Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Ho, ho, Dupka Sowę zdobywała w doborowym męskim towarzystwie ::)) Fajna grupa;))) Też nie wiem, co to za wieża na tej Wielkiej Sowie...Niby tam przed laty byłam, ale..nie kojarzę...Mieszkałam wtedy w Jedlinie k. Wałbrzycha skąd robiliśmy wyprawy po okolicy.....Piesze wyprawy.

 Jeśli chodzi o przeziębienie, katar, to rok 2011 jest u mnie rokiem bez smarkania!! Uważam, że zawdzięczam to saunie. Otóż w moim miasteczku otwarto rok temu aquapark i począwszy od grudnia min. 1 raz w tygodniu chodzę na basen( 1 godzina) i na saunę( 1 godzina)...W tym roku byłam 57 razy:)

Pozdrawiam, cmok:))
Pasek wagi
Witam witam i o zdrowie pytam!

Po 2-miesięcznej przerwie wracam na rower (tzn. wrócę w weekend, bo teraz rodziców odwiedziłam, bez roweru). Coś tam pokręciłam w zeszłym tygodniu, jak wrócę do domu to sprawdzę ile tego było i zaktualizuję swoje osiągnięcia. Do 4000km raczej jednak nie dojadę w tym roku. Rzuciłam okiem na kilka(naście) ostatnich stron i widzę, że nadal ładnie rowerujecie i bijecie rekordy!
 Gratuluję wszystkim razem i każdemu z osobna

Co do początku/końca sezonu to najłatwiej chyba będzie jak to zsynchronizujemy z przełomem roku, jak komuś za zimno, to niech nie jeździ, a jak ktoś chce to może już sobie kilometry na licznik nabijać, przez zamiecie i śnieżyce
Popieram myszę !!!
Kto twardziel ten jeździ w śniegu i mrozie. Kto bardziej "mięntki" ten czeka do wiosny

Myszoskoczek wróciła!! Cześć i czołem

A przerwa w rowerowaniu wynikiem czego była, jeśli można wiedzieć?

Bajosławie - to Ty staruteńka jesteś jak wieży nie pamiętasz...  Jest to wysoka na 25 m wieża widokowa wybudowana na szczycie w roku 1906.

Towarzystwo męskie rzeczywiście było doborowe. Dziś  końcu jeden z chłopaków przesłał mi był na maila zdjęcia ze szczytu. Rzeczywiście przemiło się na nie patrzy, dlatego też postanowiłam się tym z Wami podzielić. Tak jak Rabarbarrr - cieszę oczy widokiem zielonej trawy i gołych ramion :D


No i wybaczcie moją wielce niewyjściową pozę na zdjęciu nr 2 :) Fotogeniczna nigdy nie byłam i już nie będę, natomiast zdjęcie to wrzuciłam ze względu na wieżę ukazaną w całości właśnie.
Nie no Dupka, poza jest super :D

A przerwa w rowerowaniu spowodowana była chodzeniem .Wybrałam się na spacerek, 800km, trochę mi to zajęło... Ale już wróciłam.
Ehe, do Tap Madl z takimi walorami :)


800 km - pięknie pięknie. Ale to w 2 miesiące przeszłaś? 
Daj znać jak będziesz w telewizorni to będziemy oglądać ;)

Przeszłam to w miesiąc, ale kilka tygodni wcześniej zaczęłam się przygotowywać (np. zakupy butów i plecaka), więc roweru było mało, a po powrocie potrzebowałam chwili, żeby się ponownie zaaklimatyzować i odnaleźć w "normalnym" świecie. Teraz do rodziców na tydzień przyjechałam, więc znów przerwa. A wyście tu wszyscy niezłe dystanse nakręcili w międzyczasie...
O ja Cię kręcę

Pięknie Myszo, pięknie!!! Wielkie gratulacje!
W takim razie jesteś usprawiedliwiona ze swojej nieobecności u nas :)


A co mojej wizyty w Tap Madl - na pewno dam Wam znać kiedy będzie można podziwiać mój wyglądający-na-złamany łokieć na wybiegu...
Fotki Dupkowe eleganckie a pozy jeszcze lepsze No i od razu cieplej sie robi jak się takie słoneczne ujęcia widzi :)

Mysza, a gdzie Ty tak wędrowałaś? Co to za wyprawa była? Gdzie? Pochwal się !!! 800 km w miesiąc to masakra
 Dupka fotki podmieniła!! Ja widziałam inne... Ta wieża od 100 lat stoi, a ja jej nie pamiętam? No to faktycznie stara jestem ::)) Mysza, gdzie byłaś, z kim, co widziałaś, gadaj, a żywo;)) No i fotki dołącz!! 1 miesiąc 800 km? to prawie 30 na dzien... wielkie nieba...Tyle to ja rowerm w miesiąc robię, ale nie na piechotę...Szacuneczek, Mysza;))
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.