Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Pięknie u mnie dziś: Słońce, lekka mgła...
Ech... po 14 na pewno szybki rower będzie, nie odpuszczę!!

A u Was jaka pogoda?
Cholerah - nadal pochmurno u Ciebie?
U mnie pogoda kacowa :]
Dupencjo, kolejna złotówka zasila Twoją kieszonkę..
 25 /  5141 / 5000

Dość spokojnie, bez wiatru,  ja ubrana nader stosownie, a jednak po 1 godz 40 minutach jazdy paluszki u rąk i nóg zaczęły mi przypominać o swojej obecności...
Pasek wagi
Za te złotówki to ja z Dupą na piwo idę
32,61  /  5 650,13  /  5 000

No przecież ja wiedziałam, że tak będzie. I jeszcze niejedną złotówkę od Bajki zgarnę. Na bank na dwa bronki się uzbiera :)

Dzisiejsza jazda mistyczna :D Jednak olbrzymia różnica jest między jazdą poranną i wieczorno-popołudniową. W lecie wieczór mnie irytował bo nieprawdopodobnie dawało Słońce po oczach. Teraz obie opcje są rewelacyjne. Wielki plus dla popołudnia za +7 st C, w porównaniu do porannych okolic 0 C. Ech, gdybym tak mogła częściej popołudniu się na rower wypuścić...

UFO widziałam:




a może to nie UFO.....
Toż to balon Pewnie zimno tam temu baloniście. No właśnie jest ktoś taki jak balonista? Balonowiec? Pilot / kapitan / kierowca / motorniczy / operator .....???? / a może baloniarz???


Łe, myślałam, ze jednak UFO... No trudno. Może następnym razem :)
A może baloniczy? Jak motorniczy..? :)


Di - jak kac?

Ja mam zaplanowanego kaca na jutro, ale takiego tyci :) Co by o 11 być gotową do drogi.



A jeszcze co do balonu - bardzo blisko był, słyszałam szum upuszczanego gazu i widziałam ogień :) Tego drugiego zdjęcia to mam z 10 wersji, ale na ani jednym nie udało się ogieńka ująć. Szkoda...
Kac pokoncertowy planowany i zrealizowany
Ale już sobie poszedł, nie ma to jak kefirek, dłuuuuugaśny spacer na mroźnym powietrzu i kawałek pizzy :)

A teraz jeżdżę na mojej stacjonarnej bryce
No to bardzo przepięknie :)

Spadam kręcić hula.

Ani trochę pochmurno, słonecznie i cieplutko, pogoda miodzio, żeby nie powiedzieć bajka :),  a ja nastawiłam się na warunki podobne do wczorajszych, nawet apaszkę wymieniłam na szalik wełniany i w efekcie zgrzałam się nieziemsko.

Często się Dupko ci baloniarze  w Twoich okolicach pojawiają? U mnie w pobliżu jest lotnisko i praktycznie w każdy weekend latają szybowce i motolotnie  oraz skaczą spadochroniarze, ale balonu nie widziałam jeszcze nigdy.

A mąż nie był zazdrosny o tych menów, coś z nimi latem rowerowała?

Rabarbarrr, dzięki za podpowiedź, wezmę po prostu zaszczepkę tej mojej roślinki od mamy

Baju, coś mi się widzi, że dziewczyny na Tobie nie tylko na piwo, ale i na flaszkę zarobią :)

Dziś spotkałam na trasie blondynkę niezwykle urodziwą i pełną  gracji:

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.