Temat: Zawód godny podziwu.

Czy macie zawód (w sensie profesję), który nadwyraz podziwiacie? Taki, który wykonujecie, albo chcielibyście wykonywać, albo patrzycie na kogoś z podziwem, że go wykonuje? :)

I na odwrót - czy jest zawód, którym „gardzicie”, uważacie, że jest zbędny, albo po prostu macie złe skojarzenia z nim i nie pałacie symptią? 

Nie ma chyba zawodów, którymi "gardzę"...

Podziwiam pielęgniarki, opiekunów osób starszych, pracowników domów dziecka, domów spokojnej starości, lekarzy - wiem, że tych zawodów nie mogłabym wykonywać, bo mam za słabą psychikę i nie mogę patrzeć na czyjeś cierpienie/chorobę. Nie umiem sobie z tym radzić. 
Podziwiam też strażaków, za to, że wielokrotnie ruszają ratować kogoś, czasem narażając swoje zdrowie czy nawet życie. 

Pasek wagi

gardzę prostytutkami, aktorkami porno. Podziwiam lekarzy, pielegniarki, strażaków, naukowców oraz weterynarzy.

Cyrica napisał(a):

co do gardzenia, to na pewno jest za duże słowo, ale strasznie upokarzająca wydaje mi się praca pozoranta, sama nie wiem dlaczego. 

O jakiego pozoranta chodzi i co masz na myśli?

Pasek wagi

Chyba nie mam zawodu, który bym podziwiała od a do z, bo zawsze się znajdą jakieś czarne owce i ciemne strony. Ale już pomijając te negatywy to lekarze, bo jak trwoga to na sor. Strażacy, uważam że to jeden z najbardziej niedocenianych zawodów, a przecież ze wszystkich służb to oni najszybciej pomogą. Z innej strony to podziwiam artystów (tylko nie mam na myśli aktorów reklamujących margarynę, a prawdziwe artystyczne dusze). Co do złych skojarzeń to fryzjerzy, trafiałam na samych niedouczonych i mających problemy z matematyką na poziomie pierwszej klasy podstawówki (nie odróżniających 5 od 25 centymetrów). Telemarketerzy (czy jak ich tam zwał) i ich nowe magiczne ofery i atrakcyjne pakiety na telefon. Cała "branża szarlatanów" (psycholodzy), bo znam parę osób, które prawie życiem przepłaciły ichi pomoc - i z racji tego to chybanie jedyna grupa zawodowa, którą tak naprawdę gardzę (no może jeszczebyć partyjni, etatowi spin doctorzy).

Zucchini napisał(a):

Cyrica napisał(a):

co do gardzenia, to na pewno jest za duże słowo, ale strasznie upokarzająca wydaje mi się praca pozoranta, sama nie wiem dlaczego. 
O jakiego pozoranta chodzi i co masz na myśli?

Takiego co zakłada kombinezon i go psy gryzą. Jako dziecko widziałam reportaż w telewizji, ogromne wrazenie to na mnie zrobiło. 

Ja podziwiam muzyków!!! Za ich niesamowitą twórczość i nowe pomysły na genialne (lub troszkę mniej) piosenki.
Taki Joe Bonamassa np, to dla mnie HERO :D:*(puchar)(cwaniak).

Posłuchajcie sami:

Nie podziwiam i nie gardzę ale od dawna zastanawiam się czy ginekolodzy prywatnie, w sytuacji intymnej z partnerką umieją czerpać pożądanie widząc i pieszczac jej narządy intymne, czy widzą ją na chłodno przez pryzmat pacjentki z układem rozrodczym.

Pasek wagi

Tylko lekarzy podziwiam i zawody związane z obcowaniem z człowiekiem chorym/starym/upośledzownym itp.. W sumie podziwiam też wszelkich handlowców, domokrążców itp :D Że muszą, chcą i lubią wciskać ludziom kit i się narzucać :D

XXkilo napisał(a):

Nie podziwiam i nie gardzę ale od dawna zastanawiam się czy ginekolodzy prywatnie, w sytuacji intymnej z partnerką umieją czerpać pożądanie widząc i pieszczac jej narządy intymne, czy widzą ją na chłodno przez pryzmat pacjentki z układem rozrodczym.

Dziwnych poznałaś ginekologów, jak pieścili Twoje narządy :D

podziwiam laborantow sekcji zwłok, patologow, balsamistow, tanatopraktykow i innych takich co pracuja przy zwlokach. ja bym sie nigdy nie zdecydowala na grzebanie w zwlokach :D a gardze aktorkami filmow porno :D 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.