- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 marca 2011, 07:30
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2011
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.
Edytowany przez jolajola1 2 marca 2011, 07:31
14 listopada 2011, 07:36
Brrr! Dzisiaj zdecydowanie zimno. Ja o wspomnianych ocieplaczach na buty nie myślę, lidlowe kozaczki załatwiają sprawę zupełnie, ale coś dodatkowego na rękawiczki by się przydało... może cosik wykombinuję, bo nie lubię, jak mi tak ręce marzną w czasie jazdy. Widoki rano cudne - szron i mgła ;)
Fajne fotki, babki, wstawiacie :) Aż mi się marzy pojeździć tak rekreacyjnie, a nie tylko do pracy czy na zakupy.... no ale na razie nie ma jak.
Cholera, gratuluję genialnego wyniku. Ja jestem zadziwiona.
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
14 listopada 2011, 07:52
U mnie minus 5.
Na dupsku dwie pary gaci.
Dzisiaj zakładam rękawice motocyklowe
![]()
Co do marznięcia, ja polecam zakładać podwójne majty, podwójne rękawiczki, podwójne kolanówki lub zakolanówki nawet, a zamiast tych profesjonalnych drogich ocieplaczy - tanie getry i finito.
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
14 listopada 2011, 10:59
69,55 / 5 501,57 / 5 000
Sobotnie i dzisiejsze.
Wierzcie lub nie ale to skuty lodem dopływ do Jeziora Bystrzyckiego:
![]()
![]()
Oj, idzie ZIMA.
Smarki zaczynają w nosie zamarzać
![]()
Po dzisiejszej wycieczce ostatecznie żegnam się na okres zimowy z moimi reebokami, mimo potrójnej dawki skarpetowo - rajtuzowej, okrutnie mi zmarzły palce. Od jutra - zimówki!!
Piękne zdjęcia powrzucałyście!!!
Olbrzymie GRATULACJE dla
Cholery i
Rabarbarrrowej!
Dałyście czadu w tym sezonie. Wielki szacun :)
Mam nadzieję, że mimo przymrozków jeszcze trochę pojeździmy, bo jednak pomijając temperatury pogoda nadal cudna.
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
14 listopada 2011, 11:49
Edytowany przez baja1953 14 listopada 2011, 11:50
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
14 listopada 2011, 12:22
No właśnie, kurcze, wygląda trochę jak woda z pomyjami... Ale na obu zdjęciach nie ma nic a nic wody w stanie płynnym, wszystko lód (rzecz jasna na powierzchni:). Pewnie był on nie grubszy niż kilka milimetrów, ale i tak efekt - ZIMA! To białe co wygląda jak piana to szron na lodzie.
Korciło mnie by zejść na dół i z bliska cyknąć fotkę, ale stromizna jest tam nielicha i mnie strach obleciał.
Bajeczko - doczytałam Twój tekst o "myszy na pipce" i pękłam
![]()
Ale z Ciebie jest równa babka!
14 listopada 2011, 16:02
No i już w domku. W drodze do domu już się zaczynałam bać, że zmoknę, bo groziło gradem i deszczem, ale na szczęście tylko postraszyło.
Kaemki:
11 / 1385 / 2000
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
14 listopada 2011, 16:31
No wiadomo nie od dzisiaj, że Bajka to równa babka :)
Wypiździło mnie rano strasznie, nawet podwójne galoty i podwójne skarpety mnie nie uratowały. Jutro obowiązkowo zakładam rajstopy oraz zimowe trekkingi, co ciekawe nadal jeżdżę w cienkiej kurteczce wiosenno-jesiennej. Dzisiaj góra mi zgrzała, ale dół wypiździło.
17,26 / 3993,94 / 5 000 km
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
14 listopada 2011, 17:04
kręciłam się dzisiaj rowerowo po mieście
zdjęcia robiłam
niewiele przejechałam
palce rak mi zmarzły do zczerwienienia, a stopy prawie ciepłe, dziwnota
15,49 / 4502,6 / 5000
mam przejechane cztery i pół tysiąca,
to było moje absolutne minimum
szkoda, że nie dałam rady pięciu tysiecy, ale w końcu za 4 miesiące znowu sie zacznie sezon
acha, w czarnej dziurze pokrzyżowej przed pPałacem Prezydenckim było ..... PUSTO
naprawdę !
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
14 listopada 2011, 18:20
Ho, ho, warto było pojechać, aby takie dziwo zobaczyć:)) 4500 km, Jolu, to jest bardzo dużo, nie wydziwiaj!! Polecam rękawice z lidla, narciarskie, ale grzeją i na rowerze...:)) Mnie w tułów jest ciepło, jeżdżę w wiatrówce, ale takiej prawdziwej, wiatroodpornej, niby cienka, a nie przewiewa...A dołem to mam pieluchomajtki rowerowe do kolan, na to dżinsy, na stopach podkolanówki narciarskie( z lidla, a jakżeby inaczej) no i ciepłe botki( z lidla!...)
Ja też dziś jeździłam po mieście, ale km dodam jutro razem, bo to drobnica aby( 6 km...)...
Cmok, Wariatki na Rowerach:)
Edytowany przez baja1953 14 listopada 2011, 18:22
- Dołączył: 2009-05-04
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 1436
14 listopada 2011, 18:35
Chyba sezon i u mnie sie konczy. Kurcze dzisiaj myslalam, ze nie dojade w moich rekawiczkach. I lydki gole mialam. Zmarzalm.
Oczywiscie rowerowania nie rzucam jeszcze. Jednak to juz nie to samo. Przegapilam tabelke. Ukrecialm kolejne 1200 km. Czyli w tym roku cale 6403. Podoba mi sie ten wynik. I bardzo mi sie podabaja wasze wyniki:)