16 maja 2006, 11:53
Ja jezdze regularnie od ponad tygodnia i widze pierwsze efekty :) Uda i posladki robia sie jakby gladsze i jedrniejsze. Ja tak jak Leenay, umiem jezdzic od dziecka, a moj Misiek dzieckiem bedac jezdzil troche na lyzwach, a potem dlugo nic, dopiero teraz rolki - jezdzi od 3 dni i z kazdym dniem jest o niebo lepiej. Widze tez poprawe kondycji - gdy wyszlam pierwszy raz, bylam mokra od poru. Teraz tez sie mecze, ale moge dluzej jezdzic.
- Dołączył: 2006-02-17
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 857
16 maja 2006, 18:48
Pogoda pokrzyżowała plany
(pół dnia lało). A jutro duża konkurencja dla rolek - czyli pływanko. W moim
przypadku zdecydowanie na maksa. Nie wiem, dlaczego pływanie spala tak mało
kalorii, ale ja wychodzę z wody czerwony z wysiłku, spocony (tak, tak w wodzie
tego się nie czuje a jednak) i na miękkich nogach. Tak, że nadal mam poważne
wątpliwości, gdzie ich więcej spalam. A śmiem twierdzić, że lepiej pływam niż
jeżdżę na rolkach. Ale piątek i sobota, a może niedziela, o ile dopisze pogoda
to już śmiganie na roletach.
Jeszcze bardziej zrollowany.
- Dołączył: 2006-04-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1476
17 maja 2006, 13:37
Ja wczoraj bylam dwa razy,dzis tez zamierzam,ile wlezie!:
18 maja 2006, 11:24
Ja tez nadal jezdze, prawie codziennie
Dzisiaj tez mam zamiar wyjsc. Uzaleznilam sie
Jednego wieczoru ostatnio nie udalo sie z powodu deszczu i gradu padajacych naprzemian.
A czy Wy jezdzicie w ochraniaczach? Mimo ze umiem jezdzic dobrze i nie wywracam sie, doszlam do wniosku ze bede przynajmniej uzywac ochraniaczy na nadgarstki (w koncu rece to moje narzedzie pracy). A poniewaz i tak ochraniacze byly sprzedawane w kompletach, to mam tez na kolanka. A skoro juz je mam, to ich uzywam
A moj Misiek to tym bardziej uzywa, bo jest poczatkujacy.
- Dołączył: 2006-02-17
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 857
18 maja 2006, 16:48
Ochraniacze – 3 x TAK. Zawsze i wszędzie. Zwłaszcza te na
nadgarstki (złamać rękę jest bardzo łatwo). Równie ważne są te na kolana.
Później na łokcie. Przydają się zwłaszcza, jak zaczynamy kombinować na rolkach –
zwroty, jazda tyłem, przekładanka do przodu i do tyłu. A znam takich, którzy
nie gardzą też kaskiem. Rozum mówi, że powinno się go używać (nawet go mam),
ale zawsze jakoś go zapominam.
ZroLLowany.
- Dołączył: 2006-02-17
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 857
18 maja 2006, 16:49
Ochraniacze – 3 x TAK. Zawsze i wszędzie. Zwłaszcza te na
nadgarstki (złamać rękę jest bardzo łatwo). Równie ważne są te na kolana.
Później na łokcie. Przydają się zwłaszcza, jak zaczynamy kombinować na rolkach –
zwroty, jazda tyłem, przekładanka do przodu i do tyłu. A znam takich, którzy
nie gardzą też kaskiem. Rozum mówi, że powinno się go używać (nawet go mam),
ale zawsze jakoś go zapominam.
ZroLLowany.
- Dołączył: 2006-02-17
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 857
18 maja 2006, 16:53
Nie wiem co sie dzieje. Dopiero za 3 razem wkleiłem cały tekst. gdzieś mi go wcinało.
19 maja 2006, 09:05
Racja, rece zlamac bardzo latwo, bo przy wszelkich upadkach sie nimi podpieramy.
Kiedys dawno jak dostalam rolki i zaczynalam na nich jezdzic, to dostalam tez komplet ochraniaczy. Pamietam ze nie chcialam w nich wtedy jezdzic, ze wzgledu na wyglad, uwazalam ze wygladam w nich strasznie
, a wtedy wyglad byl wazniejszy dla mnie niz bezpieczenstwo ;)
Ale na szczescie wyroslam z takiego podejscia. Nie mam niestety ochraniaczy na lokcie, ale moze z czasem sie w nie zaopatrze, a kolana i nadgarstki mam juz ochronione. Na poczatku bylo mi troche w ochraniaczach niewygodnie, ale teraz jakbym miala bez nich wyjsc, to jakos lyso
- Dołączył: 2006-04-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1476
19 maja 2006, 22:43
A ja sie wcale nie wywracam :) a jezdze bardzo dlugo...za to moi koeldzy ostatnio co chwila!