Temat: Makijaż w gimnazjum.

Żeby nie było odsyłania do książek i wyzywania od maluchów - mam już 20 lat na karku i swoje gimnazjum skończyłam dawno temu ^^.
Tak mnie naszło na pytanie... Czy w Waszych gimnazjach, nawet w wieku 15 lat (lub podstawówkach dla tych, co żyli jeszcze bez gimnazjum) pozwalano Wam się malować?
Bo ja pamiętam, że "za moich czasów" było to bardzo tępione, a nauczyciele byli bardzo wyczuleni na jakikolwiek ślad pudru lub tuszu, czy nawet błyszczyka, nawet w ostatniej klasie.
Nigdy nie zapomnę, jak nauczycielka poszła ze mną do łazienki, żebym zmyła tusz na moich rzęsach w 3 klasie gimnazjum. Sęk w tym, że żadnego tuszu na rzęsach nie było ; ). Albo gdy dziewczyna dostała naganę od nauczycielki za to, że miała świecące balerinki...
Bo wiem, że niektóre moje znajome z liceum w gimnazjum mogły się malować i stroić. Jestem ciekawa, jak to się przekłada na ogół gimnazjów.
u mnie tępiony był tylko zbyt widoczny makijaż
cienie, kreski na powiekach, szminka na ustach...
do pudru i tuszu nikt się nie przyczepiał
Pasek wagi
jestem teraz w 2 liceum. U mnie to moze tępione nie było, ale np. jesli ktoś był mocno umalowany musiał iść się zmyć, jesli nauczyciel kazał- często to się zdarzało, poniewaz miałam ( ja nie) plastiki w klasie 
Moje gimnazjum (2003-2006) było raczej łagodne pod tym względem. Niektóre się malowały, czasem padł jakiś komentarz od wychowawczyni albo katechetki typu "po co się malujesz, jesteś taka młoda, masz śliczne oczka, a tak się tapetujesz", ale zakazu nie było. Sama miałam pofarbowane włosy. Paznokcie i makijaż jeśli był delikatny to się w ogóle nie czepiali. Ksiądz tylko kazał zdejmować długie kolczyki. I pamiętam jak jedna panna malowała paznokcie na lekcji czy poprawiała sobie makijaż :P to wiadomo, że nauczyciel zwracał uwagę.
Pasek wagi
ja mam 19 lat, u mnie w gimnazjum nie można było mieć żadnego makijażu, zero po prostu, a jak coś było to się szło myć przy dyrektorce, paznokci nie można było malować, ewentualnie bezbarwnym lakierem, kolczyki tylko małe przy uszach i nigdzie indziej (żadne nosy, wargi, skroń itp itd) a chłopcy nie mogli mieć w ogóle kolczyka.
Pasek wagi
Jak ja chodziłam do gimnazjum (mam 24 lata) nieprzychylnie patrzono na mocny makijaż. Pomalowane rzęsy czy błyszczyk nikogo nie raziły.


u mnie można się malować . chociaż są tacy nauczyciele którzy przy zbytnim przesadzeniu z makijażem potrafią kazać wyjść z klasy pójść do toalety i zmazać tapetę z siebie . 
chodzę do liceum , ale moje lo jest połączone z gimnazjum i gdy patrzę na pierwszoklasistki to aż mnie serce boli . nie pojmuję jak rodzice mogą wypuszczać tak ubrane/umalowane dziewczyny z domu i to jeszcze  do szkoły ! to jest po prostu straszne ! można by powiedzieć ,że jeszcze dzieci a ubiorem przypominają lafiryndy ;/  co to się dzieje 
Ja nigdy się przesadnie nie malowałam, ale gdyby kazano mi zmyć tusz z rzęs, albo podkład to na pewno bym tego nie zrobiła, bo i po co? Pewnie bym wyszła z lekcji, a na kolejną i tak wróciła z makijażem. Nie chodzi o przesadą tapetę, ale o delikatne podkreślenie urody. Nauczycieli aż tak to boli?
w gimnazjum musiałam wyciągać kolczyk z nosa tylko przed historią :) malowałam rzęsy. 
w liceum dowalali się tylko jak ktoś mocno przeginał pałę.

mam 26 lat
Pasek wagi
mmm , u mnie w gimnazjum było to samo . wpisywali nagany nawet za lakier bezbarwny na paznokciach , a makijaż też trzeba było zmywać :) mnie osobiście się to na szczęście nie zdarzyło bo trzeba mieć umiar..ale inne durne dziewczyny z oczami wymalowanymi na "EMO" , porażka :) ale badzmy szczerzy , gimnazjalistów traktuję się jak dzieciaczki ..dobrze że w liceum jest inaczej :) w końcu
Pasek wagi
Ja pamietam czasy 8 klasy. Nikt sie nie malowal w tym czasie. W sredniej szkole byly panny modne z rozowofioletowymi cieniami na powiekaci i tlenionych blond czuprynach, nasza wych. starsza panna bardzo tego nie lubiala i zawsze komentowala ze uczennica ma wygladac na uczennice.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.