2 sierpnia 2013, 14:36
Dziewczyny, jak to jest z jakością butów z sieciówek? Czy kupić buty w takich sklepach to nie jest wywalić pieniądze?
Chciałabym kupić siostrze przecenione buty z carry (takie czarne, na małym obcasie, które wyglądają jak zwykłe, sportowe buty), bo bida nie ma już w czym chodzić. No ale nie chce kupować czegoś, co za chwilę się rozpadnie...
![]()
A z HM? Np. czarne baleriny za 30 pare zł?
- Dołączył: 2012-11-20
- Miasto:
- Liczba postów: 1614
2 sierpnia 2013, 18:18
ja kupuję i w sieciówkach i sklepach typu CCC. szczerze powiedziawszy nie znalazłam jednej zasady regulującej ich jakość. zależy od konkretnego modelu/pary...
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3979
2 sierpnia 2013, 19:57
zlosnica1989 napisał(a):
youareamazing napisał(a):
o tak jasne.. wszystkie macie drogie buty :D same damy
Tu nie chodzi o bycie damą, tylko o oszczędność. Sama latami kupowałam buty w ccc i co rok były do wymiany. W końcu się wściekłam, kupiłam buty za 4 stówy i noszę je kolejny rok. Chodzi o to, żeby kupić raz a dobrze.
Właśnie zawsze się zastanawiam dlaczego ktoś z własnej woli chce chodzić kilka lat w tych samych butach..?
Mnie się to wydaje niehigieniczne. Nogi się pocą, w butach zostają bakterie, które przenosimy na stopach.
Zawsze byłam zwolenniczką kupowania butów na 1 sezon i wyrzucaniu po 2-3 miesiącach noszenia.
No chyba, że mowa np. o butach trekkingowych za kilka dobrych stów, które się ubiera kilka-kilkanaście razy w roku.
2 sierpnia 2013, 20:07
ja w tym roku kupiłam baleriny na lato w Deichmannie i po miesiącu noszenia w obu butach miałam "zrolowane" wkładki. Buty kosztowały 99zł. Jak zaniosłam do reklamacji pani od razu kazała mi wybrać sobie nowe buty. Później kupiłam sandałki w CCC za podobną cenę i - uwaga - po dwóch dniach wyszły z nich jakieś blaszki na spodzie jednego i drugiego buta. I znów reklamacja przyjęta bez żadnego szemrania. Jak to sprzedawczyni stwierdziła - byłam kolejną klientką, która przyszła z takim problemem. Mam za to baleriny kupione właśnie na ryneczku za całe 20zł
![]()
Myślałam, że wytrzymają jeden sezon, a ja je czwarte lato noszę;)))
Edytowany przez 2 sierpnia 2013, 20:08
- Dołączył: 2013-07-21
- Miasto: szczecin
- Liczba postów: 229
2 sierpnia 2013, 20:29
Z sieciówek mam z H&M oraz z New Look i chwalę sobie ;)
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15734
2 sierpnia 2013, 21:02
Mam kilka par butów z Carry i jestem zadowolona. Z tym, że mam same szpilki.
I nie widzę nic złego w kupowaniu butów w sieciówkach- uwielbiam buty i nie wyobrażam sobie mieć jednej pary na kilka sezonów.
Lubię mieć dużo butów w różnych kolorach, fasonach i dopasowywać je do stroju.
Co do sklepów- wybieram najczęściej Reserved, Quazi, New Look, kiedy mieszkałam przez pewien czas w Waszawie- Carry, w H&M są fajne baleriny, ale je rzadko noszę.
Z tym, że tyczy to się czółenek, sandałów, balerin.
Co do butów zimowych- nie wyobrażam sobie oszczędzania, podobnie jak z butami sportowymi, lub szpilkami "na co dzień", w których wiem, że będę musiała trochę pochodzić, a nie tylko ładnie wyglądać przemieszczając się z miejsca A do miejsca B samochodem.
2 sierpnia 2013, 23:01
pannanikt00 napisał(a):
Właśnie zawsze się zastanawiam dlaczego ktoś z własnej woli chce chodzić kilka lat w tych samych butach..?Mnie się to wydaje niehigieniczne. Nogi się pocą, w butach zostają bakterie, które przenosimy na stopach.Zawsze byłam zwolenniczką kupowania butów na 1 sezon i wyrzucaniu po 2-3 miesiącach noszenia. No chyba, że mowa np. o butach trekkingowych za kilka dobrych stów, które się ubiera kilka-kilkanaście razy w roku.
Ubrania też wywalasz po 2-3 miesiącach? Buty można umyć w środku i na zewnątrz. Można wymieniać w nich wkładki. O higienę się dba. Ale skoro możesz sobie pozwolić na zakup tylu butów w rok, to masz fajnie. Ja nie mam tyle kasy.
- Dołączył: 2013-07-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1420
3 sierpnia 2013, 11:10
zlosnica1989 napisał(a):
pannanikt00 napisał(a):
Właśnie zawsze się zastanawiam dlaczego ktoś z własnej woli chce chodzić kilka lat w tych samych butach..?Mnie się to wydaje niehigieniczne. Nogi się pocą, w butach zostają bakterie, które przenosimy na stopach.Zawsze byłam zwolenniczką kupowania butów na 1 sezon i wyrzucaniu po 2-3 miesiącach noszenia. No chyba, że mowa np. o butach trekkingowych za kilka dobrych stów, które się ubiera kilka-kilkanaście razy w roku.
Ubrania też wywalasz po 2-3 miesiącach? Buty można umyć w środku i na zewnątrz. Można wymieniać w nich wkładki. O higienę się dba. Ale skoro możesz sobie pozwolić na zakup tylu butów w rok, to masz fajnie. Ja nie mam tyle kasy.
no tak a co mam chodzic w tych samych ciuchach kilka sezonow ..... jedynie plaszcz mam na 2 lata i kurtke ..... buty kupuje np w mango , zarze i sa ok
3 sierpnia 2013, 12:51
krokodylll napisał(a):
no tak a co mam chodzic w tych samych ciuchach kilka sezonow ..... jedynie plaszcz mam na 2 lata i kurtke ..... buty kupuje np w mango , zarze i sa ok
No to bogate z Was dziewczyny. Ale warto sobie zdawać sprawę z tego, że niektórzy mają mniej w portfelu.
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3979
3 sierpnia 2013, 13:51
zlosnica1989 napisał(a):
pannanikt00 napisał(a):
Właśnie zawsze się zastanawiam dlaczego ktoś z własnej woli chce chodzić kilka lat w tych samych butach..?Mnie się to wydaje niehigieniczne. Nogi się pocą, w butach zostają bakterie, które przenosimy na stopach.Zawsze byłam zwolenniczką kupowania butów na 1 sezon i wyrzucaniu po 2-3 miesiącach noszenia. No chyba, że mowa np. o butach trekkingowych za kilka dobrych stów, które się ubiera kilka-kilkanaście razy w roku.
Ubrania też wywalasz po 2-3 miesiącach? Buty można umyć w środku i na zewnątrz. Można wymieniać w nich wkładki. O higienę się dba. Ale skoro możesz sobie pozwolić na zakup tylu butów w rok, to masz fajnie. Ja nie mam tyle kasy.
Najczęściej po kilku miesiącach chodzenia ubrania i tak się nadają do wyrzucenia, bo kolory się spierają,materiał mechaci, wyciągają nitki. I to niezależnie gdzie się kupuje. Mam w swojej szafie np koszulki za 15 zł kupione na targu i za 80zł z Nike, Reeboka - wszystkie po jednym sezonie chodzenia wyglądają tak, że mogę je ubrać co najwyżej po domu.
3 sierpnia 2013, 14:05
pannanikt00 napisał(a):
Najczęściej po kilku miesiącach chodzenia ubrania i tak się nadają do wyrzucenia, bo kolory się spierają,materiał mechaci, wyciągają nitki. I to niezależnie gdzie się kupuje. Mam w swojej szafie np koszulki za 15 zł kupione na targu i za 80zł z Nike, Reeboka - wszystkie po jednym sezonie chodzenia wyglądają tak, że mogę je ubrać co najwyżej po domu.
Ja nie mam specjalnego wyboru. Noszę tak długo, jak długo wyglądają "jakoś". Dlatego nauczyłam się nie kupować dla przyjemności, tylko brać pod uwagę przede wszystkim jakość. Moja najstarsza bluzka
ma już cztery lata i nie wygląda jak szmata. Buty, które ostatnio kupiłam (martensy) mam zamiar nosić latami. Aż się nie zedrą. Nie wyglądam jak dama, ale moja aternatywa to chodzić na golasa. Jak się odpowiednio dba i wybiera, to ubrania wytrzymują dłużej, niż jeden sezon.
Gdybym opływała w kasę, to pewnie robiłabym tak, jak Ty czy krokodylll. Ale zdaje się, że w Pl należycie do mniejszości, a większość musi sobie radzić.