Temat: Makijaż - nosić czy nie nosić. Oto jest pytanie.

Co myślicie o makijażu na co dzień? Nosicie? Maikjaż do szkoły/na uczelnię/do pracy/do sklepu? Co myślą faceci? Na tym blogu dziewczyna pisze, że chłopak namówił ją do rzucenia malowania się. Czy istnieją faceci, którzy naprawdę myślą, że wygląda lepiej bez? Są też zdjęcia, a co Wy myślicie? 

Pasek wagi
I tym razem się z Tobą zgadzam
Miałam na myśli facetów, którzy twierdzą, że ich kobiety dobrze a nawet lepiej wyglądają bez makijażu. Wyrażają swoją opinię, a decyzję pozostawiają kobietom, akceptując to, że dobrze się czują w makijażu na co dzień.
Nie dotarł do mnie fragment o "przekonywaniu". W tym wypadku takie naciski rzeczywiście mogą mieć podłoże związane z niskim poczuciem wartości...

Ja używam podkładu, tuszu i pomadki ochronnej do ust - zestaw do szkoły, na co dzień, gdy jednak wychodzę na jakąś impreze podkreślam oczy i usta. ^^Mój chłopak woli delikatny make-up.
Ja raczej całkowicie nie zrezygnowałabym z makijażu, kreska na powiece, tusz i "przypudrowanie noska" musi być. Mocniejszy makijaż tylko na ważne wyjścia.
moj uważa że jestem ładniejsza bez.:D
ja bez makijazu nawet do sklepu nie wychodze:) maluje rzesy +korektor, ew eyeliner i roż :) btw.lepiej Ci w makijazu, bo na 1 focie wygladasz na 16-17 lat :))
Mój chłopak woli mnie bez makijażu, dość często to powtarza. Normalnie gdy wychodze z domu to się maluje, nie jakoś przesadnie, ale mimo wszystko podkład, róż, eyeliner i tusz muszą być. Czasem dla niego robię wyjątek i wychodzę z nim bez makijażu, ale to tylko jeśli mam pewność, że nie wychodzimy na cały boży dzień i że nie będziemy sie potem z kimś spotykać, bo wiem, że się będę źle czuła w towarzystwie nienaszykowana. 
Pasek wagi
ja się maluję prawie codziennie, różnie - w zależności od humoru. podkład i puder praktycznie zawsze, jakaś kredka i tusz też. cienie, róże, bronzery, rozświetlacze itd. - różnie.

akceptuję i lubię siebie też bez makijażu, np. nie wyobrażam sobie robić pełny make-up bo idę po bułki do sklepu czy tylko do kościoła.

ogólnie maluję się, bo to naprawdę lubię - kosmetologia mnie bardzo interesuje. nie jest to może moja największa pasja, ale spore zainteresowanie. kombinowanie z konturowaniem twarzy, zabawa cieniami, mnogość możliwości - od make-up no make-up po naprawdę zakręcone stylizacje.. :)) sprawia mi to przyjemność.

co do Ciebie - dobrze Tobie w takim makijażu oczu jak na drugim zdjęciu;)
Na co dzień jak wychodzę na uczelnię tylko podkreślam oczy kredką i tuszuję rzęsy. Jak wychodzę gdzieś wieczorem to robię trochę mocniejszy makijaż. Staram się wyglądać naturalnie i świeżo.
Mój facet mówi, że wyglądam pięknie bez makijażu i dla niego mogę w ogóle nie malować się, bo jest mi niepotrzebny. Poza tym, mój make-up jest dość ubogi w porównaniu z makijażem większości dziewczyn, bo nie używam żadnych pudrów, fluidów, korektorów i tak dalej. Jeśli już to tusz do rzęs i błyszczyk, a na jakąś imprezę to ewentualnie kredka do oczu i cień do powiek.
Mój Partner - jak Mu powiedziałam, że nie mam makijażu - to się przyglądał mi ciągle, bo nie mógł uwierzyć, że rzeczywiście Go nie mam. Wcześniej nawet nie zwracał uwagi a ja nie mówiłam, bo myślałam, że to widać. A na co dzień robię skromny, czyli minimalna ilość podkładu, jeden raz pędzlem przelatuję po twarzy pudrem, tusz do rzęs i cześć

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.