Temat: skarpetki złuszczające

ja również korzystałam w ubiegłym roku - kupiłam w biedrze na promocji i sprawdziły się super, w tym roku z pewnością się zaopatrzę jeszcze przed sezonem na sandały

Jak dla mnie te skarpetki to świetna sprawa. Niestety nie pamiętam już jakiej firmy skarpetki kupiłam.

ja tez

m8alam słabo się u mnie sprawdziły

różne testowałam. wszystkie są dla mnie ok. sięgam po nie raz na 2-3 miesiące a na co dzień kremy z amaderm i nóżki jak u niemowlaka.

Fajne są efekty ,ale polecam właśnie zrobić dużo wcześniej,bo troche to trwa ;)

Mialam je i slabo skora schodzila, prawie wcale. Nie moczylam stop wiec byc moze dlatego. 

Użuywalam z l'biotica i byłam zadowolona, skóra u mnie zaczęła schodzić dopiero po ok 2 tygodniach od zastosowania. Używałam też z Bielenda ale efekt mnie nie zadowolił, prawie nic nie zeszło i nie wiem czy to wina skarpet czy tego że nie przez cały czas były we właściwym miejscu (nie leżałam tylko kręciłam się po domu i zsunęły się z pięt nie wiem po jakim czasie-jak to zauważyłam to poprawiłam i trzymałam jeszcze z pół godziny). Skarpetki 1 i 2 miałam na sobie dłużej niż czas który wskazuj nna opakowaniu.

Teraz kupiłam w Biedronce jakieś "dr pomoc" za 8 zł i na dniach zamierzam zastosować.

Ja uwielbiam taką złażącą skórę :D Miałam już dwa razy te skarpety, raz latem i po basenie skóra złaziła płatami :P

Łooo, obrzydliwe.

Kusiło mnie na takie skarpety, ale odpuszczę. 

Efekt co prawda widzę, że jest, ale nie zmienia to faktu, że kilka dni trzebabyloby byc obrzydliwym z takimi stopami. 

To ja juz wolę dbać regularnie, mniej inwazyjnymi sposobami, mieć gorszy efekt, ale nie widzieć tego :P

Zrywanie skory? Jeszcze bardziej obrzydliwe.. Nie wiem jak moze to kogos jarać, choć wiem, ze moj mąż gdyby to zobaczyl, a pewnie by zobaczyl nie moglby sie powstrzymac i chcialby ją zrywać, oczywiscie nie pozwolilabym, bo to obrzydliweee ;P