Temat: Wiatr we włosach. Sezon rowerowy 2011.

Zgodnie z obietnicą

OTWIERAM  NOWY

SEZON ROWEROWY

2011

 

Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.

Pasek wagi
Tienna, sądzę, że najlepiej będą się te nader eleganckie buty komponować ze sukienką wieczorową...:)) Np taką bez pleców...:))
 No, ale do dżinsów też oblecą...::)))
Pasek wagi
Hmmm, w sumie to mam sukienkę bez pleców, mozemy zrobić eksperyment ;)
po dłuuugiej przerwie:
8/1294,5 km

Tienna, już cię nie dogonię!!!!!
Standardowe:

32,63  /  5 345,87  /  5 000

Z bardzo przyzwoitą, jak na końcówkę sezonu, średnią 23,2 km/h.

Dziewczyny, ja normalnie nie mogę wyjść z zachwytu. Pogoda już któryś dzień nieprawdopodobna a ja wciąż jeżdżę i chodzę oniemiała. Dodatkowo wyjątkowo dobrze robi mi to na moją chandrę, która nie chce mnie opuścić od jakiegoś czasu...

A to mój dzisiejszy zwierzyniec :)   (wybaczcie jakość, ale jak zwykle zdjęcia robione komórą, która przy zbliżeniu zupełnie wymięka)

Najprzedniejsza owca nie chciała przestać się gapić, żując nieprzerwanie...


To samo się tyczy tychże osobników kozo-owczych:


I krówska pędzone przez gigantycznego BYKA (szkoda, że nie widać dobrze na zdjęciu rozmiaru)



No i wiemy już jak odziane są stópki wielkopolskie (dobrze prawię, Bajkopisarzu?). To przedstawiam jak obute jeżdżą odnóża reprezentantki Dolnego Śląska (z kilkoma wyjątkami na trampki, cały sezon te same reeboki:))


Ale fotki dziewczyny ostatnio wstawiacie !!!! Chcę jeszcze :)
Nie dość, że ciekawi przedstawiciele fauny polskiej to jeszcze zgrabne odnóża cyklistek :)
Cześć, Panienki na Rowerach ::))
 Ja też dziś się przymierzałam do kóz, ale akurat właściciele się koło nich kręcili i zrezygnowałam z gapienia i czekania...
 Kochani moi współrowerowicze!! Niniejszym ogłaszam, że tegoroczny cel osiągnęłam, 5000 km przejechałam i tym samym kończę sezon rowerowy 2011. Prawdopodobnie jeszcze kilka razy wybiorę się rowerem do pracy, po zakupy, może na jakąś wycieczkę, ale to już...koniec sezonu, nie ma się co oszukiwać...::)

36  /  5002  /  5000




Dupencjo, stópki dolnośląskie prezentują się cudnie...A co do byka, to może i lepiej, że nie widac jaki byl potężny, ja się boję....


Pasek wagi
BAJKA!! Olbrzymie GRATULACJE!!!! 



Ja oczywiście nie wierzę w Twe zapewnienia. I sama po cichu myślę nad 6 000 km, choć to wielce ambitny cel
Gratulacje Baja !!!!!
Też nie wierzę, że to koniec. Baju, nie bajdurz tutaj nam bajek :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.