- Dołączył: 2010-06-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1081
14 grudnia 2013, 22:36
Hej dziewczyny ;) Mam pytanie: orientuje się może któraś ile czasu potrzebują wlosy na odbudowę ?
Męczyłam je prostownicą prawie codziennie przez ok. 5 lat, w liceum zaczełam farbować,ale już ponad 2 lata mam swój naturalny kolor.
W pażdzierniku byłam u fryzjerki i powiedziała,ze moje wlosy są w strasznym stanie, sciełam te wszystkie poniszczone końce,które wyglądały jak igiełki i od tamtego czasu używam mase odżywek, szamponów do zniszczonych włosów i innych specyfików (oczywiście od tego czasu juz nie prostuje/ nie suszę) . Czy jest szansa aby bez radykalnego scięcia włosy się odudowały, były mocne, zdrowe i bez rozdwajających się końcówek?
- Dołączył: 2013-12-11
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 85
14 grudnia 2013, 22:41
podobno świetny jest olejek arganowy. ja osobiście używam kosmetyków l'orela total repair chyba tak się nazywa :) dla mnie są świetne:)
14 grudnia 2013, 22:43
Szansa jest zawsze, ale na to trzeba dużo czasu. Kupuj szampony do włosów zniszczonych, używaj serum na końcówki, wcieraj olejek arganowy, rób 2 razy w tygodniu jakieś maseczki (ja mam maskę z avonu żółtko i drożdże i jest dobra) jedz też suplementy, np Belissa, która moim zdaniem jest bardzo dobra. Pomogła mi przy wypadających włosach.
Edytowany przez 14 grudnia 2013, 22:43
- Dołączył: 2013-12-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 602
14 grudnia 2013, 23:15
boraa napisał(a):
. Czy jest szansa aby bez radykalnego scięcia włosy się odudowały, były mocne, zdrowe i bez rozdwajających się końcówek?
Tak się nie da. Mozesz poprawic ich wyglad, ale odbudować się nie da.
Jedyne wyjscie intensywnie zapuszczac i sukcesywnie podcinać co jakiś czas 2-3 cm.
- Dołączył: 2013-10-30
- Miasto: Sabaty
- Liczba postów: 1305
15 grudnia 2013, 10:23
...
Edytowany przez ZbuntowanyAniol2013 4 stycznia 2014, 13:37
15 grudnia 2013, 15:52
Ja w wakacje 2012 miałam włosy jak z gumy, lekko za ramiona, ale sianowate.
Zniszczone dwukrotnym rozjaśnianiem i farbowaniem na ciemno na zmianę.
Teraz mam włosy w dużo lepszym stanie, a przede wszystkim są długawe.
Zerknij do pamiętnika.
Może dodam później porównanie.
15 grudnia 2013, 15:54
Da się, ale będzie dłużej trwało. Zawsze odkąd pamiętam miałam włosy za łopatki - cieniowane, systematycznie farbowane na czarno, suszone i prostowane dzień w dzień bez wyjątku. Po latach takich zabiegów (ok 5) - postanowiłam odzyskać swój kolor, pozbyć się cieniowania i o nie zadbać. Ani razu nie zrobiłam "radykalnego cięcia" - tylko raz na 1,5 miesiąca ścinałam ok 3 cm. Teraz mijają 4 lata jak mam naturalny kolor, ani jednego rozdwojonego włosa, prawie pozbyłam się cieniowanych włosów, a mam je dłuższe niż na początku. Co nie zmienia faktu ze od 1,5 roku nie umyłam włosów bez uprzedniego naolejowania ich i stosowania wszelkiego rodzaju odżywek, masek, płukanek, wcierek itp. Teraz walczę jedynie z ich nadmiernym wysuszeniem -ten problem jest w trakcie naprawiania :)
15 grudnia 2013, 15:55
Swoją przygodę zaczynałam od Wax'a i picia drożdży.
Bardzo mi to pomogło.
Polecam :)
15 grudnia 2013, 16:23
borderline2000 napisał(a):
Da się, ale będzie dłużej trwało. Zawsze odkąd pamiętam miałam włosy za łopatki - cieniowane, systematycznie farbowane na czarno, suszone i prostowane dzień w dzień bez wyjątku. Po latach takich zabiegów (ok 5) - postanowiłam odzyskać swój kolor, pozbyć się cieniowania i o nie zadbać. Ani razu nie zrobiłam "radykalnego cięcia" - tylko raz na 1,5 miesiąca ścinałam ok 3 cm. Teraz mijają 4 lata jak mam naturalny kolor, ani jednego rozdwojonego włosa, prawie pozbyłam się cieniowanych włosów, a mam je dłuższe niż na początku. Co nie zmienia faktu ze od 1,5 roku nie umyłam włosów bez uprzedniego naolejowania ich i stosowania wszelkiego rodzaju odżywek, masek, płukanek, wcierek itp. Teraz walczę jedynie z ich nadmiernym wysuszeniem -ten problem jest w trakcie naprawiania :)
Wkleisz zdjęcie włosów ? :)
- Dołączył: 2012-12-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 85
20 grudnia 2013, 20:50
Ja miałam podobny problem też chciałam poprawić kondycję włosów. Zdecydowałam się ściąć i zdecydowanie wyszło mi to na dobre. Po pozbyciu się tych spalonych włosów od razu czułam się lepiej. Włosy w miarę szybko rosną i są już zdrowe. W ciągu roku udało mi się je już zapuścić i myślę, że gdybym tego nie zrobiła zajęło by mi to o wiele dłużej.