- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 września 2018, 17:44
Hej. Wyjeżdżam na upragniony urlop nad morze, z koleżanką, z którą dość dawno się nie widziałam (ostatni raz kilka lat temu, byłam wtedy szczuplejsza). Ona jest szczuplutka i drobna, waży z 15 kg mniej niż ja.
Mam do wyboru 2 stroje kąpielowe, a konkretnie 2 rodzaje majtek:
1. bikini - w których widać większość moich niedoskonałości, czyli spory cellulit na tyłku, tłuste boczki.
2. bardziej zabudowane majtki - które zakrywają wszystko co mają zakrywać, ale mam wrażenie, że wyglądam w nich jak zakompleksiona dziewczyna, która próbuje się na siłę ,,zasłonić" - typu ,,nie patrzcie na mnie" (?)
zdjęcia przykładowe:
Które wybrać?
Czy krągłości w bikini są hot czy not? :)
16 września 2018, 22:29
Autorko, Panie na zdjęciach są ładne i jak masz taką figurę, to nie masz się czego wstydzić. Serio.
16 września 2018, 22:31
wez strój w którym czujesz sie lepiej, przestan sie przejmowac i baw sie dobrze.
16 września 2018, 22:34
Egy, ale ja nie o tym :)No tak. Bo wiadomo nie od dziś, że jak ktoś dba o wygląd zewnętrzny, to na 100% jest szpetny w środku. Nie może być inaczej.Bardzo mądrze napisane. Popieram!Wydaje mi się, że świat byłby lepszym miejscem, gdybyśmy skupili się na czymś bardziej pożytecznym niż maskowanie tych okropnych niedoskonałości ciała, ukazując jednocześnie w pełni mankamenty ducha.A Francuzki i Włoszki ubierają się znacznie lepiej niż Polki. Niestety.
No to nie zrozumiałam w takim razie. ;)
A co do samego tematu - mi nie przeszkadzają fałdy, cellulit i rozstępy - dopóki są cudze, a nie moje. Mam głęboko wpojone, że kobieta powinna zawsze być zadbana i ubierać się stosownie do figury i okazji. Nie przeskoczę tego w swojej głowie i stąd moja opinia.
16 września 2018, 22:40
No to nie zrozumiałam w takim razie. ;) A co do samego tematu - mi nie przeszkadzają fałdy, cellulit i rozstępy - dopóki są cudze, a nie moje. Mam głęboko wpojone, że kobieta powinna zawsze być zadbana i ubierać się stosownie do figury i okazji. Nie przeskoczę tego w swojej głowie i stąd moja opinia.Egy, ale ja nie o tym :)No tak. Bo wiadomo nie od dziś, że jak ktoś dba o wygląd zewnętrzny, to na 100% jest szpetny w środku. Nie może być inaczej.Bardzo mądrze napisane. Popieram!Wydaje mi się, że świat byłby lepszym miejscem, gdybyśmy skupili się na czymś bardziej pożytecznym niż maskowanie tych okropnych niedoskonałości ciała, ukazując jednocześnie w pełni mankamenty ducha.A Francuzki i Włoszki ubierają się znacznie lepiej niż Polki. Niestety.
Edytowany przez Berchen 16 września 2018, 22:41
16 września 2018, 22:57
a ja ci powiem ze tak - ja tez tak mialam - myslalam ze nie przeskocze , z wiekiem diabli wiedza dlaczego przyszly te cholerne kilogramy , ktorych nie chce, i cale lata meczylam sie nie wychodzac na plaze - bo jak ja moglabym sie tak pokazac, w tym roku bedac na urlopie - 35 stopni w cieniu chyba zmusilo mnie do zmiany myslenia - moim szczytem bylo zalozenie krotszych spodenek i zal ze nie wzielam stroju -na wyjazd nad morze - uznalam ze to szczyt mojej glupoty i ze nastepnym razem wezme czy schudne czy nie - bo to moje zycie i drugiego nie bede miala.No to nie zrozumiałam w takim razie. ;) A co do samego tematu - mi nie przeszkadzają fałdy, cellulit i rozstępy - dopóki są cudze, a nie moje. Mam głęboko wpojone, że kobieta powinna zawsze być zadbana i ubierać się stosownie do figury i okazji. Nie przeskoczę tego w swojej głowie i stąd moja opinia.Egy, ale ja nie o tym :)No tak. Bo wiadomo nie od dziś, że jak ktoś dba o wygląd zewnętrzny, to na 100% jest szpetny w środku. Nie może być inaczej.Bardzo mądrze napisane. Popieram!Wydaje mi się, że świat byłby lepszym miejscem, gdybyśmy skupili się na czymś bardziej pożytecznym niż maskowanie tych okropnych niedoskonałości ciała, ukazując jednocześnie w pełni mankamenty ducha.A Francuzki i Włoszki ubierają się znacznie lepiej niż Polki. Niestety.
Mieszkam 100 m od oceanu, codziennie mam ponad 30 stopni, ale nie opalam się i nie wchodzę do wody. Po prostu tego nie lubię, więc są to dla mnie abstrakcyjne potrzeby. No i jakoś zupełnie się nie męczę w zwiewnych sukienkach. ;)
17 września 2018, 01:49
Dziwne macie spostrzeżenia. Ja w tym roku na wakacjach w Pl widziałam bardzo dużo zgrabnych kobiet-matek. A te, które miały za dużo nosiły głównie stroje jednoczęściowe z taką jakby baskinką, czy sukienką . Wyglądały bardzo ładnie i przede wszystkim schludnie.
Ooo widzę swój strój w kropeczki ... :) Ja akurat z tych większych kobiet - lepiej się czuję w jednoczęściowym na plaży :)
Miałam mniejszy rozmiar chodziłam w strojach dwuczęściowych, a tak pomimo mojej tuszy wygladałam dobrze w tym stroju.
17 września 2018, 07:26
Mieszkam 100 m od oceanu, codziennie mam ponad 30 stopni, ale nie opalam się i nie wchodzę do wody. Po prostu tego nie lubię, więc są to dla mnie abstrakcyjne potrzeby. No i jakoś zupełnie się nie męczę w zwiewnych sukienkach. ;)
Zazdroszczę (nie mylić z zawiszczę), woda to mój żywioł, jako dziecko lepiej pływałam niż chodziłam, więc jakbym miała ocean pod nosem to nic tylko nurkować, pływać albo deska i łapać fale...
17 września 2018, 07:37
Zazdroszczę (nie mylić z zawiszczę), woda to mój żywioł, jako dziecko lepiej pływałam niż chodziłam, więc jakbym miała ocean pod nosem to nic tylko nurkować, pływać albo deska i łapać fale...Mieszkam 100 m od oceanu, codziennie mam ponad 30 stopni, ale nie opalam się i nie wchodzę do wody. Po prostu tego nie lubię, więc są to dla mnie abstrakcyjne potrzeby. No i jakoś zupełnie się nie męczę w zwiewnych sukienkach. ;)
17 września 2018, 07:42
Mam do wyboru 2 stroje kąpielowe, a konkretnie 2 rodzaje majtek:1. bikini - w których widać większość moich niedoskonałości, czyli spory cellulit na tyłku, tłuste boczki.2. bardziej zabudowane majtki - które zakrywają wszystko co mają zakrywać, ale mam wrażenie, że wyglądam w nich jak zakompleksiona dziewczyna, która próbuje się na siłę ,,zasłonić" - typu ,,nie patrzcie na mnie" (?) zdjęcia przykładowe: Które wybrać?Czy krągłości w bikini są hot czy not? :)
juz pomijając cała dyskusję kto kogo gdzie wzrokiem obcina i po co, odpowiem Ci z innego ujęcia.
Ja zawsze, niezaleznie od tego co gdzie mam, nosze stroje z dość zabudowanymi majtami, własnie dlatego, że mam z tyłu głowy, ze to jest strój kąpielowy, a nie bielizna kapielowa. Więcej, zazwyczaj unikam kompletów, bo to też mi się bielizniano kojarzy, ale w tej kwestii ortodoksem nie jestem ;) Lubię też tankini. Jak widzisz, motywy mogą być różne, niekoniecznie chęć ukrywania czegokolwiek.
Edytowany przez Cyrica 17 września 2018, 07:46
17 września 2018, 07:56
Jeśli ubierają się nie zważając na swoje kształty to niestety, ale nie.Wydaje mi się, że świat byłby lepszym miejscem, gdybyśmy skupili się na czymś bardziej pożytecznym niż maskowanie tych okropnych niedoskonałości ciała, ukazując jednocześnie w pełni mankamenty ducha.A Francuzki i Włoszki ubierają się znacznie lepiej niż Polki. Niestety.