Temat: Szorty - nosicie?

uwielbiam szorty zarówno jeansowe jak i dresowe. Te drugie ubieram bardziej po domu czy na grilla.

Nosze, najbardziej lubię jeansowe, ale mam też materiałowe. Dresowe tylko na podwórko. Jest mi wygodniej, jak w sukience. Nie podobają mi się jedynie te bardzo krótkie, na nikim, nawet na szczupłych nastolatkach. Wygląda to niesmacznie i wyzywająco. 

nosze 

I tez nie akceptuje tylko gdy tylek wystaje niezaleznie od wagi, wieku czy ujedrnienia.

Ostatnio takie dwie nastilatki mialy pol tylko na wierzchu I moj odruch to ble Fuj

Na ulicy nie mam ochoty patrzec na czyjes tylki czy sutki I tu mowie I o lpbietach I o mezczyznach 

Normalnie nie noszę (i nie z powodu wieku czy figury) jakoś nigdy za szortami nie przepadałam. Noszę bawełniane, krótkie kiedy pracuję na działce a jest gorąco bo wtedy to po prostu najwygodniejsza opcja. A.. i latem lubię spać w takiej opcji piżamy. Moja nastoletnia córka natomiast dosyć często biega latem w spodenkach takich przed połowę ud - najczęściej fikuśnych. Ale czy ktoś młody czy stary, zgrabny czy nie - nie lubię kiedy na ulicy czyjś tyłek żyje swoim życiem. Jakieś to niesmaczne dla mnie.

niespecjalnie noszę, bo średnio lubię nosić spodnie i zdecydowanie wolę sukienki. Noszę sporadycznie, stąd nie mam ich zbyt wiele. Mam tylko krótkie, inne mi się nie podobają (ale nie takie gdzie widać pośladki, tylko takie nachodzące już na udo trochę);)

Niezbyt lubię swoje uda mimo że nie mam nadwagi. Wolę nosić sukienki i spódniczki. Bardziej komfortowo się czuję. 

menot - sliczne, gdybym miala taka figure nosilabym. Ja odwazylam sie dwa lata temu nad morzem - bylo bardzo goraco i serio bylo mi juz wszytsko jedno jak wygladam, musialam zalozyc cos lzejszego, wiec kupilam pierwsze lepsze przyzwoite i na urlopie sobie pozwolilam, ale tylko na plaze i z powrotem😉🤪, mam nawet zdjecie i nie bylo tak strasznie. 

Nie noszę, bo jakoś tak odkąd pamiętam źle się czuję z odkrytymi nogami. A u innych dziewczyn nie podobają mi się te bardziej skąpe, niż moje gacie, reszta OK, jak ktoś lubi :-)

No to mnie Pustynna zadziwiła - przy swoich zgrabnych, strzelistych nogach źle się czuje z odkrytymi, kobiety to jednak nieodgadnione istoty :)

Noszę w domu, w ogródku, w góry, na wakacjach i czasem do biedry:P takie luźne do pół uda, chociaż przydałaby mi się luźne do kolan (ciężko mi znaleźć coś, co jest dla mnie luźne w udach..).

Ale jednak przez lato wolę sukienki. Jakby jeszcze nie obcierały się w nich uda, to już w ogóle byłoby super.