Temat: Szorty - nosicie?

Nie mam ani jednej pary, źle się w nich czuję. Albo noszę sukienki/spódnice, albo długie spodnie, tylko z cienkich materiałów (jak chodzę z psem po lesie, po łąkach, albo robię coś w ogrodzie - muszę mieć długie spodnie, inaczej miałam całe zdrapane nogi). Ale u kogoś mi się podobają takie materiałowe, dżinsu ogólnie nie lubię. 

Nosze po domu. 

Nie, nie lubię pokazywać moich bladotrupich nog ( nawet solarium nie pomaga) 

Uwielbiam szorty i noszę, głównie jeansowe

nie noszę, miałam w życiu ze trzy pary, wiec nie tak ze nie próbowałam, ale dla mnie to potwornie niewygodna cześc garderoby. Niezaleznie od długości nogawek roluje sie to w strone kroku. Jako że myślałam, że to tylko u mnie to sie przyjrzałam, i nie. Dziewczyny i kobiety o róznych kształtach wyciagają sobie to stamtad ;) wczesniej czy póżniej, pewnie nawet bezwiednie. 

Nosze lniane, do pół uda mniej więcej.... 

Poza tyłkiem na zewnątrz(to oczywiste) nie podobaja mi się wystające dołem kieszenie w dżinsowych... W sumie mi wszystko jedno co kto nosi-ale poczucie estetyki jakoś się burzy...  

Wolalabym nosić sukienki/spodnice-niestety uda mi się obcierają... W sumie najwygodniej mi w lnianych spodniach. 

noszę i nosiłam jak byłam gruba też

Nie noszę, nie lubię. 

Noszę szorty, oczywiście nie do pracy. W domu, do sklepu, na spacer jak najbardziej. Ze względu na nadprogramowe kilogramy, m.in. na nogach, są to szorty z dłuższymi nogawkami, mniej więcej do kolan. Nie lubię zbyt obcisłych, stawiam przede wszystkim na wygodę. Co do materiału to różnie - jeans, materiałowe, przede wszystkim bawełna, len.

Nosze, w tym roku kupiłam dwie pary z lnu, do połowy uda. Są rewelacyjne. Sukienki też uwielbiam, nawet nie wiem czy nie bardziej niż szorty, ale jak są mega upały to odparzają mi się uda w kieckach więc siłą rzeczy zostają szorty