione, cukrzyca typu 2  - to samo, zawały - to samo + papierochy. Dla zainteresowanych - koszt wymiany jednego biodra to ok 10 tys, zabieg koronarografii z wszczepieniem 1 stentu - 13 tys. 

a to gruba zdaniem jaśnie pani nie ma prawa poleżeć na plazy i się zrelaksować? A skąd wiesz, że nie je czegoś, bo na wakacjach pozwolila sobie na odstępstwo od diety? Może jeszcze schować się w namiocie, żeby nikogo nie zniesmaczyć, a najlepiej to siedzieć w piwnicy dopóki nie schudnie? Dobrze, że odezwała się ta idealna. 

antyfas napisał(a):

Zaznaczam, że nie każda tu na zdjęciach jest otyła! Mylicie sylwetki i to widać po waszych komentarzach. Na niektórych już odchudzanie źle wpływa i nie tylko na odchudzanie sylwetki.

Co to znaczy "mylicie sylwetki"? Otyłość to BMI >30. Każda z tych pań ma takie BMI. Wniosek: każda z tych pań jest otyła. Nie wiem o czym tu jeszcze dyskutować?

A tak już zupełnie na poważnie, myślałeś kiedyś o wizycie u psychiatry? Nie dlatego, że Ci się podobają takie laski - każdy ma swój gust. Dlatego, że wydaje mi się że żyjesz w jakimś zupełnym zaprzeczeniu rzeczywistości. To nie są zadbane osoby, to nie są zdrowe osoby. Statystyka jest suką ale jednoznacznie mówi że nie ma niemalże otyłych osób z dobrymi wynikami, zdrowych, sprawnych.

adele8 napisał(a):

HopeSolo napisał(a):

niewidzialna0902 napisał(a):

No cóż, osoby otyłe nie schudną w tydzień. Każdy szczupły czy chudy chce na wakacje się trochę popluskać. Każdy może jechać na wakacje.Mam wrażenie że niektórzy myślą:  "siedź zamknięty w domu w 30 stopniowym upale i nie wychodź z domu bo jesteś gruby". Bez przesady. O wiele bardziej podobają mi się osoby otyłe w fatkini, moim zdaniem fajnie maskuje to co ma maskować. Wolałabym na plaży zobaczyć te dziewczyny ze zdjęć ubrane właśnie tak niż np. w zwykłym bikini.Zupełnie osobną sprawą jest to że otyłość to choroba i powinny schudnąć. Myślę że mają tego świadomość. Skąd wiecie, że osoba z nadwagą czy otyła nie jest w trakcie odchudzania? Skąd wiecie że np. dziewczyna na pierwszym zdjęciu nie schudła już kilkunastu kilogramów? Skąd wiecie że nic nie robi z tym jak jest? Takie ocenianie innych ludzi jest strasznie bezlitosne.Sama wzięłam się za odchudzanie w październiku. Nie dałam rady zrzucić wszystkiego do wakacji. Nadal mam dużo nadprogramowych kilogramów. Jem zdrowo i ćwiczę i pracuje nad tym jak wyglądam. Fakt zapuściłam się, ale każdy ma prawo popełniać błędy zwłaszcza wtedy gdy je dostrzega i walczy żeby je naprawić. Chcialabym w tym roku pójść nad jezioro pomimo tego że nie wyglądam jeszcze idealnie. Mam z tym duży problem bo wiem że będę oceniania przez ludzi takich jak niektóre koleżanki które się wypowiadają tutaj. Komentarze typu "taka gruba a przychodzi na plażę" albo "tłuszcz jej się wylewa, co ona tu robi" z ust ludzi jedzących śmieciowe żarcie w stosunku do osoby która walczy od kilku miesięcy i chudnie są totalnie nie na miejscu. Bardzo rzadko się tutaj wypowiadam ale dzisiaj jestem naprawdę przerażona. Niektóre z was zachowują się jakby pozjadały wszystkie rozumy. Wszystko wiecie, wszystkich oceniacie nie wiedząc o tych ludziach nic. Powtarzam pytanie skąd wiecie czy Pani na zdjęciu 1 czy 2 nie ważyła jeszcze pół roku temu 20kg więcej? Skąd wiecie że na wakacje za rok nie będą mniejsze? Jakim prawem uważacie że siedzą na kanapie i nic nie robią? Może ćwiczą, może są na diecie, może walczą i budują swoją pewność siebie ale w międzyczasie pojawiły się wakacje? Ta dyskusja nie powinna dotyczyć tego że wyglądają jak "wieloryby"  ani tego czy siedzą na kanapie czy są obrzydliwe tylko tego czy strój "fatkini" jest dopasowany dla takich osób, czy wyglądają w nim korzystniej niż w zwykłym bikini itd. Przestańcie tak bezlitośnie oceniać innych LUDZI nie wieloryby tylko ludzi.
Fajnie jeśli taka dziewczyna idzie na plaże, trochę pogra w siatkówkę, trochę popływa - generalnie rusza się, widać, że jest na takim etapie, że zmienia swoje życie i dla niej +100 do zajebistości. Co innego jak przyjdzie taka i posadzi swój wielki tyłek na kocu - w jednej ręce hamburger w drugiej paczka Laysów - tego nie zniosę. Nie oszukujmy się. O akceptacji i kobiecych możemy mówić, gdy ktoś ma 10, no 15 kg nadwagi nosi rozmiar 44 jest w pełni sprawny i ma gdzieś, co kto o nim myśli. Te dziewczyny na zdjęciu to już jest otyłość - u jednej mniejsza, u drugiej większa ale otyłość. Teraz część osób tutaj krzyczy jacy to jesteśmy nietolerancyjni i że każdemu należy się szacunek. Ok. Tylko weźcie pod uwagę na to, że na taką wagę ponad 100 kg to trzeba zapracować. Samemu. Dobra mogą być jakieś problemy hormonalne, czy przyjmowane leki. Ale to też do pewnego momentu. Poza tym, jest kupa chorób, których leczenie kosztuje społeczeństwo miliony, o ile nie miliardy rocznie, które są bezpośrednim efektem otyłości - 3/4 osób leżących na ortopedii po wymianach stawów w ogóle by się tam nie znalazła gdyby nie były takie spasione, cukrzyca typu 2  - to samo, zawały - to samo + papierochy. Dla zainteresowanych - koszt wymiany jednego biodra to ok 10 tys, zabieg koronarografii z wszczepieniem 1 stentu - 13 tys. 
a to gruba zdaniem jaśnie pani nie ma prawa poleżeć na plazy i się zrelaksować? A skąd wiesz, że nie je czegoś, bo na wakacjach pozwolila sobie na odstępstwo od diety? Może jeszcze schować się w namiocie, żeby nikogo nie zniesmaczyć, a najlepiej to siedzieć w piwnicy dopóki nie schudnie? Dobrze, że odezwała się ta idealna. 

Czy ja przepraszam bardzo napisałam, że mają siedzieć w domu? Wręcz przeciwnie - niech wychodzą i niech się ruszają! No tak, jasne - tu odstępstwo, tam odstępstwo, siedzenie na dupie i 120 kg na wadze a potem lamenty skąd mi się to wzięło, bo przecież ja nic nie jem. 

Do twojej wiadomości - idealna nie jestem i nigdy nie byłam. Zdarza mi się zeżreć 2 tabliczki czekolady, ale nigdy nie doprowadziłam się do stanu, w którym nie jestem w stanie wnieść zakupów na piętro. 

Pasek wagi

a jak jakaś gruba kobieta odkryje pierwiastek chemiczny to też powiecie ze nie powinna wychodzic na uniwerek tylko schowac swoja tłustą dupe przed ludzmi aż nie schudnie? twórca apple tez nie zyje dlatego, ze był gejem. to są ludzie do ciężkiej cholery i maja prawo wyjsc na plażę. jak sie nie podoba, to...

Chyba jestem na to za głupia, ale nigdzie nie widziałam, żeby ktoś napisał, że otyli ludzie nie mają prawa nigdzie wychodzić, pokazywać się, uczyć się czy pracować.

Pasek wagi

Nic - kostium to kostium ;-P 

Pasek wagi

Niektóre tego typu stroje to super sprawa dla kobiet, które mają większy rozmiar, chcą iść na plażę, ale chcą pokazać się z klasą i estetycznie, a zarazem nie musieć zakrywać się pareo etc i pocić. Na przykład ten strój na zdjęciu - brzuch nie rzuca się w oczy, jest ładnie i gustownie

PS. Nie wiem co oni jej zrobili z twarzą na tym zdjęciu ale tylko takie foto znalazłam :D

Sunflower1989 napisał(a):

a jak jakaś gruba kobieta odkryje pierwiastek chemiczny to też powiecie ze nie powinna wychodzic na uniwerek tylko schowac swoja tłustą dupe przed ludzmi aż nie schudnie? twórca apple tez nie zyje dlatego, ze był gejem. to są ludzie do ciężkiej cholery i maja prawo wyjsc na plażę. jak sie nie podoba, to...

Tylko jeden z trzech założycieli - Steve Jobs - nie żyje, i to ze względu na raka trzustki a nie przez bycie gejem :P Gejem nie był. 
Chyba pomyliło Ci się z Alanem Turingiem (mówiło się, że logo Apple jest hołdem dla Turinga, który popełnił samobójstwo jedząc jabłko z cyjankiem. Warto poczytać zanim się na coś powołasz.

No ale nieważne. Przeczytałam ten wątek i nie zauważyłam, żeby ktoś kazał chować się osobom grubym i zabraniał im żyć. 

Fatkini spoko, lepsze niż bikini a swobodę daje bardziej niż jednoczęściowy strój. Nie oszukujmy się - takiej otyłości i tak się nie ukryje więc co za różnica czy taka osoba założy nawet piankę do nurkowania?

Mnie jedynie drażni nazywanie otyłych osób "odważnymi" i takimi świetnymi bo się akceptują. Nie róbmy z tego bohaterstwa, bez przesady. Nie ma co tego gloryfikować, akceptować tak - ale jednak zachęcać do walki o zdrowie. 

BelCorpo napisał(a):

totylkodeszcz napisał(a):

BelCorpo napisał(a):

Albo promujemy otyłość albo anoreksje żadnej w tym logiki. A zdrowe sylwetki idą w zapomnienie. Moje stanowcze NIE!
nikt tu nic nie promuje pytanie było co myslicie o fatkini a nie o kobietach w tych strojach. Chyba każdy czy gruby czy chudy ma prawo w lato wykąpać się w jeziorze bądź opalić się nie sądzisz ? ;o
Tak ma prawo ale dostosowuje się strój do sylwetki raczej a żadna z nich nie wygląda korzystnie.

A w jakim stroju taka "sylwetka"wygladalaby korzystnie? tu chodzi o to, ze kazdy ma prawo korzystac ze slonca, plazy , morza i ubrac stroj, niezaleznie od wagi - z tym sie zgadzam. Natomiast uwazam, ze tak dramatyczna nadwaga jest niezdrowa, i dla zdrowia wlasnie powinny schudnac. Tak samo jak anoreksja jest zagrozeniem dla zdrowia, tak samo otylosc. A estetyka to kazdego indywidualna sprawa, mnie np widok takich osob nie razi, ich cialo, ich sprawa.

jurysdykcja napisał(a):

Widać trzeba tę otyłość trochę "popromować", skoro nadal zdjęcie grubej kobiety w stroju plażowym wywołuje takie poruszenie

tylko w PL takie rzeczy :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.