Temat: Ulubione kosmetyki

Pisząc dziś opinie na temat kosmetyku natchnęło mnie by założyć taki czysto babski przyjemny temat. Podzielcie się jaki produkt Wam się ostatnio spodobał? Co w nim lubicie? Dlaczego? Chetnie poczytam i podyskutuję :)

Na początek podam

Maybelline Superstay Matte Ink, bardzo dobra pomadka, pieruńsko trwała i ekstra napigmentowana :)

Maybelline Superstay podkład-świetne krycie, trwały i zastygający. 

Golden Rose Total Cover-i tu jest moj total hit ostatni :) super bluruje skórę, jest trwały, super się nakłada a krycie jest pełne :)

sacria napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Moim odkryciem ostatnich lat są kosmetyki linii Mandelic Acid marki Norel - zwłaszcza tonik żelowy i krem na noc. Poza tym sprawdzony i niezawodny krem lipoaktywny Cetaphil. Z kosmetyków kolorowych - puder sypki Kryolan odcień TL 4 - przyjemnie żółty i baaaardzo wydajny.Lubię też kilka innych produktów, ale tylko o tej wymienionej wyżej czwórce mogę powiedzieć, że znalazłam swoje ideały i w tych kategoriach już nie patrzę na nic innego, nawet z ciekawości.
Chciałam wymienić ten kosmetyk bo wydaje mi się że to najlepsze co trafiło się mojej buzi.  Stosuję go dopiero 2 miesiące i już wiem że to kosmetyk który najlepiej jakby został na zawsze- stan mojego nosa jest reklama - regularnie miałam jakieś tam wagry na nosie, które cisnelam, tetra w końcu nos jest czysty:) Stan cery baaardzo mi się poprawil więc chyba muszę sprawdzić krem o którym piszesz:)

W perfumerii na D. akurat promocja 20% :)

Ves91 napisał(a):

Majkaaa91 napisał(a):

Moim ostatnim odkryciem z kolorówki jest matujący puder mineralny Lirene City Matt. Jakaś dziewczyna z Vitalii mi go poleciła, wypróbowałam i jak dla mnie to aktualnie nr 1 :) Całkiem dobrze matuje, nie wysusza, a przy tym nie ma takiego ''płaskiego'', nienaturalnego wykończenia, raczej aksamitne z delikatnym rozświetleniem. W słońcu widać drobinki, ale bez jakiegoś nachalnego efektu błyszczenia. Jeśli chodzi o pielęgnację ostatnio polubiłam serum z witaminą C Liqpharm (mam wersję lekką). Przetestowałam ich już trochę, ale to zdecydowanie jest najlepsze. Po jakichś 3 tygodniach widzę wyraźną poprawę kolorytu i takie zdrowe rozświetlenie.
To może ja, bo zachwalałam tu ten puder kilkukrotnie :D Mogłabym napisać, że to moje odkrycie, ale na pewno nie ostatnie, bo do tej pory zużyłam prawie dwa opakowania i w szufladzie czeka już kolejne :D Double Wear od EL to z kolei najlepszy podkład, z jakim miałam okazję pracować, a kiedyś testowałam tego mnóstwo. Uwielbiam go. Jakiś czas temu zdecydowałam się nakładać go na rozświetlającą bazę z Golden Rose i efekt jest świetny.Jestem też zachwycona trwałością i napigmentowaniem czarnej kredki od Pierre René. Z mazideł do ciała, super sprawdza mi się balsam z kakao i masłem shea od Isany. Mega pojemność, śmieszna cena, a nawilżenie trzyma się do dnia następnego - zdecydowanie mój nr jeden :)EDIT: Od lat używałam tuszu Scandal Eyes od Rimmela i byłam zadowolona. Kiedyś była to wersja w limonkowym opakowaniu z lycrą i ten był super... Potem chyba go wycofali, więc przerzuciłam się na wersję pomarańczową - rzęsy wyglądały ładnie, ale po czasie odbijały mi się na dolnej powiece. Zauważyłam też, że zaczęły się sklejać, więc potrzebowałam zmiany na gwałt. Padło na fioletowego L'Oreala Volume Million Lashes i w tej chwili to mój number one :)

Tak! :) Także dzięki Ci dobra kobieto :D

Ves91 napisał(a):

Majkaaa91 napisał(a):

Moim ostatnim odkryciem z kolorówki jest matujący puder mineralny Lirene City Matt. Jakaś dziewczyna z Vitalii mi go poleciła, wypróbowałam i jak dla mnie to aktualnie nr 1 :) Całkiem dobrze matuje, nie wysusza, a przy tym nie ma takiego ''płaskiego'', nienaturalnego wykończenia, raczej aksamitne z delikatnym rozświetleniem. W słońcu widać drobinki, ale bez jakiegoś nachalnego efektu błyszczenia. Jeśli chodzi o pielęgnację ostatnio polubiłam serum z witaminą C Liqpharm (mam wersję lekką). Przetestowałam ich już trochę, ale to zdecydowanie jest najlepsze. Po jakichś 3 tygodniach widzę wyraźną poprawę kolorytu i takie zdrowe rozświetlenie.
To może ja, bo zachwalałam tu ten puder kilkukrotnie :D Mogłabym napisać, że to moje odkrycie, ale na pewno nie ostatnie, bo do tej pory zużyłam prawie dwa opakowania i w szufladzie czeka już kolejne :D Double Wear od EL to z kolei najlepszy podkład, z jakim miałam okazję pracować, a kiedyś testowałam tego mnóstwo. Uwielbiam go. Jakiś czas temu zdecydowałam się nakładać go na rozświetlającą bazę z Golden Rose i efekt jest świetny.Jestem też zachwycona trwałością i napigmentowaniem czarnej kredki od Pierre René. Z mazideł do ciała, super sprawdza mi się balsam z kakao i masłem shea od Isany. Mega pojemność, śmieszna cena, a nawilżenie trzyma się do dnia następnego - zdecydowanie mój nr jeden :)EDIT: Od lat używałam tuszu Scandal Eyes od Rimmela i byłam zadowolona. Kiedyś była to wersja w limonkowym opakowaniu z lycrą i ten był super... Potem chyba go wycofali, więc przerzuciłam się na wersję pomarańczową - rzęsy wyglądały ładnie, ale po czasie odbijały mi się na dolnej powiece. Zauważyłam też, że zaczęły się sklejać, więc potrzebowałam zmiany na gwałt. Padło na fioletowego L'Oreala Volume Million Lashes i w tej chwili to mój number one :)

Bardzo lubię fioletowy, zielony tez jest swietny :)

Quick flick eyeliner ze stempelkami dla lewego i prawego oka. Moje odkrycie życia. Uwielbiam kreski, ale zawsze mialam z nimi jakis problem. 

ja całkiem niedawno "odkryłam" (smiech) pomadki mac, bo zaczęło mnie być stać na droższe kosmetyki mam już całkiem fajną kolekcję odcienie: honeylove, faux, kinda sexy, creme cup, blankety i jeszcze z 1, ale nie pamiętam jaki:P i baaardzo komfortowo mi się je nosi :) uwielbiam je:) dodatkowo żel do mycia twarzy z it's skin, kosztuje 30 zł, a działa na prawdę fajnie :) 

Hej dziewczyny! 

Jak dla mnie moim ostatnim odkryciem są kosmetyki z serii Semilac make Up. Szczerze mówiąc na początku sama byłam zaskoczona bo myślałam że Semilac ma tylko lakiery. Ale kiedy miałam okazję skorzystać z ich kosmetykow to szczerze się bardzo pozytywnie zaskoczyłam. Jakościowo zawsze lubiłam i lubię ich lakiery a teraz jestem fanką ich kosmetykow. 

Jeśli ktoś ma krótkie rzęsy i słabo się wywijaja nawet po użyciu tuszu którego wcześniej uzywalyscie to koniecznie spróbujcie tusz pogrubiajaco wydluzajacy z tej serii bo bardzo dobrze podkreca i wydłuża rzęsy. Efekt sztucznych rzęs murowany. 

Podkład zapewnia idealne krycie, nie osadza się w zmarszczkach i w porach. Skóra nie jest po nim sucha bo zawiera witaminę E. Nie tworzy na skórze efektu maski. Stał się jednym z moich ulubionych. Długi czas używałam innego podkładu i ciężko było mnie przekonać do jego zmiany. Ale po użyciu tego to musiałby mnie ktoś spowrotem namawiać bym użyła tego starego hehhe. 

Cienie dobrze napigmentodane, dobrze się nakładają i blenduja. 

A szminka kolejny hit. Usta są nawilzone. Nie pozostawia śladów przy popijaniu kawki.  Tworzy satynowe wykończenie. Nie zjada się. Utrzymuje się na ustach bardzo długo. 

To takie moje hity. Jeszcze jakiś czas temu nie wiedzialabym że są takie kosmetyki A teraz polecam je każdemu kogo spotkam bo są warte polecenia. 

Pasek wagi

Jeśli już muszę to Loreal thruematch ,pomada do brwi ale nie wiem jaka? Nr jeden to Nanolash po (4 lashes rzęsy nie chciały mi rosnąć.) Jak mam długie rzęsy to wystarczy maskara z biedronki(kiedyś kipiłam jakąś za 80 zł i nie dostrzegłam różnicy)Do twarzy,dłoni i ciała mediderm,swietnie nawilża a jak mam ochotę na wersję luksusową to dodaję do niego odrobinę ulubionego zapachu i mam balsam za 20 zł a nie za 300.Na co dzień błyszczyk z biedry , na większe wyjścia pomadka Loreal ciemnoczerwoną numeru nie pamiętam. Nie maluję się bo wyglądałabym śmiesznie biorąc pod uwagę charakter mojej pracy.Jedyne co wchodzi w grę to delikatne podkreślone rzęsy,brwi i ust.Zdażyło mi się kilkukrotnie kupić drogie kosmetyki ale zawsze byłam rozczarowana efektem.W sumie wolę wydać na jakieś zabiegi kosmetyczne typu kwasy ,oxybrazja, masarze widzę efekty po tych zabiegach

Cienie i inne kosmetyki z których bylam najbardziej zadowolona to Inglot Zawsze miały świetną konsystencję bardzo łatwo i równomiernie rozprowadzały się na skórze

Pasek wagi

Nawet nie wiecie jak wam dziewczyny zazdroszczę dostępu do polskich marek...

Ja lubię podkład Double wear używam od wieeeelu lat i nic się do niego moim zdaniem nie umywa 

Gimme brow benefit też od kilku lat 

Moim odkryciem tamtego roku jest duo bronzer i rozswietlacz od Charlotte tilbury hit!! Dość subtelny efekt używam codziennie id półtora roku i dopiero zaczyna mi się kończyć. 

I to tyle u mnie.  Masakra to od lat Loreal butterfly wodoodporna też hit hitów.  I odkąd znalazłam swoje święte grale już nie eksperymentuje 

Aha i olejek do ust z clarins uratował mnie w ciąży,)

InOslo - wątek już z lekka zakurzony, bo wygrzebała go spamerka (użytkowniczka Panacota to stały Vitaliowy zaśmiecacz wątków)

Zoe23 napisał(a):

InOslo - wątek już z lekka zakurzony, bo wygrzebała go spamerka (użytkowniczka Panacota to stały Vitaliowy zaśmiecacz wątków)

Oj tam cos polecac nadal mozna :) moj hit ostatni Loreal Signature kolor I rule. Cuuudo

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.