- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 kwietnia 2007, 17:42
24 kwietnia 2007, 07:44
24 kwietnia 2007, 08:57
25 kwietnia 2007, 07:51
25 kwietnia 2007, 14:06
26 kwietnia 2007, 20:27
od tygodnia biore therm line i nie widze zadnych efektow moooze w pierwszy dzien bylo mi cieplo i bylam pobudzona ale pozniej to juz nic.
niewiem co robic kupic cos mocniejszego ?
hmm thermo speeed moze ?
6 maja 2007, 19:24
Niedawno udałam się do sklepu z preparatami dla sportowców, ufając, że człowiek sprzedający te wszystkie specyfiki będzie potrafił rozsądnie polecić środek wspomagający odchudzanie, dla osoby, która i stara się być aktywna fizycznie (2 x w tygodniu 60 minut aerobiku "fat-burningu" i przynajmniej 2 x w tygodniu pół godziny pływania, plus odpowiednia dieta). Pan zaproponował 3 różne preparaty, z których wybrałam "TIGHT!" (wygodne dawkowanie, 1 tabletka dziennie). Sprzedawca uprzedził mnie (dodał zresztą ulotkę, ale taką bardzo standardową, czyli producent zachwala swój produkt), że ten termogenik powoduje lekki wzrost temperatury ciała (żeby przyśpieszyć metabolizm) i ciśnienia. Jestem zdrowa, jak stado koni, nie cierpię ani na nadciśnienie ani na skurzycę ani nic podobnego, a po pierwszej tabletce myślałam, że zejdę. Byłam pobudzona, co objawiało się ogólnym poczuciem niepokoju, było mi niedobrze, serce pracowało dużo intensywniej, jednocześnie było mi i słabo i czułam się jak pędzący diabeł tasmański z kreskówki . Pod wieczór odczucia nieco osłabły, ale nie mogłam zasnąć, przewracałam się z boku na bok, przysypiałam tylko na kilka - kilkanaście minut, jak zając na miedzy. Po drugiej tabletce czułam się tak samo jak poprzedniego dnia, plus pokręcił mi się cały plan diety - jem o określonych porach (5 posiłków co 3-4 godziny) i wtedy, kiedy powinnam była coś zjeść - nie byłam głodna (generalnie prawie w ogóle nie byłam, nawet pić się nie chciało). A z kolei w czasie, kiedy powinna nastąpić przerwa między kolejnymi posiłkami - dostawałam jakichś napadów głodu. Wszystko uspokoiło się i wróciło do normy po odstawieniu tabletek, które skonczyły w muszli sedesu. Pewnie inaczej oddziaływałyby na różne osoby, ale generalnie nie polecam. Wolę już odchudzanie bez wspomagaczy, czyli naturalny ruch, dieta i... cierpliwość
6 maja 2007, 19:28
6 maja 2007, 21:46
7 maja 2007, 10:09