- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 marca 2011, 19:01
Edytowany przez asienka21xxx 10 czerwca 2012, 21:52
31 marca 2016, 14:17
Marjanna i jak Ci idzie? Lilka zazdroszczę! Kurczę ! Taki ładny spadek ! Mobilizujesz mnie Ja dziś po Almie i po musli z mlekiem. Fajne musli znalazłam w pl Rossmannie, bez dodatków cukrów, i takich tam, naturalne. Także mniam,mniam,mniam :D Namówiłam mojego faceta na Almę, bo brzuszek mu urósł po świętach i z dniem dzisiejszym dołączył do mnie :DTakże trzymajcie kciukasy
Cieszę sie ze cos wnoszę do tego forum
Ja mojego męża chyba nigdy nie namowie , bo mówi ze najlepsza dieta to praca fizyczna
Oczywiście trzymam kciuki i zdawaj relacje
31 marca 2016, 14:28
Lilka, ale super! Jakas Ty dzielna dziewczyno!!!! Piękny spadek. I to w święta! Pisz cześciej prosze, ku motywacji innych ;)
Niewiem czy taka dzielna .... Raczej koszmarna figura moja , i brak ciuchów czytaj za małe , mnie zmotywował . A o przerwie w almie nie widzę sensu bo kg wracają jak bumerang , przerabiałam to . A zatem chwilo trwaj
Życzę sobie jeszcze więcej sportu bowiem w święta przeleżałam na kanapie , i mało piłam bo chłopcy mi powypijali a ja o suchym pysku
Dziś 30 min bieżni ale marszu średniego , mam nadzieje i czuje to i bardzo chce ze Dam radę ! I przejdę dietę do końca.
Wkurza mnie jednak zmiana czasu ! Moje dzieci wstawiają do szkoły o 6 i wieczorem walka aby szły już spać . Koszmar jakiś. Ale co tam
31 marca 2016, 18:02
Lilka, lekko nie jest, ale damy radę. Zamierzam dziś nagotować kolejny gar zupy bo podjadać, bo sama alma pachnie malizną.....
U mnie też dramat z ciasnymi ciuchami...
Ale niebawem wciśniemy sie w stare, od dawna przekładane z miejsca na miejsce sukienki i jeansy :)
31 marca 2016, 22:52
nagotowalam zupy. Wyjatko smaczna sie udała, z pomidorami, czerwoną czubrycą, kurkuma, bazylia.. Musiałam spróbować i tak oto wygladała moja kolacja. Almy wiec nie było. Jutro ..
Jak Wam idzie dziewczynki? ;)
1 kwietnia 2016, 15:59
Oj laseczki, u mnie kicha! Nawet wstyd mi się tu wypowiadać, bo właśnie podjadam czeko :/
Nie wiem co mnie tak nosi, może fakt iż jestem przed @.
Muszę nastawić się psychicznie na dietę, bo nic z tego nie będzie. Zawsze tak mam, że jak wstanę zmotywowana, to nie ma bata, zawezmę się i potrafię ciągnąć i nic mnie nie złamie, ale to też działa w drugą stronę. :( tragedia.
Jak tam u Was? Jakieś miłe spadki? :) dajcie dawkę motywacji!
1 kwietnia 2016, 16:07
JImy, no co Ty?!!! Ja rozumiem, że po racjach żywieniowych jakie sobie zaserwowałaś ostatnio, to ciągnie człowieka, by zjeść coś, albo choćby potrzymać w ustach... Ale czekolada!!! Idź w miasto i kup sobie jakich owoców słodkich - po słodkim poziom insuliny wzrośnie i doznasz samozadowolenia
Po to jest forum, by relacjonować nie tylko sukcesy, ale i te słabsze dni Jak już przyznałaś się do grzechu, powinno nastąpić opamiętanie !
Nie myśl sobie, że jesteś jedyna która doznała słabości. Ja doznałam jej rok temu i od tego czasu nie mogę wrócić na dobre tory. Nie bierz ze mnie przykłady, tylko czym prędzej "prostuj się" i precz z czekoladą!!!!!!! Będziesz mieć po niej pryszcze!! I problem z zatwardzeniem, a w związku z tym ból w jelitach i jeszcze mogą zdarzyć się "bąki", co może niekorzystnie wpłynąć na Twoje obcowanie z Lubym..
Edytowany przez Marjanna007 1 kwietnia 2016, 16:07