Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi

Bajko, STARA krew rowerowa podoba mi się jak najbardziej

ale...

sama zobacxz - każdego roku jest nas więcej, właśnie z wiosennego naboru

Pasek wagi
Pomysł Szefowej w dechę

Dupka, Ty mi tu nie marudź :P W przyszłym roku na pewno będę smigać rowerem z Szanownym, jak pisałam, możliwe, że Puszcza Knyszyńska lub Warmia i Mazury (na Warmii byliśmy kiedyś PKS-owo, PKP-owo, pieszo, czas na rower) więc jak chcesz to Ciebie zabierzemy z nami :) W grupie raźniej a i Ty nas bardziej zmobilizujesz do przejechania większej liczby km. Tylko ostrzegam, po 50 km staję się strasznie marudna, a po 80 klnę jak szewc A jak Twój chłopina zobaczy, że jedziesz w męskim towarzystwie to może i on się skusi.

Wcześniej zapewne się spotkamy na rajdzie do i u Bajki i zobaczymy czy nasze towarzycho będzie nam odpowiadało bo ja to ciężki kaliber jestem :]
No właśnie ja z tego wiosennego naboru jestem i szalenie jestem wdzięczna Szefowej, że dała możliwość by na Was trafić (trochę za bardzo słodzę, no nie? ).

Pamiętam, że jak w tym roku rozpoczynałyśmy sezon na początku marca to i tak jeszcze część osób twierdziła, że wskoczy na rower dopiero za jakiś czas i za kilka stopni więcej. I część z tej części już tu nie wróciła. W związku z tym pierwszy dzień wiosny wydaje się być idealną chwilą na rozpoczęcie kolejnej części WwW :D A tymczasem ja już się dopisuję do Śniegu we Włosach  !

Diam - ja nie marudzę, co to to nie! Dobrze mi samej na rowerze (pewnie głównie dlatego, że nie mam wielkiego porównania), ale jak wspominam czasem ten wjazd z chłopakami na Sowę to od razu mi się japa zaczyna cieszyć - zupełnie inna jazda jest z kimś, zwłaszcza jeśli tym kimś nie jest maruder (miałam ze 3 takie wyprawy z laską, która muliła ze średnią 15 km/h... Uprzedzam protest Bajki!! Dla mnie taka prędkość to mordęga i tyle ). Jeśli się polubimy to z wielką chęcią przyłączę się do Was któregoś razu :D

A tymczasem - zbieram się,
do później
A ja dzisiaj jestem bardziej chora i z roweru nici :(

Akurat dla mnie zwykle też prędkość 15km/h jest trochę za mała, ale sama zwykle jeżdżę 18km/h, więc niedużo szybciej :D Ale to jeszcze od sprzętu zależy i od obciążenia - z małym jeżdżę ciut wolniej, niż bez, na góralu też jeździłam 15km/h, a nawet mniej....
Miało być długo, wyszło jak zwykle.

37,45  /  6 315,64  /  5 000

Póki temperatury nie podskoczą do 5 st C wzwyż, ja rezygnuję z dłuższych wypraw. Pozostanę przy standardzie i postaram się o regularność.

Pięknie zamglona Ślęża, Radunia, Wzgórza Kiełczyńskie i bajecznie błękitne niebo w górze:


Jak się wjedzie już w pagórki to śnieg tam leży uparcie:

27,59 / 4869,54 / 5 000 km

Brrrr wypiździło mnie dzisiaj zdeczko.

Do przejechania zostało 130,46 km. Czy dam radę skoro rower na święta zostaje w domu a ja wyjeżdżam????
No ja właśnie też wypiżdżona zostałam dziś za wsze czasy. No nie umiem się ubierać na takie temperatury! A może inaczej - brakuje mi dobrego ciucha zimowego, nie ma co się oszukiwać.

Diamek - ciśnij teraz w tym tygodniu do oporu! Patrz jaka radocha będzie i satysfakcja jak Ci się uda dobić do celu przed samym końcem roku
Staram się staram, ale jak się ma podwójną robotę to strasznie ciężko. No i piździ w dodatku. Jutro mam nadzieję, że przejadę podobnie jak dzisiaj [mam troszkę wolniejszy dzień] ale w czwartek będę się wlokła po urzędach - Dupka Ty wiesz dlaczego ;) Tak tak, to już nastąpi w czwartek No i w związku z  tym mam bardzo dużo dodatkowej pracy papierowo-komputerowej. Ale nie poddam się. Choćby wiało, choćby lało, choćby spadł metr śniegu, choćby przyszła trąba powietrzna, huragan, tornado, trzęsienie ziemi, wybuch nuklearny - DO 31.12.11 NIE ZSIADAM Z ROWERU !!!!!!! Choćbym się z....@*&$*@#&$*&#a;ła a w Sylwestra dojadę do tej cholernej 5 !!!!!
NO !!!! I to się nazywa wola walki Bardzo przepięknie.

Mam nadzieję, że w czwartek uchylisz rąbka tajemnicy. Trzymam kciuki za powodzenie w Twych zmaganiach z urzędową biurokracją!

A Ty do 31.12.2011 nie zsiadasz z roweru, a od 01.01.2012 wsiadasz z powrotem bo to trzeba będzie na kacu nowy sezon otworzyć
O żesz w dupę krowy Masz rację

uchylę rąbka uchylę a tymczasem lecę na Wigilię, jakieś piwko jedno wypiję i wracam :)

Cmok :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.