- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 marca 2011, 07:30
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2011
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.
Edytowany przez jolajola1 2 marca 2011, 07:31
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3802
21 listopada 2011, 21:44
Witam!
Listopad a dziewczyny dystanse zaliczaja , że ho, ho......
Ale super ocieplacz na glana, chyba też sobie taki wydziergam, będzie mi ciepło w nóżki
52 / 7426 / 7000
A przy drodze wypatrzyłam mniszka lekarskiego
i zachód słońca
Edytowany przez rabarbarrr 21 listopada 2011, 21:46
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
21 listopada 2011, 22:38
Brawo, Diamencja!! brawo!! najdłuższe dystanse w tym sezonie zaliczają Rabarbarek i Cholerka, po prostu rewelacyjnie daleko jeździcie , kobietki;)) No i Dupencja tez wyrywna...:)) Ja ze swoimi 20-30-40-mogę się schować , albo spalić ze wstydu...Choć mam tez i satysfakcję..zeszłoroczny rekord 3100 km pobiłam w tym roku o ponad 2000 km...;)) Rabarbarku, cudnie uchwyciłas zachód słońca...a mniszek...wzruszający;))
Edytowany przez baja1953 21 listopada 2011, 22:41
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
21 listopada 2011, 22:50
Baja Ty dla mnie i tak rządzisz i tak !!!
A jeśli chodzi o Rabarbarka, cholerę i Dupsztala to nie skomentuję. Masakra laski !!! Jesteście niesamowite !!! Już się boję co będzie w 2012 roku
22 listopada 2011, 08:59
Mało brakowało, a pojechałabym znowu samochodem do pracy.... na szczęście mąż zainterweniował... Ale przejadę dzisiaj mniej, bo musimy się po południu środkami transportu wymienić.
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
22 listopada 2011, 09:11
O! Mleczyk, to chyba ostatni w tym sezonie Ja tam jestem pełna podziwu dla
Rabarbara i
Cholery! Nie wydaje mi się bym w przyszłym sezonie im dorównała dystansowo (zwłaszcza tej drugiej :). Ale zobaczymy. Wszystko przed nami :D
No i oczywiście niesamowity szacun dla kochanej
Bajeczki, która ni z gruchy ni z pietruchy, niby niedługimi (acz regularnymi) dystansami, przejechała w tym sezonie piękny kawał świata :D
U mnie dziś pas rowerowy. Od wielu wielu dni nie miałam przerwy w aktywności, a dziś jest idealny dzień ku temu, zważywszy na wczesną porę (11:00) rozpoczęcia pracy.
Od jutra z powrotem wskakuję na rumaka
GLAN wypasiony!
edit: co jest? Nikt nie jeździ czy jeszcze nieździta? :)
Ja jutro również zaczynam o 11:00, ale tym razem już nie odpuszczę. Jak wyjadę po 8:00 to się wyrobię przed pracą :D
Edytowany przez ...Dupka 22 listopada 2011, 20:34
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3802
22 listopada 2011, 20:41
jeździta, jeździta a jakże , no to masz zacięcie , żeby od 8-mej zaczynać, rozumiem przed pracą, o tej porze to jestem dopiero po sniadaniu i kawce.
Dzisiaj już krótko i chyba juz tak będzie to zn:
28 / 7454 / 7000
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
22 listopada 2011, 20:53
Wiesz
Rabarbarrrku, nie mam wyboru, bo pracę kończę codziennie o 20:00 (a pracuję w domu więc dojazdy do i z pracy również odpadają) więc albo rano albo w ogóle. A szkoda mi rezygnować zupełnie z tak ładnej pogody. Więc pewnie jutro standardowe 32 km wokół Bystrzyckiego :)
No właśnie,
Kryniu - pytałaś o wodę; o tej już pisałam kiedyś:
Jezioro Bystrzyckie (Lubachów, Zagórze Śląskie). Rybaków tam zawsze sporo :) Wracaj szybko do zdrowia, rzucaj domową kozę w kąt i wracaj w teren
Edytowany przez ...Dupka 22 listopada 2011, 20:53
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
22 listopada 2011, 22:14
17,35 / 4096,51 / 5000 km
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
22 listopada 2011, 22:33
wariatki
rowerowe wariatki jedna w jedną
jak też
zimna, zajętam, czasu ja na lekastwo, zmrok
i co ? hop na rower
18,34 / 4610,7 / 5000
... bo tak bardzo bym chciała przejechac choć o JEDEN kilometr więcej niz w zeszłym roku
tak doooobrze by mi to zrobiło na samoocenę...