Temat: Reklama Goodby apetite-opinia

Witam,

Dziś zobaczyłam reklamę Goodby Apetite i  jestem oburzona! Rekalma mnie obraziła-noszę rozmiar 46 ale nie czuję się gorsza. Chcę schudnąć, ale nie zgadzam się, że jeśli noszę rozmiar 46 to powinnam się schować przed światem lub kupić to coś. To jawna dyskryminacja rozmiaru XXL! Puszysta kobieta jest tam przedstawiona w sposób odrażający-ulizana fryzura, objadanie się =odrażające. Ja tego nie kupię! Mało tego-chętnie wytoczę sprzeciw i wniosę pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich odnośnie kreowania wizerunku dużej kobiety w mediach jako kobiety gorszej kategorii oraz  świadome zachęcanie społeczeństwa do dyskryminacji kobiet ze względu na wygląd.

Kto z Was jest ze mną w sprzeciwieniu się tej reklamie?

 

> Ja od zawsze byłam ,,pulchna". Model  żywienia
> podobny jak w Twojej rodzinie. W  liceum ważyłam
> 110 kg i byłam skazana na różne przytyki i oj było
> naprawdę ciężko. Potem schudłam do 64 kg i tak
> było przez 3 lata. Po urodzeniu dziecka przytyłam
> do 95 kg. Moja córka ma prawidłowe IBM. W tym
> momencie mam wielu przyjaciół, czuje się świetnie,
> ale ta reklama przypomina mi te przykre utyczki,
> które znosiłam w wieku dojrzewana i możliwe że to
> jest powód mojego poirytowania. W niej jest
> przekaz do naszej podświadomości ,, jak  zjesz
> więcej niż jeden groszek to będziesz wyglądać
> obrzydliwie i tutaj obraz  kobiety XXL-totalna
> bzdura", ,,kobieta gruba zazdrości i patrzy z
> nienawiścią na szczupłą-to też bzdura" itd 

Oj wiadomo, ze ten 1 groszek to przesada ;-) Ale to akurat wydaje mi sie oczywiste w przypaku ludzi inteligentych - niewazne ile wazacych - bo osoba inteligentna zdaje sobie sprawe z tego, ze do zycia jest potrzebe o wiele wiecej niz jeden groszek. No i z tego to mi sie bardziej smiac chce. Nastepnym razem jak zobaczysz ta reklame to spojrz na nia ze smiechem i pomysl sobie jakbys wygladala w restauracji zamawiajac 1GROSZEK Dorob sobie do tego jakas smieszna hisoryjke i zamiast patrzec na to jak jest przedstawiona "ta grubsza" smiej sie za kazdym razem jak ja widzisz z tej co to je 1 groszka.
I jesli starasz sie schudnac to po prostu rob wszystko dla siebie i nie przejmuj sie takimi stereotypami. Nie warto
Producenci reklamy chcieli przedstawić swój produkt w jak najlepszym świetle, niestety tak jak autorka postu, ja i pewnie wiele innych puszystych kobiet odczuwa to inaczej. Mój T. równo nabija się z tej reklamy i ze słynnego groszku, on mając nałożoną opaskę na żołądku i po schudnięciu 55 kg w kilka miesięcy, jedząc jak ptaszek i wystrzegając się wielu produktów w życiu nie najadłby się kulka groszku. Porąbane i niezdrowe podejście do tematu.


A ja jestem gruba i jakoś mnie ta reklama nie obraża ani nic, wręcz przeciwnie - rozśmiesza. Według mnie trzeba WYLUZOWAĆ! Ta reklama po prostu ma przyciągnąć uwagę i to robi. Sprawy są w niej nieco przerysowane, ale tu nie chodzi o obrażanie osób pulchniejszych ani nic, tylko pomoc tym, którzy nie radzą sobie z pohamowaniem swojego apetytu. I ja to tak odbieram. Nie rozumiem tych, których do jakoś szczególnie zraniło, czy poruszyło ^^ Taka jest moja opinia.
Efekt drwin z mojej nadwagi to schudnięcie do 52 kg przy wiorście 168 w liceum. Omdlenia. Depresyjny nastrój. I oczywiście w zasadzie zatrzymany metabolizm - kiedy  zaczęłam normalnie jeść zaczęłam tyć (nic wówczas nie wiedziałam o stabilizacji i wychodzeniu z diet). I taka huśtawka wagi męczy mnie do dziś dzień. Tak naprawdę dopiero w ubiegłym roku po ponad 15 latach udało mi się "podkręcić' metabolizm i nie tyć od zwykłego jedzenia.
Wtedy były na czasie koktajle w proszku - nic się nie jadło tylko piło te koktaile. Na szczęście nie miałam na nie kasy. Więc przestałam jeść. Nie liczyłam wówczas kcal, ale myślę, że nie jadłam więcej niż 300-400 kcal dziennie plus ewentualnie alkohol na imprezach. żyłam na kawie (czarnej, bez cukru) i papierosach.
I właśnie miałam taki obraz w oczach - odchudzam się, wiec nie jem. Albo jem 1 pomarańcza, marchewkę, czy ten omawiany groszek. Nawet próbowałam wymiotować, ale na szczęście nie potrafiłam. Więc pogłębianie takiego stereotypu odchudzania nie jest najszczęśliwszym pomysłem.
Co do wychowywania dzieci i tłumaczenia zasad odżywiania - niestety obecnie większe znaczenie ma to, co mówią w tv czy piszą w necie niż słowa rodziców, nawet jeśli ma się z nimi dobry kontakt.
Pasek wagi
 
> wyluzujcie! to tylko reklama. Z reklamami Mobil
> Kinga i Axe tez mam leciec do rzecznika praw
> czlowieka, bo sa tam pokazane przedmiotowo
> traktowane kobiety?

Z tego co wiem zdarzają się przypadki wycofywania reklam - był jakiś telefon ka kartę (może to ten mobil king), gdzie laski były pokazane półnago wykonujące męskie prace i kompletnie sobie z tym nie radzące.
Pasek wagi

Drogie Vitallijki, ja nie kupię tego preparatu, bo wiem że jedyną skutecznę i jednocześnie trudną drogą jest zmiana nawyków żywienia. Kiedyś naiwnie myślałam, że można stosować jakiś cud lek lub dietę i efekt murowany. Liczę na to, że reklama zniechęci do zakupu tego środka, bo schudnie tylko portfel. Naprawdę byłoby dla mnie porażką, gdyby ten mój post wywołał efekt zwiększonej sprzedaży tego specyfiku, co równa się sukces osoby która wymyśliła tą reklamę , i dalej zachęta do propagowania tego rodzaju reklam...

 

O jakiej dyskryminacji Wy mówicie? Błagam, nie bądźmy śmieszni. Jeśli w tej reklamie jest dyskryminacja i powody do robienia wokół niej szumu, to związek zawodowy murarzy powinien podać do sądu producenta filmu "Nigdy w życiu". Murarzy tam pokazano jako nierobów i pijusów. O dziwo, murarze szumu nie robili... bo człowiek, który ma normalne zajęcia nie szuka dziury w całym. Reklama zapewne miała oburzać, bo kiedy reklama oburza, ściąga na produkt więcej uwagi. Panie Prezesie, melduję wykonanie zadania.

A, a co do argumentu o promowaniu w reklamie niezdrowych zachowań, anoreksji itd.: jeżeli ktokolwiek sobie zaszkodzi, uwierzywszy w pokazane w reklamie jedzenie groszku, to w gruncie rzeczy winna jest jego głupota, a nie producent reklamy.

> mi ta reklama nie przeszkadza. Ani zadna inna
> (nawet mobil kinga). Moim zdaniem (moim) autorka
> postu czuje sie gorsza przez to, że jest gruba i
> dlatego tak ją to zabolało. Znam wiele grubszych,
> pięknych dziewczyn, które są pewne siebie i takie
> reklamy nie zaprzątają im głowy. Nawet tutaj jest
> dużo dziewczyn, które uważają te reklame za żenade
> (bo jest), parskną pod nosem, litościwie pokiwają
> głową i nie robią problemu. To nie jest troche
> tak: "uderz w stół...."?

Tak dla wyjaśnienia: Czuję się wartościowym człowiekiem i moja tusza mi nie przeszkadza w realizowaniu się w życiu prywatnym, zawodowym, społecznym. Przyznaje, że jak byłam dzieckiem i nastolatką to faktycznie tak się czułam tzn gorsza przez wagę, co blokowało mnie przed światem:(  Reklama śmieszy, ale mnie się nie podoba, nie będę się śmiać na siłę-skoro wzbudza we mnie złe odczucia. Taki jest fakt i na tą chwilę tego nie zmienię.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.