Temat: Makijaż w gimnazjum.

Żeby nie było odsyłania do książek i wyzywania od maluchów - mam już 20 lat na karku i swoje gimnazjum skończyłam dawno temu ^^.
Tak mnie naszło na pytanie... Czy w Waszych gimnazjach, nawet w wieku 15 lat (lub podstawówkach dla tych, co żyli jeszcze bez gimnazjum) pozwalano Wam się malować?
Bo ja pamiętam, że "za moich czasów" było to bardzo tępione, a nauczyciele byli bardzo wyczuleni na jakikolwiek ślad pudru lub tuszu, czy nawet błyszczyka, nawet w ostatniej klasie.
Nigdy nie zapomnę, jak nauczycielka poszła ze mną do łazienki, żebym zmyła tusz na moich rzęsach w 3 klasie gimnazjum. Sęk w tym, że żadnego tuszu na rzęsach nie było ; ). Albo gdy dziewczyna dostała naganę od nauczycielki za to, że miała świecące balerinki...
Bo wiem, że niektóre moje znajome z liceum w gimnazjum mogły się malować i stroić. Jestem ciekawa, jak to się przekłada na ogół gimnazjów.
A u mojej kuzynki w gimnazjum nie mozna bylo miec kolczykow (nawet srubki w uchu), makijazu, pomalowanych wlosow czy paznokci, krotkich spodenek, spodniczki przed kolano, telefonu, koszulki na ramiaczka, dopuszczalny krotki rekawek ale nie za krotki
u mnie w gimnazjum nie można było farbowac włosow i malowac paznokci na jaskrawe kolory, a w liceum (w 3 klasie!) wychowawczyni kazała wyjąć jednej dziewczynie kolczyk, który miała w brwi, bo jak nie to obniża zachowanie :/
Pasek wagi
ja miałam w gim tylko przypał u babki od fizyki ;/ więc albo mi się kazała myć albo po prostu sama na jej lekcje przychodziłam bez make up-a ;d a normalnie miałam zawsze tusz i błyszczyk, potem dorzuciłam kredkę a w 3 gim eyelinera ;d paznokcie też miałam pomalowane czasami ;p bo przeważnie mam bezbarwną odżywkę ;d farby nie można było mieć ;d a teraz wiem od brata który się uczy w gimnazjum że dziewczyny punkty dostają i zachowanie im obniżają ;/ 

kingakingaa napisał(a):

u mnie w gimnazjum nie można było farbowac włosow i malowac paznokci na jaskrawe kolory, a w liceum (w 3 klasie!) wychowawczyni kazała wyjąć jednej dziewczynie kolczyk, który miała w brwi, bo jak nie to obniża zachowanie :/

u nas co druga miala kolczyk albo na wardze albo w  nosie ;D paznokcie mozna byloby malowac nawet na czarno , dziewczyny mialy wygolone glowy z boku, a palenie w lazienkach to norma 

zarówno w gimnazjum i LO do których chodziłam było to bardzo tępione. Nikt nie chciał się narażać,bo po co słuchać aż do znudzenia tekstów typu " na malowanie się miałaś czas, a na naukę już nie i w związku z tym, siadaj pała!"

właśnie skończyłam gimnazjum, i muszę przyznać że tapetka była na porządku dziennym, u większości dziewczyn. Nauczycieli to nie interesowało, tylko - wyniki w nauce i zachowanie.
u mnie nie pozwalali sie malowac

raspberrylips napisał(a):

Żeby nie było odsyłania do książek i wyzywania od maluchów - mam już 20 lat na karku i swoje gimnazjum skończyłam dawno temu ^^.Tak mnie naszło na pytanie... Czy w Waszych gimnazjach, nawet w wieku 15 lat (lub podstawówkach dla tych, co żyli jeszcze bez gimnazjum) pozwalano Wam się malować? Bo ja pamiętam, że "za moich czasów" było to bardzo tępione, a nauczyciele byli bardzo wyczuleni na jakikolwiek ślad pudru lub tuszu, czy nawet błyszczyka, nawet w ostatniej klasie.Nigdy nie zapomnę, jak nauczycielka poszła ze mną do łazienki, żebym zmyła tusz na moich rzęsach w 3 klasie gimnazjum. Sęk w tym, że żadnego tuszu na rzęsach nie było ; ). Albo gdy dziewczyna dostała naganę od nauczycielki za to, że miała świecące balerinki... Bo wiem, że niektóre moje znajome z liceum w gimnazjum mogły się malować i stroić. Jestem ciekawa, jak to się przekłada na ogół gimnazjów.

 

what?? hahaha :-) nie :-) jedyny "makijaż" jaki robiłam sobie w gimnazjum to wytuszowanie rzęs (lekkie) i błyszczyk na usta. w gimnazjum zaczęłam też regulować brwi.  ale niektóre dziewczyny miały już kompletny makijaż, z widoczną warstwą podkładu, mocno wytuszowaymi rzęsami itd. nikt się ich nie czepiał.

czasem nauczyciele przebąkneli coś o pasemkach na włosach, czy o farbowaniu, ze nie można.... ale to też raczej takie było od niechcenia. ale wiesz - ja chodziłam do gimnazjum z naprawdę niezłym elementem - np. chłopakiem, który zadźgał człowieka nożem za 10 zł., część klasy wyrzucono do OHP, więc makijaż to naprawdę była pestka ;-)

Pasek wagi
u mnie nie mozna bylo sie malowac, farbowac włosów ai nosic bardzo pstrokaych ubran ae wiele osob sie malowała-ja tez ;)
tusz do rzes, puder i korektor ;)
niektóre próbowały z kreskami itp ale to sie zle kończylo

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.