Temat: Reklama Goodby apetite-opinia

Witam,

Dziś zobaczyłam reklamę Goodby Apetite i  jestem oburzona! Rekalma mnie obraziła-noszę rozmiar 46 ale nie czuję się gorsza. Chcę schudnąć, ale nie zgadzam się, że jeśli noszę rozmiar 46 to powinnam się schować przed światem lub kupić to coś. To jawna dyskryminacja rozmiaru XXL! Puszysta kobieta jest tam przedstawiona w sposób odrażający-ulizana fryzura, objadanie się =odrażające. Ja tego nie kupię! Mało tego-chętnie wytoczę sprzeciw i wniosę pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich odnośnie kreowania wizerunku dużej kobiety w mediach jako kobiety gorszej kategorii oraz  świadome zachęcanie społeczeństwa do dyskryminacji kobiet ze względu na wygląd.

Kto z Was jest ze mną w sprzeciwieniu się tej reklamie?

 

Reklama opiera się na tym żeby pokazać konsumentowi, że jego życie z danym produktem będzie lepsze ;). Oczywiście ta reklama  nie jest to do końca w porządkut. Zresztą trzeba zauważyć, że większość reklam w Polsce jest zwyczajnie głupia. Mnie osobiście ta reklama śmieszy ;)
> Pozdrawiam Was Wszystkich Rzecznik Praw
> Oywatelskich nic nie wskóra bo w prawie polskim i
> międzynarodowym nic się nie wspomina na temat
> dyskryminacji ludzi ze względu na wygląd.
> Wyjątkiem jest tutaj przypadek osób mających wady
> uwarunkowane genetyczne. Zwróciłam się z prośbą do
> Polskiego Towarzystwa Prawa Dyskryminacyjnego o
> nagłośnienie tego tematu w mediach. Już wysłałam
> maila. P.S. Jeśli ktoś ma dziecko z nadwagą, to
> takie reklamy tym bardziej zachęcają do dokuczania
> i budowania niskiej samooceny. 


Padlam
Ps. A o dzieci tez trzeba dbac a nie tylko dawac 2zl "na bulke" i uwazam, ze otyle dzieci to najczesciej wynik zaniedbania ze strony rodzicow. Cos o tym wiem, bo wychowalam sie w takiej rodzinie, ze kazdy sobie.. Obiady rzadko, a jak juz to bardzo tluste, pizza, kebaby etc. mama nie za bardzo lubi warzywa i owoce wiec nie zaszczepila tego w nas - ciagle tylko smazone itd.. Efekt? Ja sie pozbieralam a moj 18letni brat wazy ok.120kg i naprawde nie mial latwego zycia w podstawowce, ale to nie przez jakas glupia reklame...
Ta reklama działa dwubiegunowo - szydzi z rozmiaru wiekszego M czy L ... a także ten groszek - namowa do drastycznej diety ? tak to odbieram, a pozniej dziwić sie, że jest anoreksja wsród młodych dziewczyn i kobiet, że jedzą jak kury, albo ze jest jojo.
Mnie ta reklama bawi, jest żałosna.. Gdybymn chciała schudnąć na pewno nie kupiłabym tego specyfiku. No a najlepsze jest to 1 ziarnko groszku W sumie racja, po co człowiek miałby jeść
Mnie generalnie rzecz biorąc skręca, jak widzę reklamy, bo chcąc nie chcąc, ale wżerają się one w mózg i szerzą durne stereotypy o kobietach dostających orgazmu przy myciu naczyń, czy innych pierdół.

Tę reklamę też uznałam za propagowanie anoreksji i bardzo się cieszę, że autorka postu idzie z tym wyżej. Nastolatki nie wiedzą, jak mają się odchudzać i dowiadują się z tego z najgłupszych źródeł.

Mam poczucie humoru i dystans itd., ale to jest po prostu żenada.
Pasek wagi
> > Pozdrawiam Was Wszystkich Rzecznik Praw>
> Oywatelskich nic nie wskóra bo w prawie polskim i>
> międzynarodowym nic się nie wspomina na temat>
> dyskryminacji ludzi ze względu na wygląd.>
> Wyjątkiem jest tutaj przypadek osób mających wady>
> uwarunkowane genetyczne. Zwróciłam się z prośbą
> do> Polskiego Towarzystwa Prawa Dyskryminacyjnego
> o> nagłośnienie tego tematu w mediach.
> Już wysłałam> maila. P.S. Jeśli ktoś ma dziecko z
> nadwagą, to> takie reklamy tym bardziej zachęcają
> do dokuczania> i budowania niskiej samooceny. 
> Padlam Ps. A o dzieci tez trzeba dbac a nie tylko
> dawac 2zl "na bulke" i uwazam, ze otyle dzieci to
> najczesciej wynik zaniedbania ze strony rodzicow.
> Cos o tym wiem, bo wychowalam sie w takiej
> rodzinie, ze kazdy sobie.. Obiady rzadko, a jak
> juz to bardzo tluste, pizza, kebaby etc. mama nie
> za bardzo lubi warzywa i owoce wiec nie
> zaszczepila tego w nas - ciagle tylko smazone
> itd.. Efekt? Ja sie pozbieralam a moj 18letni brat
> wazy ok.120kg i naprawde nie mial latwego zycia w
> podstawowce, ale to nie przez jakas glupia
> reklame...

Uwierz mi - też nie miałam łatwego życia w podstawówce. Ale rozwala mnie takie tłumaczenie, to nie jest wina rodziców! Moi rodzice też kupują miliony słodyczy, smalcu, białego chleba, serków i kiedyś jadłam wszystko w wielkich ilościach i nie znałam umiaru, zaczęłam jeść 1/3 tego i schudłam. Też kiedyś zawsze myślałam, że to wina rodziców, ale nie warto na nich zwalać.

A jak jeszcze powiesz, że to że ktoś otyły jest obrażany [weźmy na przykład Twojego brata] to jest jego wina, to już totalnie mnie zabijesz
Do tej rekalmy podchodzę z dystansem i humorem, bez nacisku. Wyluzujmy... Ale rozumiem, że ktoś mógł się poczuć obrażony... troche przesadzili, ale taki byl ich zamiar. Jesli by nie przesadzili to byśmy o tej reklamie nie pisały... 

Ja od zawsze byłam ,,pulchna". Model  żywienia podobny jak w Twojej rodzinie. W  liceum ważyłam 110 kg i byłam skazana na różne przytyki i oj było naprawdę ciężko. Potem schudłam do 64 kg i tak było przez 3 lata. Po urodzeniu dziecka przytyłam do 95 kg. Moja córka ma prawidłowe IBM. W tym momencie mam wielu przyjaciół, czuje się świetnie, ale ta reklama przypomina mi te przykre utyczki, które znosiłam w wieku dojrzewana i możliwe że to jest powód mojego poirytowania. W niej jest przekaz do naszej podświadomości ,, jak  zjesz więcej niż jeden groszek to będziesz wyglądać obrzydliwie i tutaj obraz  kobiety XXL-totalna bzdura", ,,kobieta gruba zazdrości i patrzy z nienawiścią na szczupłą-to też bzdura" itd

 

> > > Pozdrawiam Was Wszystkich Rzecznik Praw>>
> Oywatelskich nic nie wskóra bo w prawie polskim
> i>> międzynarodowym nic się nie wspomina na
> temat>> dyskryminacji ludzi ze względu na
> wygląd.>> Wyjątkiem jest tutaj przypadek osób
> mających wady>> uwarunkowane genetyczne. Zwróciłam
> się z prośbą> do> Polskiego Towarzystwa Prawa
> Dyskryminacyjnego> o> nagłośnienie tego tematu w
> mediach.> Już wysłałam> maila. P.S. Jeśli ktoś ma
> dziecko z> nadwagą, to> takie reklamy tym bardziej
> zachęcają> do dokuczania> i budowania niskiej
> samooceny. > Padlam Ps. A o dzieci tez trzeba dbac
> a nie tylko> dawac 2zl "na bulke" i uwazam, ze
> otyle dzieci to> najczesciej wynik zaniedbania ze
> strony rodzicow.> Cos o tym wiem, bo wychowalam
> sie w takiej> rodzinie, ze kazdy sobie.. Obiady
> rzadko, a jak> juz to bardzo tluste, pizza, kebaby
> etc. mama nie> za bardzo lubi warzywa i owoce wiec
> nie> zaszczepila tego w nas - ciagle tylko
> smazone> itd.. Efekt? Ja sie pozbieralam a moj
> 18letni brat> wazy ok.120kg i naprawde nie mial
> latwego zycia w> podstawowce, ale to nie przez
> jakas glupia> reklame...Uwierz mi - też nie miałam
> łatwego życia w podstawówce. Ale rozwala mnie
> takie tłumaczenie, to nie jest wina rodziców! Moi
> rodzice też kupują miliony słodyczy, smalcu,
> białego chleba, serków i kiedyś jadłam wszystko w
> wielkich ilościach i nie znałam umiaru, zaczęłam
> jeść 1/3 tego i schudłam. Też kiedyś zawsze
> myślałam, że to wina rodziców, ale nie warto na
> nich zwalać.A jak jeszcze powiesz, że to że ktoś
> otyły jest obrażany [weźmy na przykład Twojego
> brata] to jest jego wina, to już totalnie mnie
> zabijesz


Nie napisalam, ze jest to WINA rodzicow, tylko, ze bardzo czesto jest to WYNIK ZANIEDBANIA z ich strony. Bo nie rozmawiaja z dzieckiem, nie ucza dobrych nawykow zywieniowych, nie poswiecaja uwagi i czasu na to. Zyjemy teraz w innym swiecie niz oni - jest wieeeele roznych rzeczy dostepnych i trzeba to dziecku racjonalnie podac. Nie zabraniac wszystkiego, ale mniej wiecej okreslic co mozna jesc bez ograniczen, a co np. 2 razy w tygodniu (chipsy czy kfc)
I nie, nie jest to wina mojego brata, ze byl obrazany - absolutnie nie. Ale dzieci niestety zawsze znajda jakis powod do drwin. I czy to bedzie dziecko otyle czy tez z garbatym nosem przewaznie maja temat do zartow. Na to ani ja ani Ty nie poradzimy -  i jedyne co zostaje to wychowac swoje dzieci tak by ani nie byly wysmiewane, ani nie wysmiewaly
> Ja od zawsze byłam ,,pulchna". Model  żywienia
> podobny jak w Twojej rodzinie. W  liceum ważyłam
> 110 kg i byłam skazana na różne przytyki i oj było
> naprawdę ciężko.

Ja też byłam pulchna i narazona na dość okrutne przytyki kolegów i koleżanek. Szczególnie na koloniach, gdzie byłam obca i trudno było w ciagu 3 tyg pokazać swoją osobowość. Najlepsze jest to, że moja pulchność to było 150 cm wzrostu i 58 kg wagi, czyli nawet nie nadwaga!

W reklamie mnie drażni powielanie stereotypów dotyczacych osób otyłych. Może to kwetsia poczucia humoru. Jedni wolą komedie angielskie pełne absurdu językowego inni (za przeproszeniem) będą się śmiać z rzygów i ekskrementów. Kwestia gustu - ok taki zamysł twórców reklamy.
Ale denerwujące i niebezpieczne jest powielanie błędnych i szkodliwych nawyków żywieniowych. Nie twierdzę, że opychająca się kluchami grubsza bohaterka je dobrze. Ale z dwojga złego wolałabym zjeść taką michę (zresztą dziś na obiad miałam makaron pełnoziarnisty z twarogiem) niż 1 groszka. Mam dziecko 10 letnie, które ma lekką nadwagę (walczymy z nią, ale przyczyną są problemy zdrowotne (a nie błędy w odżywianiu na co dzień) oraz sklepik szkolny pełny słodyczy) i w wieku 8 lat wówczas mały wpadł na "genialny pomysł", że będzie udawał, ze nie jest głodny i przestanie jeść. jestem czujna i dzięki temu nie wprowadził swojego planu w życie, ale będą sprytniejsze dzieci, które zniszczą sobie zdrowie takimi "dietami" i poglądami. Szczupłość = niejedzenie. Pisząc 'dzieci" mam na myśli również nastolatki, które jeszcze bardziej są podatne na taki wpływ.


Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.