Temat: Almased...Czy ma juz ktoras z was doswiadczenia??

Tak jak w temacie powyzej...Chodzi o proszek o Nazwie Almased ( dostepny w Niemczech),czy ktoras z was dziewczyny miala juz z nim doczynienia?? Bo ja zaczynam od Jutra,ale chetnie bym wysluchala tych dziewczyn,ktore mialy z nim doczynienia..Ja juz wiem duzo na temat tego proszku,ale chodzi mi o wasze opinie. 

P.S Prosze tylko o opinie ALMASEDU te dziewczyny ktore,mialy z nim doczynienia,stosowaly go,i moga podzielic sie doswiadczeniami!!! Prosze nie pisac o innych "koktajlach" bo interesuje mnie tylko ALMASED!!!

Jimy, mam nadzieję, że odrzuciłaś czekoladę precz!!! :D

Szczerze mówiąc, to dziwię się, że po dwóch tygodniach na pierwszej fazie almiy,  nie zjadłaś samego Lubego! ;) Teraz z włączeniem normalnego żarła, będzie lepiej!!! Oblubieniec bezpieczny :D

Pasek wagi

Jimy, jak u Ciebie waga? U mnie w ciagu 2 dni spadło 100 g. Szału nie ma! Mozna sie załamać :( Tez jestem przed @ i chce mi sie z wieczora cos przekąsić. Ta zupa mnie ratuje jakos tam... Wiem, ze po @ bedzie lepiej, ale następne kolka dni bedzie trudnych.

Co nie zmienia faktu, ze nie poddaje soe, pomimo marnych dotychczasowych wyników!! Nie przywitam lata z takim dupskiem. Bedzie sexy ;) 

Nie opierdzielamy sie w weekend, minimalizujemy wino i inne trunki i przede wszystkim jemy zdrowo!!!!! I w racjonalnych ilościach :) Miłego dnia! 

Pasek wagi

Dobry wieczór kobietki. Wyszłam dziś na pole bo piękna była pogoda i po dwóch godzinach zrobiłam się tak głodna i słaba że bałam się że padnę jeśli nie siądę i nie zjem czegoś. Zjadłam zupę ale po kolejnych dwóch godzinach pojawiła się znów słabość. Zrobiłam więc dużo kotletów na obiad : mięso z amarantusem ekspandowanym, sklejone jajem. Do tego kapusta kiszona. Taki oto obiad. Kotlety zjadłam 3 sztuki. Obiad więc spory, ale przeżyłam. Niech już ta @ przyjdzie, bo to chyba ona takiego głoda napędza. Teraz już bez wielkiego ssania.... Sączę dziś... herbatkę z bratka. Oparłam się by zakupić wino. 

Jak u Was mija weekend dietetycznie? Była jakaś aktywność outdoor????

Pasek wagi

Marjanna007 napisał(a):

Dobry wieczór kobietki. Wyszłam dziś na pole bo piękna była pogoda i po dwóch godzinach zrobiłam się tak głodna i słaba że bałam się że padnę jeśli nie siądę i nie zjem czegoś. Zjadłam zupę ale po kolejnych dwóch godzinach pojawiła się znów słabość. Zrobiłam więc dużo kotletów na obiad : mięso z amarantusem ekspandowanym, sklejone jajem. Do tego kapusta kiszona. Taki oto obiad. Kotlety zjadłam 3 sztuki. Obiad więc spory, ale przeżyłam. Niech już ta @ przyjdzie, bo to chyba ona takiego głoda napędza. Teraz już bez wielkiego ssania.... Sączę dziś... herbatkę z bratka. Oparłam się by zakupić wino. Jak u Was mija weekend dietetycznie? Była jakaś aktywność outdoor????

OOoo też mi się tak robi często! Zawsze to tłumaczyłam spadkiem cukru!
Ale może to być przesilenie wiosenne. Albo @ :D 

Oj my kobiety to mamy ciężko :D Z czekoladą się pożegnałam, ale zaliczyłam wczoraj imprezę :( no i 2 drinki. dobra, 3. :(

Ale od poniedziałku MUS!! Alma wraca i żadna słabość mnie nie pokona!

Pasek wagi

Jimy, ja też pozwalam sobie na alko od czasu do czasu, robiąc przerwę w diecie! Nie będziemy się przecież umartwiać na liściu sałaty i koktajlach tygodniami... Bo cóż z tego, że zrobimy się chude, jeśli jednocześnie staniemy się zrzędliwymi babami, pozbawionymi przyjemności dnia codziennego! ;) 

Pasek wagi

niestety, po alko nie ma co się spodziewać spadku na wadze :(

Pasek wagi

U mnie też od poniedziałku powrót do almy! Niech ta @ już przyjdzie, bo ciężko będzie..

Pasek wagi

Hej łaski . W piątek i sobotę podpadłam orzeszków w czekoladzie dosyć sporo . Ale to jeszcze nic , wczoraj mój najnowszy iPhone wpadł do toalety....załamać sie idzie ... z trudem oparłam sie by nie kupić % .Dzis czuje sie psych zle , bardzo zle bo to jakbym wyrzuciła 3 tyski.

Dietka zachowana dziś , ale byłam już zrezygnowana..

Berchen, i ja od jutra zamierzam wrócić na dobry tor, bo nie ma w co się ubrać. Niedawno rozwalił mi się suwak w jednej z nielicznych sukienek w które jeszcze się wciskałam - bo nie wytrzymał napięcia! :( 

Bierzemy się za siebie, bo lato coraz bliżej!!!!!  Jutro meldujemy się tu po pracy na chwilę, by oświadczyć, że dałyśmy radę. Albo przyznać się, ze wstydem, że jesteśmy MIERNOTY!!!!

Jimy, a gdzieś Ty jest dziś?!!!?? Mam nadzieję, że nie zjadłaś za dużo czekolady? ;)

Pasek wagi

Lilka132 napisał(a):

Hej łaski . W piątek i sobotę podpadłam orzeszków w czekoladzie dosyć sporo . Ale to jeszcze nic , wczoraj mój najnowszy iPhone wpadł do toalety....załamać sie idzie ... z trudem oparłam sie by nie kupić % .Dzis czuje sie psych zle , bardzo zle bo to jakbym wyrzuciła 3 tyski.Dietka zachowana dziś , ale byłam już zrezygnowana..

o jak ja Cię rozumiem Lilka... Mój poprzedni iPhone spadł niebawem po nabyciu i walnęła szybką! Też nie wykupiłam ubezpieczenia.... Wydaje mi się, że mój obecny iPhone był już w toalecie, wypadłszy z tylnej kieszeni spodni, gdy je zamierzałam zciągnąć... ale nic się nie stało! Trudno! Takie życie.... Lepiej pozbyć się 3 tysi niż przybrać na wadze 10 kg!!!! - nowe ciuchy na grubsze dupsko kosztowałyby dużo więcej! :D

Jesteś wielka, że trwasz w diecie, pomimo przeciwności !!! Pochwal się, jak tam kilogramy....  

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.