Temat: Krągłości w bikini?

Hej. Wyjeżdżam na upragniony urlop nad morze, z koleżanką, z którą dość dawno się nie widziałam (ostatni raz kilka lat temu, byłam wtedy szczuplejsza). Ona jest szczuplutka i drobna, waży z 15 kg mniej niż ja. 

Mam do wyboru 2 stroje kąpielowe, a konkretnie 2 rodzaje majtek:
1. bikini - w których widać większość moich niedoskonałości, czyli spory cellulit na tyłku, tłuste boczki.
2. bardziej zabudowane majtki - które zakrywają wszystko co mają zakrywać, ale mam wrażenie, że wyglądam w nich jak zakompleksiona dziewczyna, która próbuje się na siłę ,,zasłonić" - typu ,,nie patrzcie na mnie" (?) 

zdjęcia przykładowe:

 

Które wybrać?
Czy krągłości w bikini są hot czy not? :)

Marisca napisał(a):

Dziwne macie spostrzeżenia. Ja w tym roku na wakacjach w Pl widziałam bardzo dużo zgrabnych kobiet-matek. A te, które miały za dużo nosiły głównie stroje jednoczęściowe z taką jakby baskinką, czy sukienką . Wyglądały bardzo ładnie i przede wszystkim schludnie. 

Jasne ze te stroje, ktore wkleilas sa bardzo ladne, ale szczerze, majac duuuuzo ponad norme w sumie w niczym nie wyglada sie dobrze, zeby nie wiem jak sliczne byly te baskinki i inne, te modelki to tez nie dziewczyny po 150kg. - To nie do autorki tematu , tylko ogolnie. Co nie znaczy ze trzeba unikac slonca i plazy, kazdy powinien zajac sie soba i bylby spokoj.

 Mnie akurat bardziej niz nietypowe figury draznila ogromna swoboda jaka panuje nad morzem - bylam po stronie niemieckiej - baby wracajace z kapieli przebierajace sie w suchy stroj bez okrycia sie recznikiem, jedna wypiela swoje cztery litery przed nami - ja omal nie spadlam z lezanki a moj facet zrobil wielkie oczy - nie byla to bynajmiej modelka a zwykla baba okolo 40stki z przecietna figura, nie przeszkadzalo to tez jej facetowi. Inne opalajace sie toples juz pomine, to nie byla plaza nudystow, zageszczenie dosyc duze - dla nie cos takiego szczerze bylo co najmniej odrzucajace, nie spodziewalam sie ze bede musiala ogladac nagie zadki i inne atrakcje. No i co - nie bylam tym zachwycona ale tez nie dalam tej babie odczuc ze mnie to obrzydzilo - jesli jej nie przeszkadza rozbieranka publiczna to jej problem nie moj.

A w zasadzie to nie wiemy jak duzy jest problem autorki, moze chodzi o kogos kto ma normalna wage a w stosunku do wychudzonej kolezanki ma kompleksy. Moze napiszesz nam ile wazysz , ile masz wzrostu - bedzie latwiej sie do tematu ustosunkowac.

PamPaRamPamPam napisał(a):

Wydaje mi się, że świat byłby lepszym miejscem, gdybyśmy skupili się na czymś bardziej pożytecznym niż maskowanie tych okropnych niedoskonałości ciała, ukazując jednocześnie w pełni mankamenty ducha.A Francuzki i Włoszki ubierają się znacznie lepiej niż Polki. Niestety.

Bardzo mądrze napisane. Popieram! 

Wyjeżdżam co roku, trochę świata już widziałam, zazwyczaj nikt na plaży nie zawraca sobie tyłka tym czy przypadkiem kogoś nie razi jego cellulit na udach, jak gdzieś jadę to interesują mnie głównie piękne plaże, lokalne atrakcje i zabytki, uroki danego miejsca, a nie to czy ktoś większy ma na sobie bikini czy monokini i to jak wygląda. Szkoda mi wakacji na krytykowanie innych. Każdy ma prawo na urlopie czuć się swobodnie i chodzić w takich ciuchach w jakich ma ochotę. Nie wiem jak Wy, ale ja jadę odpoczywać, zwiedzać, poznawać ludzi, a nie oceniać czy ich wady są prawidłowo zatuszowane. Nie widzę też powodu żeby ktoś większy miał odkładać korzystanie z życia na szczuplejsze czasy, może Was to cholernie zdziwi, ale życie jest jedno i codziennie go ubywa... Także weźcie zajmijcie się swoim i zluzujcie swoje majty. Tylko kobieta potrafi siebie i inne kobiety wpędzać w takie kompleksy, szczególnie w Polsce, nigdy tego nie zrozumiem.

A ja uważam że we wszystkim można znaleźć złoty środek, i ubierać się tak żeby przede wszystkim czuć się dobrze i swobodnie. Strój z wysokim stanem wygląda spoko, także też nie będziesz wyglądać jak ofiara, a jeśli chcesz opalić brzuch to. Leżąc na plaży po prostu troche opuśc majtki. Jeszcze jedno.. Jak jedziesz za granicę to uwierz mi tam nikt nie zwraca uwagi jak wyglądasz, każdy cieszy się urlopem i odpoczynkiem, nigdy nie widziałam pełnych pogardy spojrzeń ludzi którzy patrzyli na innych bo mają nadwagę i strój dwuczęściowy... Więc wyluzuj i ubierz to w czym będziesz czuła się dobrze i swobodnie...

Nacia91 napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

Wydaje mi się, że świat byłby lepszym miejscem, gdybyśmy skupili się na czymś bardziej pożytecznym niż maskowanie tych okropnych niedoskonałości ciała, ukazując jednocześnie w pełni mankamenty ducha.A Francuzki i Włoszki ubierają się znacznie lepiej niż Polki. Niestety.
Bardzo mądrze napisane. Popieram! 

No tak. Bo wiadomo nie od dziś, że jak ktoś dba o wygląd zewnętrzny, to na 100% jest szpetny w środku. Nie może być inaczej.

EgyptianCat napisał(a):

Nacia91 napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

Wydaje mi się, że świat byłby lepszym miejscem, gdybyśmy skupili się na czymś bardziej pożytecznym niż maskowanie tych okropnych niedoskonałości ciała, ukazując jednocześnie w pełni mankamenty ducha.A Francuzki i Włoszki ubierają się znacznie lepiej niż Polki. Niestety.
Bardzo mądrze napisane. Popieram! 
No tak. Bo wiadomo nie od dziś, że jak ktoś dba o wygląd zewnętrzny, to na 100% jest szpetny w środku. Nie może być inaczej.

Egy, ale ja nie o tym :)

Wszystko zależy co masz do schowania. Ale ja nie zamierzam się ukrywać wyłącznie w 1 częściowych bo jest w nich zwyczajnie za gorąco. Nie napychaj sie, wciągaj brzuch, będzie ok.

Te sukieneczki wyglądają dobrze chyba tylko na szczupłych osobach, nie jestem sobie w stanie wyobrazić osoby z nadwagą w czymś takim...

Każdy ma inne myślenie, ja jechałam nad morze z myślą żeby popływać, poopalać się i odpocząć a nie myśleć o tym czy ludzie gapią się na moje rozstępy lub cellulit ;) sama również nie zwróciłam uwagi kto ile ma fałd tłuszczu i nadprogramowych kilogramów, bo co mnie to interesuje? Ale napewno zwrocilabym uwagę na kobietę, która kąpie się w czymś co przypomina sukienkę... ;) I pomyslalabym... Że jest dziwna ;) ale to moje zdanie, widać tylko kto ma z czym problem i jeśli przeszkadzają wam większe kobiety w bikini to proponuję zostać w domu.

A ty autorko kup co chcesz, masz do tego pełne prawo.

Krummel napisał(a):

Te sukieneczki wyglądają dobrze chyba tylko na szczupłych osobach, nie jestem sobie w stanie wyobrazić osoby z nadwagą w czymś takim...Każdy ma inne myślenie, ja jechałam nad morze z myślą żeby popływać, poopalać się i odpocząć a nie myśleć o tym czy ludzie gapią się na moje rozstępy lub cellulit ;) sama również nie zwróciłam uwagi kto ile ma fałd tłuszczu i nadprogramowych kilogramów, bo co mnie to interesuje? Ale napewno zwrocilabym uwagę na kobietę, która kąpie się w czymś co przypomina sukienkę... ;) I pomyslalabym... Że jest dziwna ;) ale to moje zdanie, widać tylko kto ma z czym problem i jeśli przeszkadzają wam większe kobiety w bikini to proponuję zostać w domu.A ty autorko kup co chcesz, masz do tego pełne prawo.

Uważam tak samo i mimo nadprogramowych kilogramów, nie chciałabym się kąpać w ubraniu.

Kurde, to ja może w przyszłym roku ubiorę strój do nurkowania żeby czasem nikogo nie urazić swoimi rozstępami ...

Pozdrawiam dziewczyny ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.