Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Bajek - ależ Ty szalejesz z aktywnością. Brawo!!!

Już nie płaczę. Rozżalenie dodatkowe mną zawładnęło w związku z przed chwilą zakończoną ostatnią godziną pracy, na którą zupełnie nie miałam chęci.
Ale przyszło i poszło. Jest OK.

Wiem Bajeczko, że bardziej zasługujesz, wiem. Jak będę starsza od Ciebie to wtedy na mnie przyjdzie czas :D

Diamek - śniegi?? Mi Mój powiedział niedawno, że plotki głoszą iż śnieg dopiero po Nowym Roku ma do nas zawitać. Jak już napisałam kiedyś - przestaję się nastawiać - co ma być to będzie. Wszystko przyjmę na klatę! :P

Jutro nastawiam się również na niedługą trasę (Małż mnie chce wyciągnąć do sklepu po fotel jeszcze przed pracą).

A teraz kolacja, trochę hula-hop do TITANICa i lulu.
A ja sączę martini bianco rowerowe z tonikiem i lodem i jeżdżę na stacjonarnym rowerku oglądając inteligentny inaczej serial.
Jutro rano basenik, grzech nie iść, skoro i tak mam karnet i mogę w ramach niego siedzieć w wodzie 24 na dobę :]
Tylko pobudka o 6 rano w piątek to jakaś masakra.
Hehe, kiedys spróbuję zaliczyć tak jak Bajka dwa baseny w jednym dniu :) I to jeszcze przed emeryturą.
Powiem Wam, że straszliwie się cieszę, że się w końcu zmobilizowałam i wróciłam do pływania. W końcu ja w wodzie urodzona jestem i pływam od małego co prawda z przerwami, ale jednak.
Obecnie uczę się nowej techniki total immersion
http://www.youtube.com/watch?v=rJpFVvho0o4 Ciężko mi z nogami idzie, chociaż ręce już nawet całkiem całkiem opanowałam.
Sorki za offtopa :)
he, he...a ja opanowalam technike żabka dyrektorska, z glowa nad powierzchnią...:)) Ale i tak sie ciesze , że pływam o niebo szybciej i więcej niz przed rokiem, gdy zaczynalam chodzic do naszego nowo otwartego aquaparku...Rok treningu robi swoje;))
Pasek wagi
20,000km! Nie no cholerah, czapki z glow i buty na nogi. Bezkonkurencyjna jestes po prostu. Gratulacje! I dorzucam kolejnego bronka do kolekcji, oj, chyba czeka cie dlugi tydzien...

Ja sie juz w silowni zazimowalam, pogoda jest do bani, choc mam nadzieje w sobote na kilka godzin wyskoczyc na rower. A poki co rowerek stacjonarny i branie zelastwa na klate :P
    62  /  8015  /  7000
 Własnie przekroczyłam 8 tysiaków.
Święta maja być białe, dzisiaj w tv to usłyszałam , tylko ciekawe w jakim rejonie Polski ?
Fajnie macie z basenami u siebie , ja do najbliższego mam 50 km (ale mieszkam na zadupiu, ja pierdziele)
Diamson- ciekawy styl pływania , cały czas łeb pod wodą, on ma chyba skrzela nie płuca, acha ! żebyś tak pływała jak on musisz nie golić pach, :)
Rabarbarrr, ależ Ty jesteś szczuplaczek, strasznie apetycznie wyglądasz w tym kubraczku, sexi z Ciebie babka 
 Dzieki za komplement !!!!!!!!!!!!!! 
To tylko na zdjęciu tak wygladam , bo tak to jestem gruba, brzydka stara baba, i jeszcze jeździ na rowerze. O ! i to by było na tyle

"  To tylko na zdjęciu tak
, bo tak to jestem gruba, brzydka stara baba, i jeszcze
na rowerze. O ! i to by było na tyle"

Jak to przeczytałam, to przypomniała mi się pewna piosenka http://www.youtube.com/watch?v=l8lExqaPvSs

Rabarbarrr, weź Ty przestań głupoty wygadywać, bo widziałam Twoje fotki  w ciuszkach rowerowych. No chyba, żeś tam  zdjęcia jakiejś innej laski wstawiła albo się fotoszopujesz jak nasza Bajeczka  :)

Brawa za 8 tysiaków!

 

Diamentowa,  a po tym martini to Ci ten stacjonarny wężykiem po pokoju nie jechał? :)



To co to? Wszystkie nasze emerytki dorwały fotoszopa? :P

Też widziałam te zdjęcie - świetnie Rabarbarrrku się prezentujesz!

Spadam tam: 
1800 m zaliczone. Ale szczerze powiedziawszy, spałam jak kamień i ledwo wstałam.

Rabarbarku - nie tylko pach nie trzeba golić ale i nóg tym bardziej ;) Gratuluję przekroczonej 8 :)

A to co wyczynia Cholera to przechodzi ludzkie pojęcie. Jesteś nienormalna !!!!

Dupko, fantastyczne foto! To teraz rano pstryknięte?

DI, nie musisz mi tego pisać, żyję z tą świadomością, tak po prawdzie to już się od jakiegoś czasu nie chciałąm wychylać z moimi kilometrażami, bo tak trochę łyso.....

Wy mnie za to wprawiacie w zdziwienie i podziw jednocześnie swoimi aktywnościami pozarowerowymi, ten basen  o 6 rano. Ja wtedy śpię jak zabita. Diamko, to tak codziennie te tabsy na sen bierzesz? Można wiedzieć, jakie, bo ja też czasem miewam problemy z zaśnięciem, a trochę boję się eksperymentować

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.