Temat: Najtrwalsze perfumy

Cześć, poszukuję najtrwalszych, najintensywniejszych i najdłużej utrzymujących mocny zapach damskich perfum. Nie musicie podawać konkretnego zapachu, wystarczy mi marka (chyba, że to ma znaczenie). Cena nie gra roli. Gdyby były dostępne w Sephorze, Notino czy Douglasie to byłoby świetnie  :-) 

Szukam po prostu czegoś trwałego, bo dotychczas wszystko co kupowałam znika po kilku godzinach i zazdroszczę chłopakowi, że jego ubrania pachną dalej nawet po wypraniu :D

brujita napisał(a):

menot napisał(a):

brujita napisał(a):

menot napisał(a):

Cyrica napisał(a):

Menot, one są na wanilii i tonce, nie beda Ci pachnieć mesko ;). To, że nie ma w nich kwiatka ludzie często odbieraja jako niekobiece, wiec siłą rzeczy kwalifikują jako co najmniej unisex

No właśnie prawie cała nisza, to teraz unisex. Tzn mnie to w sumie cieszy - bo mogę nosić moje skóry i oudy i nie przekreślać ich tylko dlatego, że ktoś zdecydował, że powinny być tylko dla facetów. I niech sobie chłopacy noszą kwiaty czy gourmandy jak lubią, co im będę żałować. Co nie zmienia faktu, że moje personalne przypisanie zapachu do gender jest jakie jest. Dostałam np ostatnio próbkę jakiegoś Hugo Bossa, czarna flacha, nazwa dramatyczna, a zapach? Taki przyjemny, lekki cytrus. Totalnie do noszenia dla kobiet, ale która po to sięgnie widząc opakowanie?

To brzmi jak coś dla mnie na lato. Dzięki za polecenie, powącham przy najbliższej okazji. Typowe "kobiece" zapachy w ogóle mi nie leżą.

Nie no, to był tylko przykład niedopasowania, imho, butelki do zapachu. Aż poszłam sprawdzić jeszcze raz, i mam wrażenie, że jak obeschnie to będzie dość słodko. Ano, fragrantica potwierdza, początek to ta kwaskowata maninka, cokolwiek to jest, a potem ma być na waniliowo, choć to taka pudorwa wanilia nie gourmandowa i względnie przyjemna, choć ja wanilii nie lubię generalnie i mnie męczy.Sprawdź sobie choćby z ciekawości - jak dla mnie to serio jest kobiecy zapach, aż dziwne, że sprzedają go z takim marketingiem. https://www.fragrantica.com/pe... na lato i uniseksowe i świeże zapachy (dostępne normalnie w sephorze) to ma ciekawe Acqua di Parma (Fico czy Mirto), jak komuś nie wadzi, że wysychają w kierunku świeżo wypranej pościeli czy Hermesy niektóre.

Mam kilka wód kolońskich od Hermesa, mąż ma figową Acquę i w sumie też mogłabym jej używać. Teraz używam Armani Code dla mężczyzn, trochę z braku znalezienia czegoś wow, ale też nie uważam, żeby były jakieś ultra męskie. Pachną mi tak cytrusowo-mydlanie, tak codziennie. Mój mąż dostał je w zeszłym roku na święta, a że ich nie chciał, to je przejęłam. Bo moje prezentowe perfumy od razu oddałam mamie, nie byłam w stanie ich wytrzymać. To był jakiś perfumeryjny bestseller, chyba czerwone Si Armaniego. Mdłości i ból głowy.

Ja też nie mogę tych typowo damskich zapachów, nawet jak mi się podobają, to mnie strasznie szybko męczą i łapię się na tym, że odsuwam nadgarstki jak najdalej od twarzy - to jest znak, że mi zapach nie pasuje, którego się nie da zignorować. Jak trafię coś ciekawego w kategorii cytruso mydlanej, to dam ci znać. Na razie nie szukam, bo latem nosiłam hermesa, a teraz zima i jakoś mam nastrój bardziej na oud i  skórę - tego kierunku też możesz spróbować, to też takie klimaty nie zamulające, o ile unikasz przesadnego orientu i genderowo neutralne. 

aktualnie piżmo jest sztuczne i ma za zadanie podbijać niektóre komponenty, co też robi. Akurat w Artemisii jest to fiołek, a w m et m jeżyna, co mu wychodzi... no właśnie, jak seksowny pot 😂 i wierzę, że dla niektórych są to dość krępujące zapachy. Ja Artemisie kocham, ale mam świadomość co noszę.

to o czym mówisz, to moim zdaniem są podpizmowane żywice. Pewnie niektore tylko dają ten konkretny efekt. 

ja jestem ostrożna jak widzę tonke z wanilią i popularna markę. Już nawet nie próbuje, ale w niszowych potrafią zrobić dobrze.

menot napisał(a):

brujita napisał(a):

menot napisał(a):

brujita napisał(a):

menot napisał(a):

Cyrica napisał(a):

Menot, one są na wanilii i tonce, nie beda Ci pachnieć mesko ;). To, że nie ma w nich kwiatka ludzie często odbieraja jako niekobiece, wiec siłą rzeczy kwalifikują jako co najmniej unisex

No właśnie prawie cała nisza, to teraz unisex. Tzn mnie to w sumie cieszy - bo mogę nosić moje skóry i oudy i nie przekreślać ich tylko dlatego, że ktoś zdecydował, że powinny być tylko dla facetów. I niech sobie chłopacy noszą kwiaty czy gourmandy jak lubią, co im będę żałować. Co nie zmienia faktu, że moje personalne przypisanie zapachu do gender jest jakie jest. Dostałam np ostatnio próbkę jakiegoś Hugo Bossa, czarna flacha, nazwa dramatyczna, a zapach? Taki przyjemny, lekki cytrus. Totalnie do noszenia dla kobiet, ale która po to sięgnie widząc opakowanie?

To brzmi jak coś dla mnie na lato. Dzięki za polecenie, powącham przy najbliższej okazji. Typowe "kobiece" zapachy w ogóle mi nie leżą.

Nie no, to był tylko przykład niedopasowania, imho, butelki do zapachu. Aż poszłam sprawdzić jeszcze raz, i mam wrażenie, że jak obeschnie to będzie dość słodko. Ano, fragrantica potwierdza, początek to ta kwaskowata maninka, cokolwiek to jest, a potem ma być na waniliowo, choć to taka pudorwa wanilia nie gourmandowa i względnie przyjemna, choć ja wanilii nie lubię generalnie i mnie męczy.Sprawdź sobie choćby z ciekawości - jak dla mnie to serio jest kobiecy zapach, aż dziwne, że sprzedają go z takim marketingiem. https://www.fragrantica.com/pe... na lato i uniseksowe i świeże zapachy (dostępne normalnie w sephorze) to ma ciekawe Acqua di Parma (Fico czy Mirto), jak komuś nie wadzi, że wysychają w kierunku świeżo wypranej pościeli czy Hermesy niektóre.

Mam kilka wód kolońskich od Hermesa, mąż ma figową Acquę i w sumie też mogłabym jej używać. Teraz używam Armani Code dla mężczyzn, trochę z braku znalezienia czegoś wow, ale też nie uważam, żeby były jakieś ultra męskie. Pachną mi tak cytrusowo-mydlanie, tak codziennie. Mój mąż dostał je w zeszłym roku na święta, a że ich nie chciał, to je przejęłam. Bo moje prezentowe perfumy od razu oddałam mamie, nie byłam w stanie ich wytrzymać. To był jakiś perfumeryjny bestseller, chyba czerwone Si Armaniego. Mdłości i ból głowy.

Ja też nie mogę tych typowo damskich zapachów, nawet jak mi się podobają, to mnie strasznie szybko męczą i łapię się na tym, że odsuwam nadgarstki jak najdalej od twarzy - to jest znak, że mi zapach nie pasuje, którego się nie da zignorować. Jak trafię coś ciekawego w kategorii cytruso mydlanej, to dam ci znać. Na razie nie szukam, bo latem nosiłam hermesa, a teraz zima i jakoś mam nastrój bardziej na oud i  skórę - tego kierunku też możesz spróbować, to też takie klimaty nie zamulające, o ile unikasz przesadnego orientu i genderowo neutralne. 

A propos skóry - przez lata używałam Bottega Veneta, przeszłam przez wszystkie ich kobiece zapachy, oprócz tych Illusione - w ogóle mi nie podeszły. Może czas wrócić do tej marki. A na lato mam jeszcze jeden typ, Svensk Parfym Prakt, nawet ostatnio je wąchałam i rzeczywiście super.

brujita napisał(a):

menot napisał(a):

brujita napisał(a):

menot napisał(a):

brujita napisał(a):

menot napisał(a):

Cyrica napisał(a):

Menot, one są na wanilii i tonce, nie beda Ci pachnieć mesko ;). To, że nie ma w nich kwiatka ludzie często odbieraja jako niekobiece, wiec siłą rzeczy kwalifikują jako co najmniej unisex

No właśnie prawie cała nisza, to teraz unisex. Tzn mnie to w sumie cieszy - bo mogę nosić moje skóry i oudy i nie przekreślać ich tylko dlatego, że ktoś zdecydował, że powinny być tylko dla facetów. I niech sobie chłopacy noszą kwiaty czy gourmandy jak lubią, co im będę żałować. Co nie zmienia faktu, że moje personalne przypisanie zapachu do gender jest jakie jest. Dostałam np ostatnio próbkę jakiegoś Hugo Bossa, czarna flacha, nazwa dramatyczna, a zapach? Taki przyjemny, lekki cytrus. Totalnie do noszenia dla kobiet, ale która po to sięgnie widząc opakowanie?

To brzmi jak coś dla mnie na lato. Dzięki za polecenie, powącham przy najbliższej okazji. Typowe "kobiece" zapachy w ogóle mi nie leżą.

Nie no, to był tylko przykład niedopasowania, imho, butelki do zapachu. Aż poszłam sprawdzić jeszcze raz, i mam wrażenie, że jak obeschnie to będzie dość słodko. Ano, fragrantica potwierdza, początek to ta kwaskowata maninka, cokolwiek to jest, a potem ma być na waniliowo, choć to taka pudorwa wanilia nie gourmandowa i względnie przyjemna, choć ja wanilii nie lubię generalnie i mnie męczy.Sprawdź sobie choćby z ciekawości - jak dla mnie to serio jest kobiecy zapach, aż dziwne, że sprzedają go z takim marketingiem. https://www.fragrantica.com/pe... na lato i uniseksowe i świeże zapachy (dostępne normalnie w sephorze) to ma ciekawe Acqua di Parma (Fico czy Mirto), jak komuś nie wadzi, że wysychają w kierunku świeżo wypranej pościeli czy Hermesy niektóre.

Mam kilka wód kolońskich od Hermesa, mąż ma figową Acquę i w sumie też mogłabym jej używać. Teraz używam Armani Code dla mężczyzn, trochę z braku znalezienia czegoś wow, ale też nie uważam, żeby były jakieś ultra męskie. Pachną mi tak cytrusowo-mydlanie, tak codziennie. Mój mąż dostał je w zeszłym roku na święta, a że ich nie chciał, to je przejęłam. Bo moje prezentowe perfumy od razu oddałam mamie, nie byłam w stanie ich wytrzymać. To był jakiś perfumeryjny bestseller, chyba czerwone Si Armaniego. Mdłości i ból głowy.

Ja też nie mogę tych typowo damskich zapachów, nawet jak mi się podobają, to mnie strasznie szybko męczą i łapię się na tym, że odsuwam nadgarstki jak najdalej od twarzy - to jest znak, że mi zapach nie pasuje, którego się nie da zignorować. Jak trafię coś ciekawego w kategorii cytruso mydlanej, to dam ci znać. Na razie nie szukam, bo latem nosiłam hermesa, a teraz zima i jakoś mam nastrój bardziej na oud i  skórę - tego kierunku też możesz spróbować, to też takie klimaty nie zamulające, o ile unikasz przesadnego orientu i genderowo neutralne. 

A propos skóry - przez lata używałam Bottega Veneta, przeszłam przez wszystkie ich kobiece zapachy, oprócz tych Illusione - w ogóle mi nie podeszły. Może czas wrócić do tej marki. A na lato mam jeszcze jeden typ, Svenskt Parfym Prakt, nawet ostatnio je wąchałam i rzeczywiście super.

O, Rabarbar i agrest, brzmi ciekawie! Kurde, Ja bym sobie powąchała designerskich perfum trochę, ale nie wiem skąd sample zorganizować. Nisza jest dekantowana w niszowych perfumeriach we FR bez jakiejś kosmicznej marży, natomiast jak próbowałam dostać Toma Forda, to mnie to kosztowało prawie 3 razy tyle za ml i zaczyna mnie gryźć jako zbytek. Z Bottegi chciałam Parco Palladiano spróbować, bo mięta i gruszka.

brujita napisał(a):

menot napisał(a):

brujita napisał(a):

menot napisał(a):

brujita napisał(a):

menot napisał(a):

Cyrica napisał(a):

Menot, one są na wanilii i tonce, nie beda Ci pachnieć mesko ;). To, że nie ma w nich kwiatka ludzie często odbieraja jako niekobiece, wiec siłą rzeczy kwalifikują jako co najmniej unisex

No właśnie prawie cała nisza, to teraz unisex. Tzn mnie to w sumie cieszy - bo mogę nosić moje skóry i oudy i nie przekreślać ich tylko dlatego, że ktoś zdecydował, że powinny być tylko dla facetów. I niech sobie chłopacy noszą kwiaty czy gourmandy jak lubią, co im będę żałować. Co nie zmienia faktu, że moje personalne przypisanie zapachu do gender jest jakie jest. Dostałam np ostatnio próbkę jakiegoś Hugo Bossa, czarna flacha, nazwa dramatyczna, a zapach? Taki przyjemny, lekki cytrus. Totalnie do noszenia dla kobiet, ale która po to sięgnie widząc opakowanie?

To brzmi jak coś dla mnie na lato. Dzięki za polecenie, powącham przy najbliższej okazji. Typowe "kobiece" zapachy w ogóle mi nie leżą.

Nie no, to był tylko przykład niedopasowania, imho, butelki do zapachu. Aż poszłam sprawdzić jeszcze raz, i mam wrażenie, że jak obeschnie to będzie dość słodko. Ano, fragrantica potwierdza, początek to ta kwaskowata maninka, cokolwiek to jest, a potem ma być na waniliowo, choć to taka pudorwa wanilia nie gourmandowa i względnie przyjemna, choć ja wanilii nie lubię generalnie i mnie męczy.Sprawdź sobie choćby z ciekawości - jak dla mnie to serio jest kobiecy zapach, aż dziwne, że sprzedają go z takim marketingiem. https://www.fragrantica.com/pe... na lato i uniseksowe i świeże zapachy (dostępne normalnie w sephorze) to ma ciekawe Acqua di Parma (Fico czy Mirto), jak komuś nie wadzi, że wysychają w kierunku świeżo wypranej pościeli czy Hermesy niektóre.

Mam kilka wód kolońskich od Hermesa, mąż ma figową Acquę i w sumie też mogłabym jej używać. Teraz używam Armani Code dla mężczyzn, trochę z braku znalezienia czegoś wow, ale też nie uważam, żeby były jakieś ultra męskie. Pachną mi tak cytrusowo-mydlanie, tak codziennie. Mój mąż dostał je w zeszłym roku na święta, a że ich nie chciał, to je przejęłam. Bo moje prezentowe perfumy od razu oddałam mamie, nie byłam w stanie ich wytrzymać. To był jakiś perfumeryjny bestseller, chyba czerwone Si Armaniego. Mdłości i ból głowy.

Ja też nie mogę tych typowo damskich zapachów, nawet jak mi się podobają, to mnie strasznie szybko męczą i łapię się na tym, że odsuwam nadgarstki jak najdalej od twarzy - to jest znak, że mi zapach nie pasuje, którego się nie da zignorować. Jak trafię coś ciekawego w kategorii cytruso mydlanej, to dam ci znać. Na razie nie szukam, bo latem nosiłam hermesa, a teraz zima i jakoś mam nastrój bardziej na oud i  skórę - tego kierunku też możesz spróbować, to też takie klimaty nie zamulające, o ile unikasz przesadnego orientu i genderowo neutralne. 

A propos skóry - przez lata używałam Bottega Veneta, przeszłam przez wszystkie ich kobiece zapachy, oprócz tych Illusione - w ogóle mi nie podeszły. Może czas wrócić do tej marki. A na lato mam jeszcze jeden typ, Svensk Parfym Prakt, nawet ostatnio je wąchałam i rzeczywiście super.

Ja kochałam próbkę Illusione, ale na razie mam szlaban na pełne flakony 💔 

Lost Cherry - Tom Ford - nie otworzyłam nawet flachy od ponad roku, boję się że nie dam rady :D 

Creed Aventus For Her - uwielbiam i nosze w wyjątkowe dni

YSL - Libre - cudny zapach, te miała koleżanka z pracy i przez cały dzień mocno pachniały

Carolina Herrera - Very Good Girl Glam. Klasyczna czerwona szpila też mi się trzyma cały dzień.

Pasek wagi

jestescie niemozliwe🤣🤣🤣🤣, kusicielki, juz zamowienie poszlo, to mam prezent🙊

moje ostatnio dlugo uzywane to 

sama przyzwyczailam sie i czuje tylko na poczatku a i po coronie moj wech dziala dziwnie, jednak musza byc trwale, bo czesto zbieram komplementy .

issey miyake :)

Mugler, davidoff cool water, ck escape

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.