Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Ja do basenu mam jakieś 50 metrów więc nie pójść to grzech :]
Baja - gratuluję wytrwałości pływackiej
17,23 / 4061,84 / 5 000 km

Diamandko, faktycznie grzech nie skorzystać mając basen pod nosem. Ja mam z 50 metrów albo i mniej na fitness, ale dziady się wycwaniły i chcą, żeby im podpisywać członkostwo minimum na rok i śpiewają sobie za to 2 stówki miesięcznie. To się kalkuluje tylko komuś, kto miałby czas siedzieć tam z 2 godziny dziennie, a mnie pasują tam tylko zajęcia ze sztangą, i to góra 2 razy w tygodniu, więc niech się wypchają.

Co to za kwiaty na Twoim oknie Rabarbarrr, bardzo ładne, ale kompletnie się nie wyznaję na roślinkach doniczkowych, a będę musiała coś posadzić (raczej kupić), bo mi w czasie urlopu coś zeżarło liście mojej roślinki i korzenie chyba też, bo jakoś od tamtej pory nie może się bidulka odbić. Może  coś byście mi poleciły, ale raczej coś z gatunku mało wymagających, bo zdarza mi się kompletnie zapomnieć o podlewaniu....

Zazdroszczę Wam tego słońca, bo u mnie dziś marne ZERO stopni przez cały dzionek i diablo pochmurno.

Poszłam za przykładem Rabarbarka i wpadłam do lasu nad rzeczkę, a tam cicho i dużo cieplej. W przyszłym tygodniu zmieniam oponki na grubsze i zamierzam częściej jeździć po lesie. Już się cieszę na jazdę po śniegu!

Ja mam aquapark 600 m od domku,  po drugiej stronie parku...fajny spacerek...Ale zimą i wieczorem dość kłopotliwe, wtedy jadę autem, co wydłuża drogę i komplikuje( parkowanie..) I między innymi dlatego chodzę rano w niedzielę ::)) Cholera, sliczne widoki, piszesz, że w lesie nie jest zimno? To może jutro i ja....
 Cmok:))
Pasek wagi
Oj, Baju, coś mi mówi, że Dupce wpadnie kolejny złocisz do kieszeni :)
Ta roślinka to hiacynt (roślina ogrodowa kwitnie na wiosnę) a tego okaza przywiozłam mi siostra z Danii , tam pracowała.
Roslinki doniczkowe sama hoduje , przeważnie od kogoś skubnę szczepkę i do wody a jak pusci korzonki wtedy do doniczki z ziemią.
Po sniegu powiadasz Cholerko, ja nie próbowałam , Bo jak juz pisałam jeżdżę dopiero od wiosny 2011, ale na pewno spróbuję o ile sie da i nie bedzie cięzko.
A jazdę po lesie polecam, szczególnie jak wieje a tam cicho , spokojnie, po prostu cud miód.........

Park nad jeziorkiem z nowiutkimi alejkami i ławeczkami no i jeziorko
ojej, Rabarbarku, te ścieżki to chyba w głowie potrafią zawrócić...;)) Ale wyglądają efektownie:))
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.