Temat: Jak często kupujecie sobie ciuchy?

Jak często kupujecie sobie ciuchy?

Chodzę na zakupy, jeśli potrzebuje, bo czegoś nie mam a by się przydało, coś się zniszczylo itd. Od początku roku kupiłam dwie pary butów, jeansy, koszulę i sukienkę. Tylko sukienka była nieplanowanym zakupem, reszty z tych rzeczy faktycznie potrzebowałam. W tym roku czeka mnie jeszcze zakup butów na zimę i to tyle :) 

Pasek wagi

Za często i niestety zazwyczaj nie to, co potrzebne,a to co mi się spodoba. Z sukienkami i spodnicami to już w ogóle szajba. Zazwyczaj raz w miesiącu coś wpadnie, w okresie wyprzedaży zazwyczaj więcej ,ale staram się pracować nad tym :D.

Za duzo i za czesto! 😄

Pasek wagi

Raz na ruski rok w szafie mam pustki mimo, że dobrze stoję z kasą 

co miesiac lub czesciej 

Różnie z tym bywa, ale zawsze wpadnie mi w oko kilka rzeczy. Najczęściej buszuję po moich ulubionych second-handach.

Teraz robię to zdecydowanie rzadziej - więcej pieniędzy wydaję na kosmetyki, rzeczy do domu, hobby i gry na Xboxa :D Od jakiegoś czasu próbuję też ogarnąć swoją szafę. Szkoda kupować mi szmaty, które założę kilka razy i przestaną mi się podobać.

Pasek wagi

Najczesciej 2 razy w roku (jesienia i wiosna) robie prez jakies 2-3 tyg zakupy dla siebie meza i dzieci i w tym samym czasie przeglad szaf i wymiane. Kupuje wtedy sporo na raz ale my mamy celowo dosc male szafy i w zwiazku z tym limitowana ilosc ubran. zazwyczaj jak nie chodze w czyms ponad rok to wymieniam (mam duza rotacje bo stale zmieniam styl lub wage :D).

Co miesiąc,czasem kilka razy w miesiącu:D ale poluje na jakieś tanie,lub wyprzedazowe rzeczy. Nie daje za sweter 150 zl. spodnie tylko mam firmowe i takie jeansy kupuje raz w roku. Największy przewrót w szafie jest zawsze przy nowej porze roku,bo stwierdzam że wszystko znoszone, nie pasuje,albo za małe... teraz już za małe mam nadzieję nie będzie.

Bielizna raz na 2 miesiące minimum, ale jestem maniaczka

W każdym miesiącu coś kupuję i nie jestem z tego zadowolona. W tym roku od marca do bodajże czerwca nie kupowałam praktycznie ubrań- mam ich duzo i pomyślałam że to coś na czym mogę zaoszczędzić w czasie pandemii i pracy z domu a potem nadrobiłam z nawiązką mimo że nadal przez jeszcze bardzo długi czas będę pracować z domu.

Od kiedy nie mieszkamy z teściami to bardzo rzadko, dzieciakom za to co miesiąc jakieś rzeczy. Gdy mieszkaliśmy z teściami i męża 2 siostrami to stale słyszałam od teściowej żebyśmy oszczedzali( mieliśmy w planach budowę i mieli nam dać działkę), podczas gdy jej córeczki kilka razy w miesiącu sobie coś kupowały. Tak mnie to denerwowało że jeszcze bardziej mnie nakręcało na zakupy a teraz gdy kupiliśmy 🏠 i mieszkamy sami to mi przeszło. Jeszcze dopóki pracowałam to też było inaczej a teraz jestem na macierzyńskim i tak naprawdę do karmienia małego nie potrzebuje jakichś wystrzałowych ubrań 😏

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.