Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Trzymam kciuki za Twoje 6 tysiaków, Dupko...Ja na 10 lecę na basen( pieszo...) :))
 A bientot, mademoiselles
Pasek wagi
au revoir la beauté  :)


Ja spadam,
do później!


(później)

JESTEM! Mimo niedługiego dystansu, dzisiejsza wycieczkunia trafia na podium najgorszych jazd mojego życia...  Deszcz ze śniegiem, chwilami lejący, a nie padający i doznania z nim związane spotęgowane przeszywającym wiatrem wiejącym z boku (na Boga! Niech wieje z przodu, w twarz, niech mnie zatrzymuje swą siłą, byle by nie zawiewał potężnie z boku, bo serce miałam w gardle ze strachu, że zaraz mnie wywróci do rowu, albo co gorsza pod koła nadjeżdżającego samochodu...), kurta przeciwdeszczowa, która okazała się nie spełniać swojej funkcji i brak błotników. Jednym słowem: KATASTROFA.

... jednakże ...

20,25  /  6 003,55  / 5 0000





I jadę dalej jeśli pogoda pozwoli i zapalenie płuc mnie po dzisiejszej jeździe nie złapie
Brawo, Dupka!! brawo, Dupka!! hip, hp hurra!! brawo, brawo, brawo!!!

Duma mnie rozpiera że mam taką dzielną koleżankę!!!
Pasek wagi
Dzięki Bajeczko :*

A tymczasem, by spotęgować paskudztwo dzisiejszej jazdy, napiszę, że aktualnie za oknem świeci Słońce i nic nie pada. Jak głupi ma szczęście, to kto ma pecha?
Dupka, gratki :) To teraz się grzej, a w nagrodę poczęstuj sie babeczką:

Gratulacje dla Dupki


ja dzisiaj zero, miałam rano niemoc jakąś, ledwo do pracy dotarłam.
A jutro rano mam w planach przepłynąć 2 km więc nie wiem czy potem wsiądę na rower.
Mmmm - Tienna jakie pychotki Dzięki!!

Dzięki i Tobie Di! Mam nadzieję, że jutro deszcz nie będzie tak upierdliwy jak dziś. Niech kropi ale bez lania, bo tego znieść nie mogę!!
Trzymam kciuki za Twoje 2 kilometry!
U mnie wczoraj padał deszcz ze sniegiem a potem lało okrutnie, dzisiaj rano lało i wiało, popołudnio już słonecznie było. Okropna pogoda. Brrrr.
Trzymaj kciuki trzymaj co bym nie padła  w tym basenie na zawał :D
A ja dziś byłam dwa razy na basenie: rano i wieczorem, jakaś nowa mania mnie opętała....W sumie przez te90-100 minut chyba nie przepłynęłam 2 km...Pływam wolno, może to był 1 km zaledwie?
 Cmoki wieczorne, dzieweczki:))
Pasek wagi

GRATULACJE ORGOMNE DLA DUPKI!!!!!!

Podziwiam Twoją determinację, żeś w taki śniego-deszcz i wichurę zdecydowała się jechać.

Taki piękny wynik trzeba koniecznie oblać

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.