- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 marca 2011, 07:30
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2011
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.
Edytowany przez jolajola1 2 marca 2011, 07:31
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
19 listopada 2011, 18:23
No kurczak! Już od długiego czasu poluję na prosiaka jakiegoś i NIC, a Wam widzę co i rusz knury przed koła wyskakują :D
Cholerah - balon w tej okolicy widziałam pierwszy raz chyba. A mój Mąż wracając z dworca ponoć podobno 2 obok siebie dziś widział (wtedy co ja na rowerze zaobserwowałam jednego). Ale nie wiem na ile mu ufać można bo dziś po ostrej imprezie jest
![]()
Co do chłopów rowerowych, wakacyjnych to niezła sytuacja była. Jak pisałam - wjazd z nimi na Sowę był zupełnie nieplanowany. Miałam wrócić do domu i przygotować obiad. Z trasy do Męża zadzwoniłam, że nie wrócę bo pod górę pędzę, niech sam sobie z żarłem radzi; w tym czasie któryś z chłopaków coś powiedział, ja odpowiedziałam i się wydało żem nie sama a z samcami obcymi :D Zmiana tonu głosu Ślubnego boska była i nie do opisania. Ale my nie z tych co są zazdrośni o każdą duperelę, więc spokojnie po powrocie do domu mogłam mu wszystko opowiedzieć i się popodniecać rewelacyjną wycieczką. Nie rzucał fochami.... prawie
![]()
BARDZO bym chciała jutro zaliczyć dłuższą wyprawę jakąś. Pogoda ma być, dziś w domu zostaję więc jednak i kaca nie będzie :) Tak chociaż 3 godzinki pośmigać...
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
19 listopada 2011, 18:33
Nie wiem jak wygląda rodzaj męski, ale ja zgadzam się na bycie..
balonówą!! Rok temu w Turcji latałam nad Kapadocją...Polecam:
A oto mój certyfikat pierwszego lotu( ha, ha):
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
19 listopada 2011, 18:37
Ja pierdykam! Jak nad Kapadocją to piękne widoczki na pewno z góry miałaś. Podejrzewam, że ciut ciekawsze niż nad moją mieścinką :D
Balonówko
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
19 listopada 2011, 19:53
To prawda..Naprawdę polecam i Kapadocję i lot balonem...Z naszej wycieczki tylko my dwoje z mężem zdecydowaliśmy się na lot balonem, nie wiem czemu...Może cena okazała się zaporowa? 250 euro od pary, ale myśmy byli na to przygotowani i już w Polsce wiedzieliśmy , że chcemy lecieć...Balon unosi się łagodnie do góry..Kołysze się majestatycznie przemieszczając się między poszczególnymi "kominami" Kapadocji, to unosząc się w górę, to łagodnie opadając w dół...A wokół dziesiątki innych balonów...Cudowne, łagodne przeżycie...:) Lot trwa 1 godzinę i odbywa się o wschodzie słońca...
O wiele więcej adrenaliny i strachu(!!!)było podczas parasailingu...Lot spadochronem za rozpędzoną motorówką na zatoce morskiej...( rok temu) albo podczas raftingu( spływ pontonami rwącą górską rzeką) w tym roku...A juz max strachu przeżyłam podczas nurkowania na rafie koralowej, zejście na 10 metrów z butlą i całym osprzętem było bardzo, bardzo stresujące.. najbardziej bałam się tego, ze...nie będzie mojego rozmiaru kombinezonu!!~A byłam wtedy( 4 lata temu) o 25 kg grubsza!! Byłam najgrubsza ze wszystkich...Ale kombinezon się znalazł i dla mnie...
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
19 listopada 2011, 20:32
Jeśli chodzi o nurkowanie to mój rekord to 33 metry
![]()
![]()
Uwielbiam nury no i generalnie wszystkie sporty wodne.
Ale z tym paracoś tam to mnie rozwaliłaś !!! No boska z Ciebie kobitka
![]()
![]()
. Zazdroszczę wrażeń, tych z raftingu również bo mnie zawsze ciągnęło w kierunku sportów ekstremalnych.
Baja rządzi !!!
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3802
19 listopada 2011, 21:01
No faktycznie Baja rządzi! , to wszystko o czym Bajka tu pisze jest w sferze moich marzeń, albo mrzonek , bo i tak nigdy sie nie spełnią.
Baja co przeżyła i zobaczyła to jej.
A mnie pozostaje tylko rower, ale i tak się ciesze , że mogę jeżdzić.
Dzisiaj sie nasprzatałam, nie cierpię tego robić ale ktoś musi i to zawsze ja,
kurna , nie ma sprawiedliwości na świecie.
Dzisiejsze km już prawie wieczorne:
34 / 7302 / 7500
Edytowany przez rabarbarrr 19 listopada 2011, 21:02
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
19 listopada 2011, 21:06
Na tym nurkowaniu to ja się bałam, że się wstydu najem, bo nie będą mieć kombinezonu dla kobity o wadze 90 kg:(( Stąd mój stres:)))
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
19 listopada 2011, 23:16
za dzisiaj
21,69 / 4578,5 / 5000
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
19 listopada 2011, 23:18
acha..
obchodzimy nasze osobiste święta
ja i moja Pomarańczowa Błyskawica
przejechałysmy razem, ona pode mną ponad 18 tysiacy km
nasz związek jest pełnoletni
Ona jest pełnoletnia
moja
LADY POMARAŃCZOWA BŁYSKAWICA
DZISIAJ NASZ ZWIĄZEK LICZY SOBIE 18057,5 km