Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Witam!
Listopad a dziewczyny dystanse zaliczaja , że ho, ho......
Ale super ocieplacz na glana, chyba też sobie taki wydziergam, będzie mi ciepło w nóżki
  52  /  7426  /  7000
A przy drodze wypatrzyłam mniszka lekarskiego
i  zachód słońca




17,32 / 4079,16 / 5000 km i kręcę dalej :)

w zeszłym sezonie 4070,83 km
Brawo, Diamencja!! brawo!!  najdłuższe dystanse w tym sezonie zaliczają Rabarbarek i Cholerka, po prostu rewelacyjnie daleko jeździcie , kobietki;)) No i Dupencja tez wyrywna...:)) Ja ze swoimi 20-30-40-mogę się schować , albo spalić ze wstydu...Choć mam tez i satysfakcję..zeszłoroczny rekord 3100 km pobiłam w tym roku o ponad 2000 km...;)) Rabarbarku, cudnie uchwyciłas zachód słońca...a mniszek...wzruszający;))
Pasek wagi
Baja Ty dla mnie i tak rządzisz i tak !!!
A jeśli chodzi o Rabarbarka, cholerę i Dupsztala to nie skomentuję. Masakra laski !!! Jesteście niesamowite !!! Już się boję co będzie w 2012 roku
Mało brakowało, a pojechałabym znowu samochodem do pracy.... na szczęście mąż zainterweniował... Ale przejadę dzisiaj mniej, bo musimy się po południu środkami transportu wymienić.
O! Mleczyk, to chyba ostatni w tym sezonie


Ja tam jestem pełna podziwu dla Rabarbara i Cholery! Nie wydaje mi się bym w przyszłym sezonie im dorównała dystansowo (zwłaszcza tej drugiej :). Ale zobaczymy. Wszystko przed nami :D

No i oczywiście niesamowity szacun dla kochanej Bajeczki, która ni z gruchy ni z pietruchy, niby niedługimi (acz regularnymi) dystansami, przejechała w tym sezonie piękny kawał świata :D

U mnie dziś pas rowerowy. Od wielu wielu dni nie miałam przerwy w aktywności, a dziś jest idealny dzień ku temu, zważywszy na wczesną porę (11:00) rozpoczęcia pracy.
Od jutra z powrotem wskakuję na rumaka


GLAN wypasiony!



edit: co jest? Nikt nie jeździ czy jeszcze nieździta? :)

Ja jutro również zaczynam o 11:00, ale tym razem już nie odpuszczę. Jak wyjadę po 8:00 to się wyrobię przed pracą :D
jeździta, jeździta a jakże , no to masz zacięcie , żeby od 8-mej zaczynać, rozumiem przed pracą, o tej porze to jestem dopiero po sniadaniu i kawce.
Dzisiaj już krótko i chyba juz tak będzie to zn:

    28  /  7454  /  7000
Wiesz Rabarbarrrku, nie mam wyboru, bo pracę kończę codziennie o 20:00 (a pracuję w domu więc dojazdy do i z pracy również odpadają) więc albo rano albo w ogóle. A szkoda mi rezygnować zupełnie z tak ładnej pogody. Więc pewnie jutro standardowe 32 km wokół Bystrzyckiego :)

No właśnie, Kryniu - pytałaś o wodę; o tej już pisałam kiedyś: Jezioro Bystrzyckie (Lubachów, Zagórze Śląskie). Rybaków tam zawsze sporo :) Wracaj szybko do zdrowia, rzucaj domową kozę w kąt i wracaj w teren
17,35 / 4096,51 / 5000 km
wariatki
rowerowe wariatki jedna w jedną

jak też
zimna, zajętam, czasu ja na lekastwo, zmrok
i co ? hop na rower

18,34  /  4610,7  /  5000


... bo tak bardzo bym chciała przejechac choć o JEDEN kilometr więcej niz w zeszłym roku
tak doooobrze by mi to zrobiło na samoocenę...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.