- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
2 marca 2011, 07:30
Zgodnie z obietnicą
OTWIERAM NOWY
SEZON ROWEROWY
2011
Zapraszam do wspólnej jazdy na rowerach w terenie.
Edytowany przez jolajola1 2 marca 2011, 07:31
15 października 2011, 19:35
100 lat Rabarbarrrku!
Osiągnięcia prędkości światła i wielu miejsc na podium, samych najwyższych!

15 października 2011, 19:51
Dziewuszki, chyba muszę nieco zbastować z tym rowerkiem. Chciałam dziś kupić dżinsy, ze 30 par przymierzyłam i żadne mi się nie podobały i tak mnie przed tym lustrem w przymierzalni coś tknęło: rany, jak mi się rozrosły udziszcza! A to dopiero rok intensywnej jazdy na rowerze, strach pomyśleć, jak mogę wyglądać za kilka lat. To ja już może przerzucę się na bieganie bądź jakiś inny sport bardziej harmonijnie rozwijający sylwetkę:( I co ja , biedny miś mam teraz począć, kiedy serce moje należy do dwóch kólek????
A jak tam Wasze udka, rzuciły Wam się w oczy jakieś poważne zmiany?
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3802
15 października 2011, 20:11
Witam!
Dzieki wszystkim za sympatyczne zyczonka na urodziny, przyznam sie nie za bardzo lubie ten dzień ,przypomina mi o zbyt szybkim upływie czasu.
Upieklam ciasto nażarłam sie no i pojechałam aby zgubić kalorie. A dzisiaj rano ważyłam mniej niż 63 kg , chciałabym jakieś 60 wazyć.
Moje nogi sa jakby twardsze ale zeby coś przyroslo to nie zauważyłam a chciała bym.
Wyjechalam przed 17-tą a wróciłam w ciemnosciach , moja lampka dobrze swieciła jak miała świeże baterie, a teraz to nie za bardzo, wieć nie jest warta polecenia, dobra lampka to taka za 270 zł.
Z tymi mięśniami to u kobitek różnie bywa, sama widziałam dziewczyny jeżdżące , jedna maja uda istne bochny chleba i inne zupełnie szczupłe, mnie się podobaja nogi umięśnione u dziewczyn i u chlopów też
63 / 5843 / 6000
Edytowany przez rabarbarrr 15 października 2011, 21:05
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Pataki
- Liczba postów: 6232
15 października 2011, 21:47
Najlepszego Rabarbarku
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
15 października 2011, 22:55
Najlepsze życzenia dla Rabarbarka..:)) Wszystkiego co najlepsze!!
A propos ud... Moje są szczupłe, 47 cm w obwodzie, łydki też nie są grube, ale bardzo na nich widać mięśnie. Rowerowanie nie wpłynęło znacząco na moje nogi. Nogi mam w sumie ok, szkoda, że góra jest do bani...Talii nie mam, plecy mam jak chłop, szyi nie widać...szkoda gadać...
Cmok:))
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
15 października 2011, 23:34
a ja uwielbiam moje nożne rowerowe mięśnie
całe lata miałam straszliwe komleksy na tle nóg, bo krzywe, bo niezgrabne, bo nieodpowiednie
od kiedy roweruję, nogi, owszem, łydki pozostały krzywiutkie, ale za to jakie śliczne ma mięsnie i jakie super spojrzenia męskie przyciągają
owszem, w rurki sie nie zmieszczę, ale nie lubie rurek, wole dżinsy normalne
2 razy dzis jeździłam
poludniowo komunikacyjnie
popołudniowo sportowo
32,35 / 4066,9 / 5000
i za oboma razami zmarzły mi zadnie copytka
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
16 października 2011, 09:40
Spóźnione NAJLEPSZEGO dla Rabarbarka! ![]()
Ja mam z nogami bardzo podobnie jak Jola. Zawsze miałam na ich punkcie kompleksy, bo były bardzo nieidealne. Kolumnowe takie krzywusy, do tego brzydkie kolana z nadwyżką tłuszczu nad nimi. A teraz rzecz jasna nadal nie są idealne, ale mnie się podobają :) Z obwodu uda spadło mi 6-7 cm (z 57 na 50-51 cm), mięśnie są (czyli coś nowego u mnie na nogach). Mimo, że sporo jeździłam pod wytrzymałość i kondycję (zwłaszcza pod koniec wakacji: sierpień, wrzesień), to uda mi się nie rozrosły.
Cholerah - ja i tak nie wierzę, że zrezygnujesz z roweru, albo jakoś znacznie go ograniczysz. Już ja Cię znam
![]()
A dziś już postanowiłam wrócić na rowerowe łono. Zaraz się opatulam i lecę! NARESZCIE!!
![]()
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Jarocin
- Liczba postów: 5729
16 października 2011, 17:23
Dzisiejsze 42 km...jak ja to lubię...:))
42 / 4368 / 4500
16 października 2011, 18:30
Dupko, chyba znasz mnie lepiej niż ja siebie:). Oczywiście masz rację, na moim etapie cyklozy nie ma mowy o jakichkolwiek ograniczeniach roweru.
Tak oto się ograniczałam:sobota: 57,02, niedziela: 134,67/13390,03/14000
Dupko, to od jakiej jazdy mogą rozrosnąć się uda? Mam kolegę byłego kolarza szosowego i ten ma naprawdę potężne udka.
Obiektywnie to nie jestem w stanie stwierdzić przyrostu, bo choć kiedyś się mierzyłam, to nie zapisałam tych pomiarów i nie mam dowodów, może tylko tak mi się zdaje i cały czas taka byłam a tylko ujrzenie siebie z takiego bliska w przymierzalni tak na mnie podziałało. Nie cierpię ciasnych przymierzalni! A wierzcie mi, przymierzenie 30 par dżinsów, z których wszystkie zdają się ledwo wciskać na nogi może działać frustrująco.(:.Kiedy wreszcie w jednym sklepie znalazłam spodnie inne niż rurki, wzięłam od razu dwie pary, powinno starczyć, póki znów szersza nogawka nie wróci do mody.
Edytowany przez cholerah 16 października 2011, 18:30
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Bezludzie
- Liczba postów: 8653
16 października 2011, 18:56
No to pewne
Cholerah było jak Słońce w dniu dzisiejszym :)
Wiesz - porównywanie naszych osiągów sezonowych to śmiech na sali
![]()
Nie wiem jakby się moje nogi zachowały po przejechaniu 15 tysiaków. Poza tym mi z obwodu spadło nie dzięki rowerowi tylko zrzuceniu kilku kilogramów. Natomiast dzięki jazdom nogi moje wyładniały, wysmukliły się i umięśniły. Póki co jednak wszystko w granicach rozsądku. Tłuszcza nadal się na nich dzielnie trzyma :)
Dzisiejsza jazda wielce satysfakcjonująca, choć krótka, bałam się ryzykować długiej trasy. Prognozy pogodowe na ten tydzień ładne więc zamierzam wykorzystać to rowerowo.
38,32 / 5 042,70 / 5000
A co do spodni: zawsze miałam problem z ich kupnem ze względu na nieproporcjonalnie duże uda do dość wąskiej talii i brzucha. Fascynatem rurek też nie jestem. Dlatego jak już znajdę jakieś spodnie to chodzę w nich praktycznie non stop (teraz mam 3 pary, z których chodzę na zmianę wciąż tylko w dwóch:)), aż do całkowitego rozpadu, a potem wybieram się na kolejne męczące poszukiwania :D
Edytowany przez ...Dupka 16 października 2011, 19:01