- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 marca 2011, 07:30
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2011
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.
Edytowany przez jolajola1 2 marca 2011, 07:31
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
15 listopada 2011, 07:25
Zmarzluchy zmarzluchy ale mimo to kręcimy regularnie
![]()
A z Tobą Drake c jest? Co Ci dolega?
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
15 listopada 2011, 07:51
No i właśnie
Di
Nie ma co narzekać na zimno póki dajemy sobie z nim radę. Każdy na swój własny sposób, ale jakoś nam idzie. Bo widzę, że na razie nikt z siodła nie zsiada :)
U mnie póki co fest mglisto (mgliście ?). Bez porządnego światła przedniego z domu nie wychodzę w takich warunkach ale myślę, że do 9:00 wszystko powinno się rozwiać. I wtedy ŚMIG!!
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
15 listopada 2011, 12:07
32,64 / 5 534,21 / 5 000
Gratki Di!! Ciśniesz dalej.
Ja dziś prawie padłam ze zmęczenia i przemarznięcia. Bo głupia jestem. Wczoraj się ubrałam tak, że tylko w stópki mi było zimno. To dziś co? Buty zmieniłam na trakkingi, a z góry pościągałam część rzeczy. Rezultat to ogólna frustracja i zaskoczenie własną głupotą (dziwne, że nadal potrafi mnie zaskakiwać...)
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
15 listopada 2011, 12:29
Ja dzisiaj też w grubych narciarskich kolanówach i trekkingach zimowych - ciepełko miłe, tylko generalnie jest u mnie kilka stopni więcej niż wczoraj.
Ciekawe czy Dupsko dojedziesz do 6 kafli :)
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
15 listopada 2011, 12:54
O żesz Ty!!
Myślałam o tym jak jeszcze 15 st C było, ale po dzisiejszej wypizdówie wiatrowej to cieniutko to widzę. Ale zobaczymy.... Może jeszcze wrócą upały
![]()
A razem z nimi mój rozum i zacznę się w końcu porządnie ubierać na rower!
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
15 listopada 2011, 13:35
To ja proponuję zacznij to robić najpóźniej od jutra. Dla mnie za zimno na długie trasy, nawet jak się rozgrzeję, potem robi się za gorąco, człek się spoci, przewieje i przeziębi. Nie, dziękuję, na więcej niż do i z arbajtu mnie nie stać. Poza tym rower ma sprawiać radochę. Nie mam zamiaru znienawidzić mojej Czesi :)
A co do upałów, w styczniu była dobra pogoda do jazd, trasy rowerowe eleganckie, ale choroba mnie dopadła wtedy i dupsko było.
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
15 listopada 2011, 13:44
hej...:))
No, właśnie, ja podobnie jak Diamencja...Lubię jeździć, ale jak jest zimno, to ..żadna zabawa..Ubiorę się za ciepło, będę przegrzana, za cienko, będę zmarznięta...W chłodne dni to najwyżej rower po mieście, w interesach...Tak jak wczoraj i dziś, razem 11 km..Obojętnie jak się ubiorę, nie zmarznę..:) Nie zdążę!
11 / 5074 / 5000
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
15 listopada 2011, 14:07
Edytowany przez ...Dupka 15 listopada 2011, 15:32
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3802
15 listopada 2011, 15:24
Witam
O i takie widoki poprawiają mi humor w listopadzie. A ta budowla na Wielkiej Sowie to co to?
Dzisiaj mam dzień na sprzątanie.
U mnie dzisiaj cały dzień zachmurzenie jak by się miało na śnieg, nie jest zachęcająco do rowerowania, ale jutro jak nie popada to jadę nie ma co siedzieć w domu.
A jeszcze a propo's ubioru , ubieram wiatrówkę albo kurtkę nie przepuszczającą wiatru ale też nie wypuszczającą potu , (takiej typowo kolarskiej oddychajacej nie mam), już po przejechaniu 10 km jestem upocona jak szczur i tak jade cały dystans i nigdy mnie nie "przewiało", chyba żebym stanęła i stała no to wtedy zimno jesta ale jak jade to jest mi ciepło. A na sprawy grypowo- przeziębieniowe to nie byłam chora może ze 20 lat albo więcej , już nie pamiętam, czasem mnie weźmie katar ale tylko na 1 dzień , na drugi dzień jest wszystko w porządku