Temat: wasza kolekcja perfum :)

Cześć, luźny temat, jako, że od zawsze interesowałam się perfumami, kiedyś kupowałam je na potęgę, potem dałam sobie spokój na kilka lat i teraz temat u mnie znów powraca na tapetę.

Ile flakonów liczy wasza ,,kolekcja"? Znajdują się w niej zapachy z górnej półki, tańsze typu ,,Avon" czy może podróbki tudzież odpowiedniki? Jakie są wasze ukochane zapachy, bez których nie mogłybyście żyć?

Ja mam flakonów kilkanaście obecnie i mam zarówno perfumy markowe typu Armani, CK, Dior itp. jak i kilka flakonów takich jak właśnie Avon. Podróbek ani odpowiedników nigdy nie kupowałam, choć ostatnio zastanawiałam się jak z ich jakością. Jeśli chodzi o ukochany zapach to chyba ostatnio Armani - Si, ale mam długą listę,,must have", więc możliwe, że niedługo to się zmieni.

Zachęcam do dyskusji. 

Na ten moment 2x Jimmy Choo; jedne klasyczne,drugie L'eau, DKNY zielone jabłuszko i skończyłam niedawno Ck Eternity. Uwielbiam perfumy, ale staram się nie mieć więcej niż 3 flakonow :).

ide sprawdzic do lazienki....

zawsze kupuje oryginaly, stac mnie poki co, wiec nie bede sobie dziadowac (smiech) raz kupilam podrobe armani si- trzymala sie spoko, byla dosc ladna ale zapach roznil sie znaczaca od oryginalu.

obecnie posiadam: dolce&gabbana light blue, lancome la tresor, victor&rolf bonbon, guerlain mon guerlain, paco rabanne pure xs, ysl black opium, britney spears fantasy i jimmy choo blossom :)

Edit. zapomnialam jeszcze o ck in2you, ale nie uzywam, lezy w szufladzie, bo dla mnie smierdzi :D kupilam w ciemno aby miec do pracy, bo szkoda mi lepszych perfum, ale to byl niewypal

kremovka napisał(a):

Na ten moment 2x Jimmy Choo; jedne klasyczne,drugie L'eau, DKNY zielone jabłuszko i skończyłam niedawno Ck Eternity. Uwielbiam perfumy, ale staram się nie mieć więcej niż 3 flakonow :).
zielone jabluszko bylo sliczne, ale te matowe- wersja limitowana

Anni_93 napisał(a):

Gucci guilty, mój numer jeden od zawsze. A z tańszych - 'little black dress' z avonu :) 
gucci quilty no nr jeden mojego faceta 😍 

Viktor&Rolf Flowerboomb - obowiazkowo, BLOOM Armaniego i Versace Crystal. Nie przekraczam progu 3-4 flakonów. Uwielbiam te różowe. Zawsze z nutka magnolii i jaśminu. 

Pasek wagi

obecnie od ponad roku nic nie kupuje bo chce Zuzyc to co mam I wtedy zdecydowac sie Tylko na jeden zapach.  Mam Michael kors white, paul smith rose, YSL mon paris, fcuk jakis letni cytrusowy nie pamietam nazwy. Zaden z nich nie jest moim faworytem. Bede moze probowala jakis niszowych perfum.

Smoczyla napisał(a):

12345678900987654321 napisał(a):

Nie rozumiem, jak można mieć ponad 3/4 zapachy, po co? Z avonu perfumy są ładne, niestety jak dla mnie bardzo nietrwałe. Mam 2 z górnej półki YSL black opium i DIORA poisen girl. Ze średniej Jimmy Choo Fever i Burberry nie pamiętam nazwy. 
a wyobrazasz sobie miec jedne spodnie i jedna koszulkę? Tak samo jest z perfumami. Nie kazde pasuja na kazda okazje. Inne sie uzywa na wieczor inne do pracy inne latem i inne zima. Perfumy sie nosi jak ubrania. 

Niekoniecznie :) ja mam zawsze na pułce jedną markową perfumę, przeważnie kupuje flakoniki po 30 ml, które starczają mi na około 4 miesiące, lubię chodzić w danej perfumie non stop jeśli mi się podoba, wole być przez innych kojarzona z jedną i tą samą perfumą przez dłuższy okres czasu, tak jak Yennefer z Wiedźmina była kojarzona z  zapachem bzu i agrestu, uważam, że to super być kojarzonym z konkretnym zapachem. Do pracy, na spacer czy na wieczór używam przez dany okres tych samych perfum, dzięki temu mam też z kilkoma wspaniałe wspomnienia ❤️

Moim numer jeden jest Olympea Paco Rabbane oraz Alien Muglera, po prostu cudo. Lubię też Perles de Lalique od Lalique, Daisy Deam Marc Jacob, Paco Rabanne Black XS, DKNY Be delicious (aczkolwiek moim zdaniem jest bardzo nietrwała), Bottega Veneta o tej samej nazwie.

Pasek wagi

Yenla napisał(a):

Smoczyla napisał(a):

12345678900987654321 napisał(a):

Nie rozumiem, jak można mieć ponad 3/4 zapachy, po co? Z avonu perfumy są ładne, niestety jak dla mnie bardzo nietrwałe. Mam 2 z górnej półki YSL black opium i DIORA poisen girl. Ze średniej Jimmy Choo Fever i Burberry nie pamiętam nazwy. 
a wyobrazasz sobie miec jedne spodnie i jedna koszulkę? Tak samo jest z perfumami. Nie kazde pasuja na kazda okazje. Inne sie uzywa na wieczor inne do pracy inne latem i inne zima. Perfumy sie nosi jak ubrania. 
Niekoniecznie :) ja mam zawsze na pułce jedną markową perfumę, przeważnie kupuje flakoniki po 30 ml, które starczają mi na około 4 miesiące, lubię chodzić w danej perfumie non stop jeśli mi się podoba, wole być przez innych kojarzona z jedną i tą samą perfumą przez dłuższy okres czasu, tak jak Yennefer z Wiedźmina była kojarzona z  zapachem bzu i agrestu, uważam, że to super być kojarzonym z konkretnym zapachem. Do pracy, na spacer czy na wieczór używam przez dany okres tych samych perfum, dzięki temu mam też z kilkoma wspaniałe wspomnienia ??Moim numer jeden jest Olympea Paco Rabbane oraz Alien Muglera, po prostu cudo. Lubię też Perles de Lalique od Lalique, Daisy Deam Marc Jacob, Paco Rabanne Black XS, DKNY Be delicious (aczkolwiek moim zdaniem jest bardzo nietrwała), Bottega Veneta o tej samej nazwie.

Proszę, powiedz, że to tylko żarty się ciebie trzymają w ten sobotni wieczór...

A w temacie - u mnie zapachy mają charakter sezonowy: wiosna/lato to nieśmiertelne zielone jabłuszko od DKNY (nie interesuje mnie czy jest oklepane i "wszyscy" nim pachną - ważne, że ja nim pachnę, choć jest cholernie nietrwałe ;), a ostatnio klasyczna Lolita Lempicka (aż się zdziwiłam, że taki zapach mi podszedł, bo jest słodko-cukierkowy, a do tej pory stroniłam od takich nut).

Zimą tylko Tom Ford w różnych odsłonach.

Avon to dla mnie nie perfumy - ot, takie zapaszki dla dziewczątek pocierających pachnące strony w katalogu...

Yenla napisał(a):

Smoczyla napisał(a):

12345678900987654321 napisał(a):

Nie rozumiem, jak można mieć ponad 3/4 zapachy, po co? Z avonu perfumy są ładne, niestety jak dla mnie bardzo nietrwałe. Mam 2 z górnej półki YSL black opium i DIORA poisen girl. Ze średniej Jimmy Choo Fever i Burberry nie pamiętam nazwy. 
a wyobrazasz sobie miec jedne spodnie i jedna koszulkę? Tak samo jest z perfumami. Nie kazde pasuja na kazda okazje. Inne sie uzywa na wieczor inne do pracy inne latem i inne zima. Perfumy sie nosi jak ubrania. 
Niekoniecznie :) ja mam zawsze na pułce jedną markową perfumę, przeważnie kupuje flakoniki po 30 ml, które starczają mi na około 4 miesiące, lubię chodzić w danej perfumie non stop jeśli mi się podoba, wole być przez innych kojarzona z jedną i tą samą perfumą przez dłuższy okres czasu, tak jak Yennefer z Wiedźmina była kojarzona z  zapachem bzu i agrestu, uważam, że to super być kojarzonym z konkretnym zapachem. Do pracy, na spacer czy na wieczór używam przez dany okres tych samych perfum, dzięki temu mam też z kilkoma wspaniałe wspomnienia ??Moim numer jeden jest Olympea Paco Rabbane oraz Alien Muglera, po prostu cudo. Lubię też Perles de Lalique od Lalique, Daisy Deam Marc Jacob, Paco Rabanne Black XS, DKNY Be delicious (aczkolwiek moim zdaniem jest bardzo nietrwała), Bottega Veneta o tej samej nazwie.
nie masz racji

Smoczyla napisał(a):

12345678900987654321 napisał(a):

Nie rozumiem, jak można mieć ponad 3/4 zapachy, po co? Z avonu perfumy są ładne, niestety jak dla mnie bardzo nietrwałe. Mam 2 z górnej półki YSL black opium i DIORA poisen girl. Ze średniej Jimmy Choo Fever i Burberry nie pamiętam nazwy. 
a wyobrazasz sobie miec jedne spodnie i jedna koszulkę? Tak samo jest z perfumami. Nie kazde pasuja na kazda okazje. Inne sie uzywa na wieczor inne do pracy inne latem i inne zima. Perfumy sie nosi jak ubrania. 
Na dzień inne, na wieczór inne. Perfum nie powinno się zresztą mieszać i nie powinno używać co dzień innych, jeśli nie zmieniamy ubioru. Lubię być kojarzona z jakimś zapachem, lubię, jak ubrania pachną tak samo. Zapachy zmieniam, jak mi się znudza lub jak znajdę ładniejsze no i w okresie letnim na dzień wiadomo inne.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.