- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 grudnia 2019, 10:22
zawsze ,jestem przemeczona po swietach , ta atmosfera swiateczna jakos na mnie zle wplywa,nic mi się nie chce .prze kolejne dni.a jeszcze dziś takie pustki na miescie -chyba wiekszosc na urlopach
27 grudnia 2019, 10:30
ja nie jestem, a mam gości od niedzieli przez cały tydzień.
27 grudnia 2019, 10:35
ja jestem zmęczona świetami od 2 lat kiedy święta dziele na dwie rodziny. Masakra.
27 grudnia 2019, 10:40
A w pracy jesteś czy w domu? Bo ja szczerze współczuję wszystkim co muszą dziś zasuwać w pracy. W domu to sobie mogę być zmęczona i włóczyć się w piżamie po domu
27 grudnia 2019, 10:59
ja jestem zmęczona świetami od 2 lat kiedy święta dziele na dwie rodziny. Masakra.
Podzielam w 100% to był mój największy świąteczny koszmar. Uważam że po założeniu własnej rodziny wigilię powinno spędzać się we własnym gronie a nie"kolędować" od jednego do drugiego. I te ciągłe przepychanki do kogo na którą. MASAKRA
27 grudnia 2019, 11:06
ja sobie chwale spędzanie świąt u rodziców ale to dlatego że szykuje się mniej niż jakbym robiła święta w domu. Przywoze jedno danie i 2 ciasta w wigilię i coś tam w pierwszy dzień świąt. No,ale rodzina Mego i moja mieszka w naszym mieście,więc odpadają dojazdy.
27 grudnia 2019, 11:27
ja spedzala swieta jak Kewin. Sama w domu wiec nie moge narzekac
Ja swego czasu kilka lat z rzędu byłam przez okres świąteczno sylwestrowy sama. I to były najcudowniejsze święta w moim życiu. Mąż zabierał chłopaków i jechał do swojej mamy a ja robiłam sobie barszcz z uszkami i pierogi z kapustą i grzybami siadałam na kanapie z pilotem od telewizora w ręku i byłam najszczesliwsza na świecie. Upajalam się ciszą i tym że nikt niczego nie chce
27 grudnia 2019, 11:43
Ja swego czasu kilka lat z rzędu byłam przez okres świąteczno sylwestrowy sama. I to były najcudowniejsze święta w moim życiu. Mąż zabierał chłopaków i jechał do swojej mamy a ja robiłam sobie barszcz z uszkami i pierogi z kapustą i grzybami siadałam na kanapie z pilotem od telewizora w ręku i byłam najszczesliwsza na świecie. Upajalam się ciszą i tym że nikt niczego nie chceja spedzala swieta jak Kewin. Sama w domu wiec nie moge narzekac
a co Twoja rodzina na to? dzieci nie pytały dlaczego zostajesz w domu zamiast spędzać święta z nimi?..