Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Jola, nie rób sobie wyrzutów...Właśnie chodzi o to, że jak się mówi, to zazwyczaj się uważa, że się wie do końca..:) No, ale w razie czego zawsze można złożyć sprostowanie;))  Teraz czekamy na pełne wyjaśnienia dot. Mostu Poniatowskiego.:)) Wykaż się, koleżanko...:)
Pasek wagi
Jolu - czekamy na zdjęcia.

U mnie dziś pogoda rewelacyjna.
Niestety rezygnuję z roweru z dwóch przyczyn:
1) wczesnej godziny rozpoczęcia pracy i
2) wrażenia początków przeziębienia. Wolę nie ryzykować choroby.
minus cztery ce

ale wolę jechać rowerem niż stać w gigantycznych korkach.

adios :)

Dupa - do łóżka !!!
Łóżko to może jeszcze nie, ale wywoływać wilka z lasu nie zamierzam!

Znacie to uczucie kiedy nic Was jeszcze nie boli, choroby jeszcze nie widać, ale czuć jej obecność w powietrzu? :) Mam dziś właśnie takie uczucie.
Może to po przedwczorajszej jeździe, która mnie tak wyziębiła i przewiała..?

Trudno. I tak nie mogłabym pojechać na dłużej niż 1,5 godz, gdyż pracę zaczynam o 12:00.

A teraz lecę przygotować gorącą herbatę z sokiem i cytryną :)
Jak wieczorem nie będę widzieć poprawy to na noc zarzucę sobie tę oblechę Diamentową do picia :D
Jak dla mnie to pychotka
hej...Objechałam miasto, ledwie 7 km i już zmarzłam!! Zdaje się, że to moje ostatnie rowerowe dni...Idzie zima!!
 7  /  5108  /  5000

Dupka, uważaj na siebie!! Głupio byłoby się rozchorować...Herbatka z cytryną, z miodem i ciepły kocyk...Teraz spojrzałam na zegar: no, tak..Do dupy takie rady, skoro Ty właśnie zaczynasz pracę..
 Cmok ozdrowieńczy:))
Pasek wagi
:) No za kilka minut zaczynam.

Dziewczyny, dzięki za troskę!

Diamson - to może Ty to wypij i prześlij mi ozdrowieńcze fluidy, co? Bo dla mnie ten specyfik to oblecha jakich mało (z całym szacunkiem:)

Baja - gdybym dostawała złotówkę za każde Twoje pożegnanie z sezonem to bym już miała... z 6 złotych
specjalnie dla Kryni, bo cos mówiła o zaczepach żyłki pod mostem

nic dziwnego, ze Ci zaczepiało
żelastwo pogiete pogiętym żelastwem pogania

ps. reportaż pod_mostowy i nie tylko jest w pamiętniku
Pasek wagi
No czadowe zdjęcia Jolu! Rzeczywiście wyjątkowo to wygląda :)


Ja się czuję nie najgorzej, choć nie wiem czy zdecyduję się na jutrzejszy rower. Wiele zależy od stanu zdrowia po przebudzeniu. Liczę na stan wskazujący na możliwość jazdy :D
19,35  /  4556,8  /  5000

pojechałam sama
rozpędziłam się po płaskim, bez kręcenia miejskiego
ale mi było dooooobrze
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.