- Dołączył: 2011-07-18
- Miasto: Kanton
- Liczba postów: 593
6 lutego 2012, 23:17
Co myślicie o makijażu na co dzień? Nosicie? Maikjaż do szkoły/na uczelnię/do pracy/do sklepu? Co myślą faceci? Na tym blogu dziewczyna pisze, że chłopak namówił ją do rzucenia malowania się. Czy istnieją faceci, którzy naprawdę myślą, że wygląda lepiej bez? Są też zdjęcia, a co Wy myślicie?
7 lutego 2012, 06:39
Też myślę, że ten tusz moglabyś zostawić :) jednak nie moja sprawa mówić Ci co masz robić, ja się przeważnie nie maluję, czasem jak mi się chce + wyjścia, nie czuję się źle bez,z też nie, tylko po co mam to robić codziennie skoro jeszcze nie muszę?
- Dołączył: 2011-11-13
- Miasto: Snopków
- Liczba postów: 1728
7 lutego 2012, 07:15
mój kompletnie nie rozumie dlaczego się maluje, a ja podkreślam oczy tylko tuszem a na usta błyszczyk leci lub pomadka ochronna. Dla mnie po takim "makijażu" wyglądam o niebo lepiej:) a dla niego nie ma różnicy, ba! Nawet mówi że lepiej mi bez:)
7 lutego 2012, 07:56
ja się maluję, ale tylko delikatnie, żeby wyrównać koloryt cery i podkreślić oczka;)
7 lutego 2012, 09:56
Bez makijażu wyglądasz koszmarnie. Nie wiem nad czym się tutaj wszystkie tak rozpływają. Cała się świecisz, oczy wyglądają jakbyś rzęs nie miała...
- Dołączył: 2011-07-18
- Miasto: Kanton
- Liczba postów: 593
7 lutego 2012, 12:18
Margaretka, nie wiem skąd taki jad Ja mniej świecę się bez makijażu niż z nim. Zapomniałam o tym wspomnieć jako kolejnym plusie chodzenia bez. Zwłaszcza po kilku godzinach jego noszenia zaczynam się błyszczeć bo skóra nie ma jak oddychać pod tapetą. Zgadzam się co do rzęs, bozia mnie nie obdarzyła długimi rzęsami, ale to nie jest mój życiowy priorytet, żeby było mi widać rzęsy.
Nie chodzi o rozpływanie się (zdania są przecież podzielone), nie-noszenie makijażu to mój nowy styl życia, lepiej się czuję i to właśnie podkreślam (a nie to, czy wyglądam sexy i czy widać mi rzęsy ). W ogóle też zwykłam powtarzać, że noszę makijaż dla siebie - to bzdura. Wszystkie tak mówimy ale prawda jest taka, że nosimy go dla innych. Uwolniłam się i nie jestem już jego niewolnicą Pozdr
Edytowany przez iwant2bhappy 12 lutego 2015, 16:18
- Dołączył: 2011-06-22
- Miasto:
- Liczba postów: 3918
7 lutego 2012, 13:00
mysle, ze wystarczylby tylko tusz u ciebie, pzdr.
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12861
7 lutego 2012, 13:03
W domu sie nie malować, do pracy, na miasto, na wyjście- tak. Ale mało :) Naprawdę podstawy, np krem nawilżający z podkładem w jednym, DOBRY tusz do rzęs dobrany do kolorytu twarzy i włosów, ewentualnie cień w zależności od pory dnia. I to wszystko, absolutne minimum, nie wygląda jak maska, a robi ogromną różnicę.
7 lutego 2012, 13:07
ja staram się nie malować, a jeżeli już się maluję to na jakieś poważniejsze wyjście do szkoły, kościoła. A tak to bez makijażu śmigam :) do sklepu jak idę nie maluję się bo po co, po domu jak chodzę tez się nie maluję i jak wychodzę gdzieś na spacer, czy ze znajomymi na piwko to też się nie maluję. O tyle mam dobrze że mam ładną cerę. :) A poza tym nie umiem się za bardzo malować i mnie to denerwuje ;p
7 lutego 2012, 13:11
Ja się maluję codziennie głównie po to by wyrównać koloryt cery(podkład plus puder), nie wyobrażam sobie tego nie robić. Często nic więcej nie maluję. Bez makijażu wyglądam źle.